Chapter 44

1.6K 135 9
                                    

[Karman's p.o.v]

Kiedy wstałam, po tym jak zasnęłam, kiedy wyszedł z pokoju, zauważyłam, że słońce już zaszło. Podniosłam głowę i spojrzałam na budzik, widząc, że była prawie dziesiąta wieczorem. Zamierzałam położyć się z powrotem i wrócić do spania, ale coś usłyszałam. To brzmiało prawie jak dławienie, co spowodowało, że szybko wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi.

- Harry? - zawołałam, rozglądając się po korytarzu. - Wszystko w porządku.

Nie dostałam odpowiedzi, tylko ponowne odruchy wymiotne. Zobaczyłam włączone światło pod drzwiami łazienki i niepewnie do nich podeszłam i zapukałam. Czekałam tylko kilka sekund, zanim chwyciłam klamkę i otworzyłam drzwi.

- Harry, co to za hałas-

Przerwałam, kiedy go zobaczyłam. Klęczał przed toaletą, jego ręka była przy jego ustach, kiedy próbował zwymiotować za pomocą swoich palców. Próbował skłonić się do wymiotowania, a ja podbiegłam do niego i chwyciłam jego rękę, odciągając jego palce od ust.

- Dlaczego, do cholery, to robisz? - spytałam go, siadając przed nim, więc mogłam go zobaczyć, ale on potrząsnął swoją głową i przeniósł się na moje kolana, więc tuliłam go w swoich ramionach.

Wzruszył ramionami.

- Nie wiem.

Jego głos drżał, skąd płakał, jego oczy były czerwone, a spojrzenie zmęczone. Sięgnęłam i spuściłam wodę w toalecie po poczuciu ostrego zapachu, a wolałam nie zwymiotować. Nigdy nie byłam dobra w tego typu sytuacjach.

- Dlaczego próbowałeś się rozchorować, kiedy już zwymiotowałeś? - spytałam go.

Ponownie wzruszył ramionami.

- Nie wiem.

- Harry, mi możesz powiedzieć. Nie będę zła, obiecuję, nie tym razem. Tylko powiedz mi, dlaczego znów próbowałeś się rozchorować.

- Nie chcę z tobą rozmawiać - powiedział. - Nie chcę z tobą rozmawiać.

- Nie zamierzam cię zmuszać, żebyś ze mną porozmawiał, ale doceniłabym to, gdybyś to zrobił.

Myślał o tym jakąś minutę.

- Powiedziałaś, że nie sądzisz, że jestem brzydki, więc myślałem nad powodem, dlaczego nie chciałaś mi powiedzieć, że mnie kochasz i to dlatego, że jestem gruby. Uważasz, że jestem gruby?

- Nie, nie jesteś nawet bliski bycia grubym, Harry - westchnęłam na niego. - Jesteś samą skórą i kośćmi, dlaczego pomyślałeś, że jesteś gruby? Nie jesteś, posłuchaj mnie, nie jesteś.

- Nie jestem?

Skinęłam głową.

- Nie jesteś.

- Więc dlaczego mnie nie kochasz?

- To skomplikowane.

- Nie musi takie być - powiedział.

- Nie jestem pewna, czy rozumiesz, jak ciężko jest mi to powiedzieć - westchnęłam. - Kiedy przyjdzie czas, powiem to, w porządku?

- Nie rozumiem co jest taką wielką sprawą.

- Dobrze... pamiętasz Michaela?

- Tak, jest draniem.

- Nie mów tak - powiedziałam mu. - To nie jest przyjemne, ale kiedy on i ja byliśmy razem, raz powiedziałam mu, że go kocham, a on... stracił nad sobą kontrolę, tak sądzę. Wykopał mnie ze swojego samochodu, nie dosłownie, i spowodował, że musiałam iść do domu podczas burzy, po tym jak zmieszał mnie z błotem. Nie wiem, dlaczego to dla mnie takie trudne, żeby powiedzieć, że cię kocham, ale to z jakichś powodów. Boję się odrzucenia, jak przypuszczam.

Maniac (Tłumaczenie PL)Where stories live. Discover now