Noticed // Cameron Dallas...

Od tether0

758K 48.3K 8.5K

Co się stanie jeśli Susan, prowadząca zwykłe, przeciętne życie dziewczyna pozna swojego idola, nawet o tym ni... Viac

prologue
one
two
three
four
five
six
seven
eight
nine
ten
eleven
twelve
thirteen
fourteen
fifteen
sixteen
seventeen
eighteen
nineteen
twenty
twenty one
twenty two
twenty three
twenty four
twenty five
twenty six
twenty seven
twenty eight
twenty nine
thirty
thirty one
thirty two
thirty three
thirty four
thirty five
thirty six
thirty seven
thirty eight
thirty nine
forty
forty one
forty two
forty three
forty four
forty five
forty six
forty seven
forty eight
forty nine
fifty
fifty one
fifty two
fifty three
fifty five
fifty six
fifty seven
fifty eight
fifty nine
sixty
sixty one
sixty two
sixty three
sixty four
sixty five
epilogue
Podziękowania i kilka informacji.

fifty four

8K 617 68
Od tether0

Każdy artykuł w gazecie, internecie, wywiad zasłyszany w radiu czy nawet idiotyczne memy działały na Susan jak płachta na byka. Jedyne o czym myślała to fakt, jak szybko Cameron się pocieszył. Już dwa dni po ich kłótni, czymś na wzór zerwania, rozpoczął kolejny związek. A raczej, kontynuował stary, o którym mówił tak źle.

- Jak on mógł wrócić do Lucy? - blondynka bezradnie pokręciła głową, wpatrując się w ekran swojego laptopa - No powiedz mi, drogi Stefanie Salvatore, co tutaj się odpieprza?

Susan, jak to Susan, pochłonięta była przez seriale. Jednakże nie dawały jej całkowitej ulgi w tej sytuacji. Nie była w stanie zrozumieć zachowania swojego chłopaka. Byłego chłopaka. Auć?

Każdy dzwoniący telefon, przychodzący sms, a nawet pukanie do drzwi powodowały nagły wzrost adrenaliny u dziewczyny. Biegła, mając nadzieję, że zobaczy Camerona Dallasa, wiadomość od niego albo usłyszy głos chłopaka. Jednak powiadomienie o niezapłaconym abonamencie, telefon od operatora i list przypominający matce dziewczyny o kredycie - stanowczo nie satysfakcjonowały Susan.

- Powiesz mi w końcu o co poszło? - blondynka, jednakże starsza o trzydzieści lat, usiadła obok swojej córki - Jeśli nie chcesz, w porządku, ale jestem tutaj dla ciebie, pamiętasz?

- Jeszcze mi powiedz, że damy radę, a będziesz brzmiała jak Cameron - Susan mimowolnie przewróciła oczami, czując nieprzyjemne kłucie w sercu - Zerwaliśmy, nie mamy kontaktu, on wrócił do tej rozklekotanej zdziry, a ja gniję w Grounders, użalając się nad sobą. To chciałaś usłyszeć?

Rodzicielka nie odpowiedziała, jedynie wzięła swoją córkę w ramiona. Kobieta doskonale zdawała sobie sprawę z tego, jak mocno boli złamane serce. A zwłaszcza wtedy, gdy było pięknie, a nagle wszystko się zmieniło. Czasami tak jest, to co dobre, od początku zapowiada się końcem. Zdycha motylim życiem, umiera gwałtownie.

- Nie pierwszy i nie ostatni - szepnęła w jej włosy, gładząc jednocześnie swoją malutką pociechę po plecach - Jeśli to nie wypaliło, możesz być pewna, że następny związek będzie lepszy.

- Ja nie chcę innego, nie chcę lepszego, wolę ten, pełen komplikacji i przeszkód. Byleby istniał, nic więcej - Susan walczyła sama ze sobą, a raczej ze łzami zbierającymi się w kącikach jej oczu - Nieważne, co dzisiaj na obiad?

- Nie rób z siebie skały, każdy czasem potrzebuje się wypłakać. Tak po prostu, bez zbędnych słów pocieszenia czy słodkich kłamstw.

- Kotlet czy zapiekanki? Proszę, niech to będzie kotlet. Z panierką, prawda? Tak? Okej, kocham cię! - Susan kompletnie zignorowała słowa matki i ponownie wzięła laptopa na kolana.

Kobieta jedynie pokręciła głową z rezygnacją. Obserwowała jak emocje na twarzy jej córki ulegają szybkiej zmianie. Matka Susan podniosła się z posłanie i skierowała do drzwi. Już prawie opuszczała pomieszczenie, ale przypomniała sobie o pewnym, niby mało znaczącym, szczególe.

- Oh, zapomniałabym, włożyłam ci do notatnika list. Przyszedł z samego rana, jak jeszcze spałaś więc nie chciałam cię budzić. Masz jakiś znajomych za granicą?

________________________________________

Błagam, dajcie mi weny, zmotywujcie mnie, cokolwiek. Obumieram.

Pokračovať v čítaní

You'll Also Like

657K 46.8K 67
Luke: Powinienem mieć Twój numer? Sky: Nie, idioto. Aż z tyloma mnie zdradzałeś że teraz nie ogarniasz u której masz rzeczy? #7 w Fanfiction-02.11.20...
68.1K 1.6K 43
Co by było gdyby Hailie zgodziła się wyjść za Adrien podczas tej pamiętnej kolacji?
70.9K 3.7K 125
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
59.9K 2K 120
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...