- 13 -

1.3K 49 7
                                    

ALEX
Małe 18+
Będe za minutę.

Ręce mi się trzęsą ze stresu. Oh fuck.
Chyba pora ogarnąć sobie prawo jazdy bo każdy ma tylko nie ja. Czas najwyższy.
Ostatni raz przeglądam się w lustrze, założyłam garniturowe spodnie typu męskiego, białą bluzkę na długi rękaw przylegająca do ciała i czarna marynarkę, na szyi moje ulubione perły. Włosy zaczesalam do tyłu na żel.

Głęboki wdech. Jestem sama z ojcem bo Will i Nina też mają randkę więc jestem skazana na jego wykład i pytania. Tak jak myślałam gdy wchodzę na korytarz by założyć buty on siedzi przy stole i pije kawę jest osiemnasta ale ma nocny dyżur więc potrzebuje energii.

- gdzie wychodzisz ? - pyta ostro.

Nie wiem jakie cechy dostałam po mamie ten egoistą nigdy nie chciał ze mną o niej rozmawiać ale wiem że ostry ton i dumę mam napewno po nim.

-mam dziewiętnaście lat za cztery miesiące nie muszę Ci się z niczego tłumaczyć. - odpowiadam wrednie uśmiechając się również podle.

Widzę że zaciska zęby. Zamurowało mnie od jego słów.

- dobrze wyglądasz. Randka ? - pyta z ciekawością wypisana na twarzy, totalnie olewając mój wcześniejszy wredny komentarze,a ja stoję jak słup. Zaczyna się śmiać gdy widzi moją reakcje. Nie zdążyłam odpowiedzieć bo słyszę dźwięk klaksona - jedź, wrócimy do tego jutro. Miłej zabawy, nie wracaj jakoś bardzo późno, proszę.

- umm okey, dzięki? część - mówię speszona i wychodzę na zewnątrz.

- wyglądasz obłednie przystojniaku -mówi z uśmiechem na ustach, ale zaraz przybiera zmartwiony wyraz twarzy widząc mój szok - wszystko w porządku ?

-um tak, chyba tak po prostu mój tata mnie nie akceptuje wie że lubię dziewczyny ale myśli że to faza i wyśmiewał to ale teraz był miły i spytał czy idę na randkę naprawdę normalnym tonem i czuję się nieswojo powiedział nawet że dobrze wyglądam - mówię spokojnie pokazując na swój elegancki ubiór.

Clara się uśmiecha naprawdę serdecznie, splata palce naszych dłoni i całuje moją dłoń, od jej czułego gestu dostaje gęsiej skórki i czuję coś dziwnego w żołądku. Dziwnie miłego.

- może w końcu zrozumiał swój błąd ? Ludzie się zmieniają. Moja mama potrzebowała roku żeby zaakceptować to że nie będę miała męża i dzieci. - mówi łagodnie - ale gdy po mocnym zerwaniu z moją ex zobaczyła jak bardzo to przeżyłam przyniosła mi słodycze, koc i oglądała ze mną mój ulubiony serial na pocieszenie. Potem było już tylko lepiej.

-okey jeśli ta randka wypali i następna i następna i jeśli coś z tego będzie muszę koniecznie poznać twoich rodziców. - mówię uradowana.

-jasne, ale teraz prowadź na tajemniczą randkę. - śmieje się Clara odpalając auto.

Więc prowadzę najpierw zabieram Nas na pizze, która bierzemy na wynos, potem kieruje do mojego miejsca gdzie czasem przychodzę pomyśleć.

Jest to miejsce Nad jeziorem w małym lasku. Jesienią i zimą jest tam pięknie. Z racji że powoli liście stają się pomarańczowe tworzą idelany klimat z białym pomostem i lampami które porozwieszałam między drzewami.

-to po to był Ci koc potrzebny - mówi Clara.

Widzę że próbuje ukryć uśmiech ale jej się nie udaje. Szczerzy się jak dziecko a mi się robi ciepło na sercu gdy widzę, że jej się podoba.

-Alex pięknie tutaj. O matko. - parkuje najbliżej jak się da.

-nikt tu nie przyjdzie, obiecuję. Weź koc, ja wezmę pizze i głośnik. - posłusznie wykonuje moje kolecenie. Rozkłada duży czerwony koc w kratkę na pomoście a ja od razu puszczam składankę piosenek girl in red.
Jej muzyka idealnie oddaje nastrój.
Akurat słońce powoli zachodzi gdy siadamy i wcinamy pizze. Co chwila inicjując dotyk a to głaskanie po dłoni a to położy mi dłoń na udzie i zacznie drapać paznokcia a to ja poprawie Clarze niesworny kosmyk włosów, który wydostał się z jej brązowych prostych włosów.

zwrot akcji |enemies to lovers| - wlw Where stories live. Discover now