38

2.8K 179 60
                                    

Jungkook wciąż miał problemy z poruszaniem się, ale z y/n u jego boku, czuł się znacznie lepiej.

Wypadek nie był zbyt ekstremalny, więc Neera była w stanie sobie z tym poradzić i nie musiała zabierać go do szpitala.

Jungkook zadzwonił do firmy i oznajmił, że sesja powinna zostać przełożona. Wszyscy martwili się, szukając go i y/n, więc odetchnęli z ulgą.

Jeon szybko dochodził do siebie, a y/n była naprawdę pomocna. Ich stosunki znacznie się poprawiły.

— Boli? – zapytała, powoli masując jego nogę. 

— Jestem mężczyzną, y/n. Takie rzeczy mnie nie bolą. Więc po prostu rób cokolwiek.

— Czy ty naprawdę mówisz mi, żebym robiła cokolwiek? – y/n uśmiechnęła się złośliwie.

— Tak. Cokolwiek.

— Okej, skoro prosisz. Panie Mężczyzno. – powiedziała, podkreślając ostatnie słowo.

Tym razem kontynuowała masaż dość surowo. Spojrzała na Jungkooka, który miał zbolały wyraz twarzy, ale próbował to ukryć.

— Jesteś pewien, że nie boli?

— Nie, nie boli. Po prostu przestań.

Potem y/n mocno ścisnęła jego nogę, co spowodowało, że lekko podskoczył.

— Ał, po co to było?

— To za udawanie, palancie.

Następnie wstała, podniosła poduszkę i uderzyła Jungkooka.

— Hej!

— To – znów go uderzyła. – twoja – i znowu. – pieprzona – i jeszcze raz. – kara – i ponownie. – ty kre- – nie dokończyła, ponieważ Jungkookowi udało się złapać poduszkę i przyciągnął y/n do siebie, więc byli teraz twarzą w twarz.

Odrzucił poduszkę i w ułamku sekundy złapał y/n w talii. Jej piersi były prawie na jego twarzy.

Jeon tak intensywnie spojrzał jej w oczy, że poczuła się nieswojo. Zabrał jedną rękę z jej talii i odgarnął włosy, przybliżając twarz do jej i przygryzł wargę.

— Jak chciałaś mnie nazwać? Kretynem?

Y/n ledwie mogła oddychać, a słowa uwięzły jej w gardle. Nie potrafiła się ruszyć i bezskutecznie próbowała uniknąć kontaktu wzrokowego.

W tej chwili wyglądał tak seksownie, że y/n miała ochotę pałaszować jego usta i jednocześnie uciec. 

Ich wargi prawie się spotkały, gdy do pomieszczenia weszła Neera.

— Przepraszam. Przyszłam... Przyszłam sprawdzić, czy Jungkook... Przeszkodziłam? Pukałam, ale nikt nie odpowiedział, więc weszłam. Oh, przepraszam. Lepiej pójdę.

Nie do końca słuchając, co mówi Neera, y/n wymknęła się z uchwytu Jungkooka.

— Nic się nie stało, wszystko w porządku. Pójdę sobie, przepraszam. Cześć. – y/n szybko się odezwała i wyszła.

— Co z nią? – zapytała Neera.

— Nie przejmuj się, ona tak ma. – odpowiedział Jungkook, uśmiechając się szeroko i oparł głowę na poduszce.

Y/n's POV

Dlaczego on mi to robi? Sprawia, że jestem nieśmiała.

Uśmiechnęłam się do siebie głupio.

Nic nie mogłam na to poradzić. Nigdy tak mocno nie chciałam go pocałować. Dlaczego musiała zepsuć ten moment?

Rany... Jak on może być tak seksowny, nawet, gdy jest chory?

Jak to jest, do cholery, możliwe?

Narrator's POV

Jungkook zadzwonił do Mina, by ten go odebrał, a także zaplanował kolejny dzień na sesję zdjęciową.

Również razem z y/n bardzo podziękowali Neerze. Byli naprawdę wdzięczni za pomoc.

— Hej Min, co tam? – y/n uniosła rękę na piątą minutę, ale on ją wstrzymał.

Naprawdę lubiła się z nim droczyć przez to, że przeważnie nie rozumiał jej żartów. 

Po prostu poklepała go po ramieniu.

— Niezła rozmowa, stary. Niezła rozmowa.

Skłonił się i wszedł do samochodu, a Jungkook patrzył na to, śmiejąc się.

— Nie marnuj swojego czasu na droczenie się z nim. To nigdy nie zadziała.

— Wiesz, naprawdę pasuje do Neery. Ona jest taka radosna i nabijałaby się z niego, dopóki by się nie złamał.

Min tylko się uśmiechnął, koncentrując się na prowadzeniu pojazdu.

— Widzisz, uśmiechnął się. Neera mu się podoba. Wiedziałam. – rozpromieniła się. – Nie próbuj kłamać. Widziałam twój wzrok na niej. – zwróciła się do kierowcy.

— Jesteś pewna, że nie jesteś tą, która podkochuje się w Minie? – zapytał Jungkook.

— Czemu nie? Jest świetnym facetem, w przeciwieństwie do kogoś. –  stwierdziła y/n, patrząc na Jeona, a potem nagle wróciła do dokuczania Minowi. – Min oppa, podoba ci się Neera? – zapytała uroczo, spoglądając na niego z tylnego siedzenia.

— Hej, dlaczego nazywasz go oppą? – odezwał się Jungkook.

— Czemu? Chcesz, żebym mówiła do ciebie oppa?

— Ew, nigdy.

— Dobra, nie przeszkadzaj. Min oppa...

Dokuczanie trwało, aż w końcu dotarli na plażę, na której miała odbyć się sesja.





last nightWhere stories live. Discover now