fifty three

8.2K 644 49
                                    

Susan siedząc na lekcjach, kompletnie nie skupiała się na tym, o czym mówił nauczyciel. A ciągle wibrujący telefon w jej kieszeni jedynie ją rozpraszał. Doskonale wiedziała kto dzwoni, ale duma nie pozwalała jej odebrać. Nie rozmawiali dokładnie 197 godzin, czyli ponad osiem dni. Ani się nie pokłócili, ani nie przechodzili kryzysu. Po prostu dziewczyna zrezygnowała po kilkunastu próbach skontaktowania się z Cameronem. A teraz to on, równie mocno, odczuwał to co ona.

- Susan, odbierz ten telefon albo wyłącz wibracje, przeszkadza nam w lekcji - nauczycielka machnęła jej przed oczami ręką, zauważając w jak odległym świecie jest jej uczennica - No już, może to coś ważnego. Możesz wyjść z sali.

Dziewczyna automatycznie skinęła głową, podniosła się z siedzenia i opuściła pomieszczenie. Wyjęła z tylnej kieszeni szortów telefon. Na wyświetlaczu pokazywało się zdjęcie Camerona, na którym robił minę smutnego szczeniaczka. Dokładnie pamiętała moment, w którym je zrobiła.

Każde kończące się połączenie prawie od razu zastępowało kolejne. Chłopakowi widocznie bardzo zależało, o dziwo, na skontaktowaniu się z Susan. A ona, ze względu na swoje uczucia, w końcu odebrała.

- Przypomniałeś sobie, że masz dziewczynę? - takimi słowami przywitała Dallasa, opierając się plecami o ścianę. Mimo złości, czuła też ogromną przykrość, a serce biło jej jak oszalałe.

- Cholera, Sus - w głosie chłopaka można było wyczuć ogromną ulgę - Już się bałem, że coś się stało, że nie odbierasz. Dlaczego?

- Oh, stwierdziłam, że po siedemnastu zignorowanych telefonach ode mnie, nie zasługujesz na jakikolwiek kontakt z mojej strony.

Po tych, boleśnie szczerych, słowach zapanował moment ciszy. Ani ona, ani on nie zdawali sobie sprawy jak trudno będzie. Byli ze sobą tak krótko, a już spotkali tak ogromną przeszkodę.

- Przecież wiesz, że...

- Tak, Cam, wiem, że masz trasę, setki tysięcy fanów, napastliwego menadżera, loty samolotami i wiele innych spraw, które dotyczą sławnych ludzi. Słyszałam to już, zdaję sobie z tego sprawę, ale czy jeden pieprzony telefon wieczorem, czy nawet sms, to tak wiele? - Susan usiłowała zachować spokój i nie wybuchać gniewem.

- Dlatego kazałem ci się poważnie zastanowić. Wiedziałaś, że będzie ciężko, nie zmusiłem cię do tego cholernego związku więc nie zwalaj wszystkiego na mnie - chłopaka poniosły nerwy, przez ciągłe oskarżenia - Mam zrezygnować? Nie wiem, rzucić wszystko i przyjechać do Grounders? Tego ode mnie oczekujesz?

- Oczywiście, że nie. Oczekuję jedynie oznak życia. Ale skoro to tak wiele, może powinieneś oddać się całkowicie karierze. Skoro aż tak ci przeszkadzam, to proszę bardzo, masz mnie z głowy.

I tak zakończyła się rozmowa Camerona i Susan. Chłopak słyszał jedynie dźwięk zakończonego połączenia. Nawet nie zdążył powiedzieć jej, o udawanym związku z Lucy.

____________________________________

O w dupę jeża, trochę drama time.

Noticed // Cameron Dallas // PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz