[Karman's p.o.v]
Kiedy wstałam, po tym jak zasnęłam, kiedy wyszedł z pokoju, zauważyłam, że słońce już zaszło. Podniosłam głowę i spojrzałam na budzik, widząc, że była prawie dziesiąta wieczorem. Zamierzałam położyć się z powrotem i wrócić do spania, ale coś usłyszałam. To brzmiało prawie jak dławienie, co spowodowało, że szybko wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi.
- Harry? - zawołałam, rozglądając się po korytarzu. - Wszystko w porządku.
Nie dostałam odpowiedzi, tylko ponowne odruchy wymiotne. Zobaczyłam włączone światło pod drzwiami łazienki i niepewnie do nich podeszłam i zapukałam. Czekałam tylko kilka sekund, zanim chwyciłam klamkę i otworzyłam drzwi.
- Harry, co to za hałas-
Przerwałam, kiedy go zobaczyłam. Klęczał przed toaletą, jego ręka była przy jego ustach, kiedy próbował zwymiotować za pomocą swoich palców. Próbował skłonić się do wymiotowania, a ja podbiegłam do niego i chwyciłam jego rękę, odciągając jego palce od ust.
- Dlaczego, do cholery, to robisz? - spytałam go, siadając przed nim, więc mogłam go zobaczyć, ale on potrząsnął swoją głową i przeniósł się na moje kolana, więc tuliłam go w swoich ramionach.
Wzruszył ramionami.
- Nie wiem.
Jego głos drżał, skąd płakał, jego oczy były czerwone, a spojrzenie zmęczone. Sięgnęłam i spuściłam wodę w toalecie po poczuciu ostrego zapachu, a wolałam nie zwymiotować. Nigdy nie byłam dobra w tego typu sytuacjach.
- Dlaczego próbowałeś się rozchorować, kiedy już zwymiotowałeś? - spytałam go.
Ponownie wzruszył ramionami.
- Nie wiem.
- Harry, mi możesz powiedzieć. Nie będę zła, obiecuję, nie tym razem. Tylko powiedz mi, dlaczego znów próbowałeś się rozchorować.
- Nie chcę z tobą rozmawiać - powiedział. - Nie chcę z tobą rozmawiać.
- Nie zamierzam cię zmuszać, żebyś ze mną porozmawiał, ale doceniłabym to, gdybyś to zrobił.
Myślał o tym jakąś minutę.
- Powiedziałaś, że nie sądzisz, że jestem brzydki, więc myślałem nad powodem, dlaczego nie chciałaś mi powiedzieć, że mnie kochasz i to dlatego, że jestem gruby. Uważasz, że jestem gruby?
- Nie, nie jesteś nawet bliski bycia grubym, Harry - westchnęłam na niego. - Jesteś samą skórą i kośćmi, dlaczego pomyślałeś, że jesteś gruby? Nie jesteś, posłuchaj mnie, nie jesteś.
- Nie jestem?
Skinęłam głową.
- Nie jesteś.
- Więc dlaczego mnie nie kochasz?
- To skomplikowane.
- Nie musi takie być - powiedział.
- Nie jestem pewna, czy rozumiesz, jak ciężko jest mi to powiedzieć - westchnęłam. - Kiedy przyjdzie czas, powiem to, w porządku?
- Nie rozumiem co jest taką wielką sprawą.
- Dobrze... pamiętasz Michaela?
- Tak, jest draniem.
- Nie mów tak - powiedziałam mu. - To nie jest przyjemne, ale kiedy on i ja byliśmy razem, raz powiedziałam mu, że go kocham, a on... stracił nad sobą kontrolę, tak sądzę. Wykopał mnie ze swojego samochodu, nie dosłownie, i spowodował, że musiałam iść do domu podczas burzy, po tym jak zmieszał mnie z błotem. Nie wiem, dlaczego to dla mnie takie trudne, żeby powiedzieć, że cię kocham, ale to z jakichś powodów. Boję się odrzucenia, jak przypuszczam.
YOU ARE READING
Maniac (Tłumaczenie PL)
FanfictionMoże to był sposób, w jaki wtargnął do mojego życia bez mojej zgody. Może to był sposób, w jaki mnie przeraził. Może to był sposób, w jaki szorstko mnie traktował. Może to był sposób, w jaki mnie zranił. Może to był sposób, w jaki płakał. Może to by...