5

4.5K 276 101
                                    


Jungkook pochylił się, by wziąć naszyjnik, ale bez skutków. Klęknął więc, aby go wyciągnąć, ale przestraszył się na śmierć, gdy zobaczył co jest pod łóżkiem.

— Kot? Co do... Skąd tu wziął się kot? – powiedział, uciekając na drugą stronę pokoju.

Najwyraźniej y/n, która była pod łóżkiem, wślizgnęła się szybko do garderoby, by się ukryć.

Schowała się, gdy podnosił biżuterię i odwrócił się w drugą stronę. To była jej szansa, bo mógł odwrócić się z powrotem w każdej chwili.

Teraz tkwiła w jego szafie.

— Co, do diabła, mam zrobić z tym cholernym kotem? – pytał sam siebie Jungkook.

Właściwie to był uczulony na koty i jeśli dotknąłby jakiegoś, miałby reakcję alergiczną.

Kot wszedł, bo dziewczyna, która uciekła, zostawiła otwarte drzwi.

Y/n prawie śmiała się ze strachu mężczyzny przed kotami, ale kontrolowała się, by jej nie usłyszał.

Szatyn podniósł coś w rodzaju laski i próbował wyrzucić zwierzę.

Y/n otworzyła szafę, by go podejrzeć. Gdy zobaczyła w jakim stanie był Jungkook, naprawdę próbowała się nie śmiać.

Było dziwnie patrzeć, jak taki męski facet jak on, był tak przerażony zwykłym kotem.

Y/n zaśmiała się, co sprawiło, że Jungkook upadł ze strachu na ziemię.

— Kto tam jest? – zapytał z kijem w ręce na pozycji obronnej.

Serce y/n biło mocniej niż zwykle, ale odważyła się. Mężczyzna wyglądał tak zabawnie, więc wyjęła telefon i zaczęła o nagrywać. Wyglądał naprawdę zabawnie.

Ale telefon wypadł jej z ręki. Jungkook zadrżał. Podszedł po niego i schylając się, żeby go podnieść, usłyszał dźwięk z szafy.

Powoli uniósł głowę, żeby zobaczyć co to jest, a jego oczy spotkały się ze wzrokiem y/n.

Zaczęły krzyczeć obie strony, gdy y/n wypadła z szafy.

— Co? Co ty? Kim ty jesteś? Co ty tu, do cholery, robisz? – Jungkookowi zaczęło mieszać się w głowie z powodu nadmiaru pytań.

— Cóż, na pewno nie jestem kotem. – powiedziała y/n, śmiejąc się.

— Co jest z tobą nie tak? Nic zabawnego, więc dlaczego się śmiejesz? – zbliżył się do dziewczyny.

— Nie waż się zbliżać.

— Bo co? – zapytał, gdy zdał sobie sprawę, kim jest. – Oh, uciekinierka jednej nocy.

— Więc? Wygrałam na loterii, bo uciekłam od ciebie? Jeśli tak, gdzie są moje pieniądze? – powiedziała, krzyżując ręce na piersi.

— Krzycz. I tak nikt cię nie usłyszy. – podszedł bliżej. Właśnie wtedy y/n schyliła się i podniosła telefon.

— Nie chciałam tego robić, ale nie pozostawiasz mi wyboru. – powiedziała, obracając urządzenie w ręce.

— Zamierzasz zadzwonić na policję? – zapytał.

— Oczywiście, że nie. Dlaczego miałabym? Zaufaj mi, jestem w stanie sobie z tobą poradzić. Nie masz pojęcia, do czego jestem zdolna, ale w każdym razie, spójrz na to. – powiedziała y/n, trzymając telefon.

– Co? Daj mi to.

— Nie, nie, nie. Pokażę światu jak bardzo przerażony jesteś przez zwykłego kota.

Jungkook zabrał jej telefon, ale ona roześmiała się.

— Mam go zapisanego gdzieś indziej i na pewno dobrze go użyję.

— Więc powiedz mi, czego chcesz?

— No, no, no, zobaczmy... Widzę, że jesteś bardzo bogaty. – powiedziała y/n, chodząc wokół pokoju.

— Więc?

— Chcę pracy albo ujawnię twój film. – zażądała z diabelskim uśmieszkiem.

last nightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz