- Zabiłem swoją rodzinę, to jak tam trafiłem - westchnął. - Już to wiedziałaś.

- Wiem - powiedziałam. - Ale nigdy nie zagłębiałeś się w szczegóły.

- Chcesz, żebym wszedł w szczegóły? - zachichotał. - Nie jestem pewien, czy tego chcesz, ponieważ to trochę brutalne.

- Nie tak - potrząsnęłam głową. - Szczegóły takie jak powiesz mi dlaczego to zrobiłeś i jak to zrobiłeś.

- Dobra, ale zresztą, dlaczego chcesz wiedzieć wszystko o tym?

- Nie wiem, naprawdę - wzruszyłam ramionami. - Czuję, że jeśli masz zamiar zostać tutaj i patrzeć na mnie, co zdaje mi się potrwa długi czas, powinnam wiedzieć, jak tak skończyłeś. Pójście do azylu, następnie ucieczka i skończenie tutaj, w moim domu, trzymając mnie w niewoli.

- Nie trzymam cię w niewoli.

- Więc pozwoliłbyś mi samej wyjść z domu? - zapytałam. - Pozwolisz mi odejść?

- Tak, ale znalazłbym cię i przyprowadził tutaj z powrotem.

Spojrzałam w dół na kolana i przygryzłam wargę, ponieważ wiedziałam, że on nie kłamał. Jeśli jakoś spróbowałabym wyjść z domu, z czy bez jego wiedzy, on mógłby mnie jakoś znaleźć. Mógłby skończyć lokować, tam gdzie byłam i wziąć mnie z powrotem do domu i nigdy nie wiadomo, co zrobi.

- Porozmawiajmy szybciej, ponieważ jest prawie rano i nie mówi się dużo od tak - zaczął. - Jak powiedziałem wcześniej, Na początku trafiłem do szpitala za zabicie mojej rodziny. Zasłużyli na śmierć, tak.

- Dlaczego ich zabiłeś?

- Do czego zmierzasz? - warknął. - Zabiłem ich, ponieważ wysłali mnie do tego... tego miejsca.

- To jest jedyny powód, dla którego to zrobiłeś?

Wzruszył ramionami.

- Tak, cóż... Nie, nie bardzo.

- Jaki jest inny powód?

- To niezupełnie jest powód - wzruszył ramionami. - Nigdy naprawdę nie lubiłem swojej rodziny, kiedy dorastałem. Byłem okropnym dzieckiem, nawet jeśli miałem tylko kilka lat. Przez to, jak moi rodzice mówili do mnie dawno, dawno temu, ja nigdy nie zachowywałem się w sposób, w jaki normalne dziecko powinno się zachowywać.

- Co masz na myśli?

- Mówili mi, że rozmawiałem z kimś, kogo nie było i że zawsze się o mnie martwili, ale miałem to gdzieś. Nigdy nie słuchałem tego, co do mnie mówili, ponieważ postanowiłem nie. Nigdy nie sypiałem, nawet mimo tego, że zawsze byłem zmęczony. Mówiono mi, że mam nie iść spać, bo może się stać coś złego.

- Kto ci mówił, że mas z nie spać? - zapytałam. - Twoja rodzina?

- Nie, głos.

- Głos?

- Taa - skinął głową. - Ale to nie ma znaczenia, robił się wściekły, kiedy prowadziliśmy o nim rozmowę.

- On? To ma płeć?

- Tak. On słucha właśnie teraz i zaczyna robić się wściekły, ponieważ rozmawiamy o nim i wierz mi, nie chcesz widzieć go wściekłego, bo sprawia, że robię złe rzeczy.

- Harry, przestań. Zaczynasz mnie przerażać.

- Dobrze - zachichotał. - Chcemy cię przestraszyć.

- Po prostu porozmawiajmy o tym o czym rozmawialiśmy wcześniej - błagałam.

- Okej, więc na czym skończyłem?

Maniac (Tłumaczenie PL)Where stories live. Discover now