[Karman's p.o.v]
Kiedy wstałam następnego poranka, byłam nadal zdenerwowana. Wszystko co zrobiłam, to próba pomocy Harry'emu, ale czuję się, jakby był na mnie zły z jakiegoś powodu. Nic nie zrobiłam, a przynajmniej tak myślałam. Próbowałam mu tylko pomóc, a on zamknął mi drzwi przed nosem.
Usiadłam na łóżku i zrzuciłam z siebie przykrycie. Z jakiegoś powodu było niezwykle ciepło, sprawiając, że się pociłam. Nie pamiętam, żeby ostatniej nocy było tak ciepło. Wyszłam z łóżka i zdjęłam moje nocne ubranie, które tylko sprawiało, że było mi goręcej, ponieważ były przytulne, ciepłe spodnie od piżamy i bluzka z długim rękawem.
Podeszłam do szafy i zmieniłam je na inne, chłodniejsze ubrania, zanim podeszłam do drzwi. Otworzyłam je i wyjrzałam na korytarz, marszcząc brwi, kiedy nie zauważyłam Harry'ego. Jego drzwi były otwarte, a z miejsca, w którym stałam, mogłam zobaczyć, że nie było go w jego łóżku.
Sprawdziłam łazienkę i też go nie widziałam. Westchnęłam, bo gdzie on był? Nie wiem dlaczego, ale miałam nagłą chęć dowiedzieć się, gdzie on jest. Może to dlatego, że chciałam zobaczyć, czy wszystko z nim w porządku. Mam na myśli, że nie wyglądał zbyt dobrzy zeszłej nocy.
Podskoczyłam, kiedy usłyszałam hałas dochodzący z kuchni. Musi tam być. Przebiegłam truchtem korytarz i weszłam do kuchni, natychmiast dostrzegając Harry'ego. Ustawiał talerze z jedzeniem na stole kuchennym, co spowodowało burczenie w moim brzuchu. To musiało być głośne, ponieważ odwrócił się i na mnie spojrzał.
- Wreszcie wstałaś - powiedział. - Myślałem, że zamierzasz przespać cały dzień, ale nie chciałem cię budzić.
- Która jest godzina?
- Prawie trzecie popołudniu. Nie przejmuj się spaniem do tej godziny, ja wstałem godzinę temu. Dobra, nie spałem, ale zdecydowałem się wyjść z łóżka - odpowiedział. - Dalej, siadaj.
Skinęłam i usiadłam przy stole. Harry usiadł po drugiej stronie stołu, więc był ze mną twarzą w twarz. Byłam zadowolona, że tam usiadł, nie chciałam, żeby siedział blisko mnie albo obok mnie. Kiedy usiadł, zwróciłam uwagę na to, że miał na sobie za dużo ubrań, do bycia w takim cieple, jakie było w domu.
- Ej, mogę zadać ci pytanie?
- Taa, tak przypuszczam.
- Dlaczego tutaj jest tak gorąco? - zapytałam.
- Jest mi zimno - wzruszył ramionami. - Jest mi zimno.
- Jest środek lata, jak może być ci zimno? - westchnęłam. - Szczególnie, że tutaj jest naprawdę ciepło. Co zrobiłeś? Wyłączyłeś klimatyzację czy coś?
- Tak, zeszłej nocy - odpowiedział. - Dziwę się, że dopiero teraz to dostrzegłaś. Poszedłem do twojego pokoju parę godzin po tym, jak położyłaś mnie do łóżka ostatniej nocy i byłaś bardzo spocona. Próbowałem zdjąć ci przykrycie, ale z powrotem je na siebie pociągnęłaś, więc się poddałem i wróciłem do swojego pokoju.
- Przyszedłeś do mojego pokoju ubiegłej nocy?
- Taa, ale tylko po to, żeby się upewnić, że wszystko z tobą w porządku - szybko powiedział. - Tylko, po to, żeby się upewnić, że wszystko z tobą w porządku.
- Och, może jest ci zimno przez tą całą krew, którą straciłeś.
- Straciłem krew? - zmarszczył brwi. - Kiedy?
- Nie pamiętasz?
Potrząsnął głową.
- Nie, wszystko co wiem, to tylko to, że ostatniej nocy z jakiegoś powodu było mi zimno. Wiesz co się wydarzyło?
CZYTASZ
Maniac (Tłumaczenie PL)
FanfictionMoże to był sposób, w jaki wtargnął do mojego życia bez mojej zgody. Może to był sposób, w jaki mnie przeraził. Może to był sposób, w jaki szorstko mnie traktował. Może to był sposób, w jaki mnie zranił. Może to był sposób, w jaki płakał. Może to by...