- 5 -

1.6K 66 14
                                    

ALEX

Przyznam rozmowa z Lily trochę mnie zdołowała, jej oschłość i cholerne unikanie tematu ale chyba pora przestać przekowyac ja na siłę. Prędzej czy później jej prawdziwe ja ją dopadnie i będzie musiała to przyznać. Nie chodzi o to że jestem zarozumiała i chciałabym żeby to co mówiłam okazało się prawdą ja wiem że to prawda wiem kiedy ktoś jest hetero a kiedy nie. To widać i czuć. Ale staram się o tym nie myśleć i mam cichą nadzieję że nie będzie jej u Teda, chcoisz co ja pieprzę. Ted to brat jednej dziewczyny z jej drużyny oczywiście że nie opuści tej imprezy.

-Alex? Ziemia do Al. - mówi Nina machając mi ręką przed twarzą co skutecznie zciąga mnie do rzeczywistości.

-oh sorry zamyśliłam się - mówię i zaraz czuję ciepły kubek kawy w dłoni.

-pij to raz dwa, jesteś wyjątkowo nieprzytomna a i tak nie powiesz mi dlaczego więc może kawa pomoże otrzeźwić Ci umysł. Za dwie godziny mamy być u Teda, nie chce żebyś odpadła jeszcze przed północą. A Will już się niecierpliwi jest gotowy od godziny i gada z moim ojcem.

Nic nie odpowiadam tylko pije trzy duże łyki czarnej kawy. Tylko taką pijam.

- ubieraj się. - mówi podając mi torbę z moimi rzeczami. Jak zawsze po imprezie nocuje u niej więc jestem spakowana. Will zawsze wraca do domu. Ja po pijaku mogłabym powiedzieć zbyt dużo przy ojcu więc zostaje u Niny.

Zdejmuje dresy i bluzę i zakładam garniturowe spodnie, czarny przylegający top na ramiączka, moje perły z którymi się nie rozstaje a na głowę zakładam czapkę w stylu beanie, zrobiłam sobie koka na samym dole głowy, a z grzywki zaplotłam dwa małe warkocze, które wystawały z pod czapki, popsikałam się męsknimi perfumami, założyłam parę pierścionków i to w sumie tyle. Z makijażu tylko trochę podkreslilam czarną kredką oczy.

-i jak? - pyta moja przyjaciółka obracając się.Jak to ona ma na sobie obcisłą czarną sukienkę z delikatnym dekoltem. Blond włosy polokowała i ma nawet mocny makijaż z kryształkami na powiekach.

-hotówa jak zawsze ale mój brat więcej Ci powie- mówię a potem krzyczę obejmując w talii moja przyjaciółka - Will chodź zobacz jaką masz hot dziewczynę!

Drzwi momentalnie się otwierają, czy objełam ją od tyłu specjalnie ? Tak. Kładę głowę na jej ramieniu gdy otwiera drzwi.

-ej no Alex łapy przy sobie - mówi Will a ja się śmieje - ale wyglądasz pięknie kochanie - podchodzi do niej i daje buziaka mojej przyjaciółce co skutecznie zmusza mnie do odwrotu - a ty siostra gejowo jak zawsze. - wzrusza ramionami ale uznaje to za komplement.

-dawajcie jedziemy- mówi Nina - bo się spóźnimy.- wyrywa się z objęć mojego brata i rusza po schodach. Will wykorzystuje moment, że zostajemy sami i pyta mnie o tamtą, co jest mi bardzo nie za rękę. Lily jest ostatnią  osobą o której chce teraz myśleć.

-jak było z White? - pyta przeglądając się ostatni raz w lustrze.

- jak zawsze, obraziła się bo wypomniałam jej fakt, że nie jest hetero. - mówię a mój brat odwraca się do mnie gwałtownie

-co zrobiłaś!? Alex ty debilko. - jęczy załamany uderzając się otwarta dłonią w czoło - Nie zmusza się ludzi do coming outu. Myślałem, że ty powinnaś to wiedzieć.

-nie chciałam jej zmusić- mówię smutno, bo miał po części rację - ale przede mną mogła się przyznać, nie mogę Ci powiedzieć co się stało na tamtej imprezie, ale zrobiła coś co pokazało mi, że się nie mylę. Lily White była we mnie zakochana może dalej jest Will. Wiem co mówię. Akurat na tym się znam. Oczy nie kłamią braciszku.

-albo masz ego topa i myślisz, że każdy na Ciebie leci albo sama coś do niej czujesz a wasze kłótnie i wrogie nastawienie to sposób by to wyprzeć, łatwiej Wam wypominać sobie wszystko, wtedy zagłuszanie napięcie między Wami. - mówi spokojnie ale nie oczekuje odpowiedzi bo schodzi żegnając się uprzednio ze swoim teściem a mnie zamurowało na moment. Pieprzony ma rację ale nie ma opcji że to przyznam. Nigdy już nie będzie jak wcześniej obie to wiemy. I prawda jaką mi uświadomił mój brat nic tu nie zmienia.

*

Nie miałam za bardzo ochoty na imprezę ale okazało się, że zabawa była świetna. Swoje zrobił też na pewno alkohol przez który moja pewność siebie wzrosła i mam wrażenie, że mogę wszystko.Na razie tylko raz bez słowa się minęłam z Lily i mam nadzieję, że ostatni. Will gdzieś się szlaja z swoimi znajomymi a ja z Niną jak na razie po prostu pijemy sobie drinki siedząc przy kuchennej wyspie.

-nie chce nic mówić ale ta ładna dziewczyna - wskazuje ruchem głowy na brunetkę średniego wzrostu z drugimi włosami i szerokim uśmiechem, - Cię obczaja od paru minut. Rozegraj to dobrze i daj sobie szansę wygląda naprawdę przyjaźnie. Spróbuj z nią pogadać ale pogadać a nie zaprosić do pustego pokoju.

-rzeczywiście jest śliczna, ale nie bawię się w związki Nina przecież wiesz. Spłosze ją. - mówię zmierzając na nieznajomą, która uśmiecha się w moją stronę.

- nikt nie mówi od razu o związku, po prostu do niej zagadaj, uśmiecha się do Ciebie, czeka na twój ruch. Daj sobie szansę, w głębi duszy tego pragniesz przecież Cię znam, Al. Leć do niej albo Cię tam popchne a nic nie stracisz przecież - mówi na co wzdycham, ale się zgadzam. Dopijam drinka, krótko przytulam przyjaciółkę dziękując jej za wsparcie i podchodzę do brunetki.

- siemka, twój wzrok jest bardzo wyczuwalny wiesz o tym? - staram się brzmieć jak najprzyjemniej mimo mojego niskiego głosu. Już widzę, że brunetka jest nieśmiała bo policzki jej się czerwienią co dodaje jej uroku. -jestem Alex.- wyciągam w jej kierunku dłoń, którą od razu ściska.

-jestem Clara, kojarzę Cię skądś chodzisz do liceum Ritchwood?

-zgadza się - mówię starając się uśmiechać jak najwięcej - chcesz wyjść na taras chwilę pogadać? Tutaj jest zbyt głośno.

Dziewczyna uśmiecha się promiennie w moją stronę i kiwa głową.

-pewnie- mówi i wychodzimy za dom siadamy na schodach, parę osób się kąpie w basenie w tym mój brat który puszcza mi oczko gdy Nas widzi.

- tem chłopak puścił do Nas oczko? Czy on mnie podrywa? Wyglądam mniej gejowo niż ty. - śmieje się. Odpowiadam tym samym.

-to niestety mój brat, który dał mi do zrozumienia, że mam dobry gust i Nam kibicuje. - mówię tłumiąc śmiech. Brunetka się nie powstrzymuje. Ma bardzo ładny uśmiech.

-masz śliczny uśmiech, wiesz? - powiedziałam to na głos? Serio? Kurwa! I tak już za późno.

- dziękuję, a ty jesteś w cholerę gorąca, wiesz? - Dziewczyna jest widocznie również pijana bo uśmiecha się do mnie szczerze i niespodziewanie całuje. Czuję jej dłonie na swoim karku, bawi się moimi włosami, drapiąc mi tył głowy. Jest to zajebiście przyjemne. Oczywiście odwzajemiam pocałunek. Słyszę jak Will i jego kumple zaczynają gwizdać. Kładę dłonie na udach dziewczyny gdy tylko czuję jak siada na mnie okrakiem. Przyciągam ją jeszcze bliżej siebie za talie, chcą sycić się jej zapachem i bliskością.Odrywamy się od siebie dopiero gdy braknie Nam tchu, i wystraczy jedno spojrzenie w jej oczy bym wiedziała czego teraz pragnie.

- chodźmy może na górę, co? - pytam dysząc na co dziewczyna się uśmiecha przygryzajac lekko wargę i łapie mnie za dłoń.

Wiem, że obiecałam że dzisiaj sobie daruję ale ta dziewczyna sama zaczęła jesteśmy pijane i spragnione siebie nawzajem. Sama dała mi to do zrozumienia że tego chce.

Po drodze mijam Ninę, która rozmawia z naszą koleżanka z klasy, ale gdy widzi gdzie idę patrzy na mnie zawiedziona i kręci głową dając mi do zrozumienia, że jej się to nie podoba. Wydaje się autentycznie zła. Ruchem ust mówię bezgłosne "wybacz" i całą swoją uwagę poświęcam brunetce gdy tylko zamykam drzwi toalety na górze.

zwrot akcji |enemies to lovers| - wlw Where stories live. Discover now