Rozdział LIII

24 2 0
                                    


Powoli zbliżała się pora niespodzianki, którą szarowłosa wraz z Borą oraz Siyeon przygotowywała. Yoohyeon przez jakiś czas wpatrywała się w pudełko opakowane różowym papierem w króliczki, kurczowo go trzymając.

-No idź już do niej. - zaśmiała się SuA.

-Ale...

-Nie ma, ale... napiszę do Singnie, żeby wyszła i mi pomogła zebrać wszystkich. Przy jednym otwarciu drzwi się wymienicie, nie będzie się tego spodziewać. - wyjaśniła jej nie pozwalając dojść do słowa.

-Dziękuję unnie. - przytuliła ją szybko.

-No już, leć szczeniaczku. - poklepała ją po plecach.

Szarowłosa wzięła pudełko i zgodnie z wytycznymi czekała aż drzwi się otworzą, co nie trwało długo. Siyeon wiedziała, że stoi pod pokojem, więc przechodząc jedynie mrugnęła. Kątem oka widziała liderkę zajętą czymś przy biurku. Plan Bory się powiódł - weszła niezauważona. Młodsza wykorzystała okazję, postawiła bezszelestnie pudełko na łóżku niedaleko siebie, a sama zakryła liderce oczy swoimi rękoma.

-Hę? - mruknęła chwytając za jedną z dłoni.

Szatynka dobrze wiedziała do kogo należą te ręce, z którymi od razu potrafiła się idealnie wpasować. Zanim zdążyła się obrócić poczuła na swoim policzku delikatnego całusa, a dłonie przemieściły się na jej barki. Była w wielkim szoku - nie spodziewała się.

-Hyeonie? - spytała wyraźnie zdziwiona, ale szczęśliwa.

-Co... Co tutaj robisz? Kiedy weszłaś? - dodała patrząc na nią.

-Chciałam cię zaskoczyć, jak widzę wyszło. - uśmiechnęła się niepewnie.

-Zawsze będziesz umiała mnie zaskoczyć, ale... - nie umiała złożyć zdania.

-W takim razie pora na etap drugi. - zaśmiała się.

Szatynka patrzyła na nią nie wiedząc o co chodzi. Nie zauważyła wcześniej pakunku, który leżał na jej łóżku.

-Hyeo... Yoohyeon. Co się właśnie dzieje? - spytała ostatecznie.

-Mam już dość... Brakuje mi cię Minji. - wyznała trzęsącym się głosem.

Nie dostała odpowiedzi, ale widziała w oczach liderki mały błysk szczęścia na te słowa. Z pewnością czuła to samo - tęskniła się za szarowłosą i wyczekiwała dnia, aż ta przestanie być na nią zła.

-Ekhem. W takim razie etap trzeci.

Srebrnowłosa wzięła pudełko z łóżka, po czym obróciła się do stojącej na przeciwko niej dziewczyny. Yooh uśmiechnęła się szeroko powodując u szatynki tą samą reakcję.

-Mam nadzieję, że ci się spodoba. - przekazała prezent obserwując jej reakcję.

-Na pewno nie bardziej niż ty. - rzuciła niepewnie.

-Unnie~ - zaczerwieniła się nieco.

Starsza przez chwilę się tylko wpatrywała w wyższą wciąż nie dowierzając, że chwila, na którą czekała właśnie nadeszła. Przynajmniej taką miała nadzieję - że nie jest to tylko sen stworzony przez jej głupi umysł. Po przedarciu się przez papier, który jej się tak podobał, uznała, że nie będzie go zbytnio zniszczyć. Kiedy mogła w końcu otworzyć pudło, podniosła wieczko i ujrzała ładnie złożoną różową ramoneskę.

-Wiem, że to nie to samo co poprzednia, ale...

Zatrzymała się w środku zdania nie wiedząc jaką dokładnie emocję widzi, nie chciała palnąć niczego głupiego, a potem żałować. Patrzyła, jak obraca się plecami do niej, odkłada pudło na biurko i stoi tak przez chwilę. Średnio wiedziała co się dzieje. Miała już coś powiedzieć, ale zanim to zrobiła JiU wykonała ruch. Dość powoli do niej podeszła i delikatnie się w nią wtuliła.

Stan: JiYooWhere stories live. Discover now