Chapter 36

1.7K 121 33
                                    

[Karman's p.o.v]

Kiedy obudziłam się rano, posprzątałam szkło. Zajęło mi większość dnia, żeby pozbyć się krwi z jasnego dywanu, ale nadal jest na nim plama, Harry będzie musiał położyć go na dół czy coś. Mówiąc o Harrym, teraz jest wieczór, a on nie wrócił.

Sprawdziłam każdy pokój w domu i nie było żadnego znaku, że wrócił. Czekałam na niego zeszłej nocy, dopóki nie mogłam utrzymać oczu otwartych tylko w przypadku, gdyby zdecydował się wrócić, ale tego nie zrobił. Byłam głupia, pozwoliłam mu wyjść samemu z domu. On nie jest wystarczająco stabilny emocjonalnie, żeby wyjść samemu, ale z drugiej strony, on był samotny przez większość swojego życia. Powinnam była pójść za nim, ale znając mnie, byłam zbyt leniwa, żeby wyjść z łóżka.

— Powinnam po prostu iść go poszukać — powiedziałam sama do siebie, debatując o tym, co zrobić. — Mam na myśli, że może być ranny albo coś. On już jest wystarczająco zraniony, ale może być też z nim w porządku. Po prostu pójdę go poszukać, zanim zrobi się ciemno.

Skinęłam na swoje słowa i weszłam do salonu, zakładając buty, zanim podeszłam do frontowych drzwi i je otworzyłam. Na zewnątrz jest nadal gorąco, a nie mogę czekać, aż temperatura spadnie. Lato jest wspaniałe, ale nie lubię wychodzić na zewnątrz przez gorączkę. Wolę zostać w środku i zamknąć się w domu na cały dzień. 

Ledwo pojawiłam się na ganku, kiedy zobaczyłam wjeżdżający samochód. Natychmiast zobaczyłam Harry'ego siedzącego na miejscu pasażera i jego babcię na miejscu kierowcy. Wypuściłam powietrze, ponieważ przynajmniej był ze swoją babcią, zamiast wędrowania gdzieś na zewnątrz.

Zaparkowała samochód, zanim wyszli z niego. Jego babcia nie wydawała się być zmartwiona, podczas gdy Harry wyglądał na niezwykle zmęczonego. Płakał i miał ręce skrzyżowane na piersi. Nie złapał ze mną kontaktu wzrokowego, kiedy mnie minął na ganku i wszedł do środka. 

— Spotkajmy się w kuchni — westchnęła, wchodząc do środka.

Skinęłam i poszłam za nią, zamykając drzwi, a następnie je zakluczając. Harry leżał na kanapie na plecach, jego nogi zwisały na oparciu kanapy. Nie zwracałam na niego zbytniej uwagi i weszłam do kuchni, gdzie jego babcia już siedziała przy stole. Usiadłam obok niej, ale nadal mogłam zobaczyć Harry'ego z miejsca, w którym siedziałam. 

— Co się wydarzyło poprzedniej nocy? — spytała, patrząc na mnie. — Próbował mi to wytłumaczyć, kiedy przyszedł do mojego domu w środku nocy, ale tak bardzo płakał, że nie mogłam go zrozumieć. 

— Płakał?

Skinęła.

— Tak, szlochał. Biedactwo, nie przestawał płakać przez kilka godzin. Co się stało? Nie będę się na ciebie złościć, ani nic z tych rzeczy, ja tylko chcę wiedzieć, co się stało.

— Od czego powinnam zacząć? — westchnęłam sama do siebie. — Więc, jednej nocy zdenerwował się i rzucił szklaną filiżanką o ścianę. Później, ostatniej nocy, obudził się i zdecydował, że będzie chodził po tych odłamkach. 

— Dlaczego to robił? — spytała.

— Nie wiem, po prostu to robił. Powiedział, że czuje się jak to. Następnie, zabrałam go do łazienki i oczyściłam jego stopę. Po tym, jak mu pomogłam, z powrotem zaprowadziłam go do sypialni i potem poszliśmy do łóżka. Zaczął mówić, że przypominam mu jego mamę, albo jak to ujął, jak matka powinna się zachowywać. Spytał, czy będę jego mamą, a ja powiedziałam, że nie mogę. Kiedy powiedziałam nie, zapytał mnie, czy będę jego dziewczyną. 

Maniac (Tłumaczenie PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz