4

4.7K 255 233
                                    

Moje serce biło naprawdę mocno. Odwróciłam się i zobaczyłam, że drgnął. Bałam się, że zaraz się obudzi.

Nie wiedziałam co robić. W pewnym sensie spanikowałam i schowałam się pod łóżkiem. Dzięki Bogu, światła były zgaszone. Ale zanim się zorientowałam, całe pomieszczenie było już oświetlone.

— Kto tam? – usłyszałam jak powiedział.

— Może to kot. – podpowiedziała dziewczyna.

Po prostu świetnie, też się obudziła.

— Nie, nie, nie. Nie lubię kotów, nie ma żadnego w moim domu. – odparł.

Usłyszałam, jak wstaje z łóżka. Zakryłam usta dłonią, żeby nie oddychać zbyt głośno, bo moje serce i tak biło już za mocno.

— Oh, to tylko pudełko.

Słysząc to, odetchnęłam z ulgą.

Chwilę później zobaczyłam jego rękę, jakby właśnie zamierzał szukać biżuterii pod łóżkiem.

Moje serce prawie eksplodowało, ale wtedy;

— Kochanie, chodźmy spać. – powiedziała uwodzicielskim głosem.

Kto by chciał go uwodzić? Ale koniec końców uratowała mnie, więc niech ma u mnie to uznanie.

— Tak kochanie, idę do ciebie. – odpowiedział i poczułam, jak skacze na łóżko.

Święta matko Ramenu. W co ja się wpakowałam? Teraz mają zamiar zrobić to nade mną.

Słyszałam jak się całują. Robili to tak głośno, jakby chcieli się pożreć.

Wygląda na to, że dzisiaj nie jadł i chce nią zaspokoić głód.

Potem do moich uszu dotarły jęki dziewczyny. Ten koleś to diabeł.

— Kochanie, proszę, nie przestawaj.

Głośniej! Kto rozmawia podczas seksu? Niemal się zaśmiałam, kiedy zdałam sobie sprawę, gdzie jestem.

Jęk wciąż się nasilał. Ta dziewczyna ciągle mówiła i mówiła. 

To tak, jakbym oglądała porno, ale w audio. Ten facet jest jak żywy aktor.

— Kochanie, pieprz mnie mocniej.

Otworzyłam usta i sapnęłam na to stwierdzenie. Ta dziewczyna jest tak bezwstydna. 

Słyszałam wystarczająco dużo. Nie byłam gotowa, by odurzyć się czyimś seksem. Zakryłam uszy.

Ten koleś naprawdę jest czymś innym. Jak mógł oswajać te dziewczyny w ten sposób? Cóż, na pewno nie będę jedną z nich.

Och, moje oczy stały się ciężkie. Sen jest...

~*^*~

— Wynoś się do cholery!


Jungkook's POV

Ten dźwięk mnie obudził. Jakiś złodziej się włamał? Natychmiast włączyłem światła, by to sprawdzić.

Powiedziała, że to może być kot. Kot? Nie w moim domu. Nienawidziłem kotów.

Wstałem, żeby to sprawdzić, a potem zdałem sobie sprawę, że to pudełko z biżuterią. Chciałem je podnieść, ale zawołała mnie uwodzicielsko.

Była strasznie denerwująca, ale stwierdziłem, że już sprawię jej dzisiaj tą przyjemność.

~*^*~

Obudziłem się o szóstej rano, ale wciąż spała. Poszedłem na poranny jogging.

Kiedy wróciłem, próbowałem nakazać jej odejść w sposób cywilny, ale ona przytulała poduszkę, jakby myślała, że to ja. Nie, nie, nie zostanie tu dłużej.

Żadna dziewczyna nie spędzi poranka w moim domu. Czas, żeby stąd poszła. Wszystkie są uciążliwe, gdy nadejdzie dzień.

— Hej, wstawaj. – ale nie poruszyła się, gdy to powiedziałem. Możliwe, że byłem wczoraj za ostry, ale nie obchodziło mnie to.

— Wynoś się do cholery! – musiałem krzyknąć, co sprawiło, że zerwała się z łóżka.

— Ale, ale kochanie...

— Nawet nie... Wynoś się. Możesz się odświeżyć, a potem wyjdź.

Wkrótce wstała, wzięła prysznic i wyszła, mówiąc;

— Nie obchodzi mnie co mówisz, ale wrócę.

— Wszystko jedno, po prostu wyjdź. – powiedziałem, gdy wychodziła z pokoju.

Potem ja wziąłem prysznic i zacząłem się ubierać. Zajrzałem do pudełka, ale naszyjnik zniknął.

Zastanawiałem się, co mogło się stać.

Złodziej się włamał?

Ale dlaczego miałby wziąć tylko ten naszyjnik? W każdym razie wyglądał tanio. Nie warto go kraść, więc dlaczego?

Była tutaj? Nie ma mowy, nie mogłaby tu przyjść.

Szybko odrzuciłem tę myśl.

Zaraz po tym, zauważyłem naszyjnik leżący na podłodze. Jego część była pod łóżkiem.

Próbowałem go podnieść, ale nie drgnął, więc musiałem schylić się i wziąć go stamtąd, gdzie był.

Tego nie spodziewałem się zobaczyć.


last nightWhere stories live. Discover now