Jak już mówiłam światło wtargnęło mi do oczu, przed chwilą w dodatku byłam w mniej oświetlonym pomieszczeniu i nawet trochę bolało. Zasłoniłam ręką oczy próbując się przyzwyczaić do otaczającego mnie otoczenia, ale dopiero po chwili mi się udało. Spojrzałam jeszcze raz na salę, jeny.. tyle zachodu o te święta. Zniesmaczona widokiem tego wszystkiego poszłam do kuchni oczekując mojego ukochanego tortu, z lekkim uśmiechem zaglądnęłam przez blat do kuchni. Wtedy mój cały świat się zawalił. Nie było tam tortu. Ale przecież zawsze był! Zawsze był i zawsze miał być! Lekko wkurzona, a zarazem smutna odeszłam od kuchni patrząc na to, jak ludzie chodzą w te i wewte. Patrzyłam tak sobie z kilkanaście minut na nich dopóki nie pojawił się obok mnie Shadow Bonnie.- Hej. -przywitał się spoglądając na mnie spod swojej dużej grzywki na prawym oku- Co robisz?
- A no cze.. -popatrzyłam na niego i nie mogąc wytrzymać, zaśmiałam się- Co ci się stało?..
- Dorwały mnie. -przyznał patrząc na siebie z lekkim wstrętem- Nie mogę tego zdjąć.
- Czemu? -uspokoiłam się trochę.
- Po pierwsze, nie chcę mi się przebierać, po drugie nie mogę znaleźć swoich ubrań, po trzecie usłyszałem już od czterech osób, że wyglądam słodko. -na to ostatnie się lekko uśmiechnął- Ja to mam branie.
- Chciałbyś. -znowu się zaśmiałam- Od kogo to usłyszałeś?
- Od Chici, Mangle, Tochi i Marionetki. -odpowiedział- Hehe, widzisz? Wszystkie dziewczyny tak uważają, oprócz ciebie i Nyxt.
- Nyxt też się zaśmiała?
- Nie.
- A co zrobiła? -spytałam uspokajając się już całkiem.
- Em.. nic.. nie wiem. Nie widziała mnie. -wyjaśnił wzruszając ramionami.
- To idź jej się pokaż! -popchnęłam go lekko, żeby poszedł, jednak ten dostał miny jakby nie wiem co miał zrobić.
- Powaliło cię? Nie! -zaprzeczył.
- A co to za problem? Innym dziewczynom się jakoś pokaz.. -dostałam olśnienia- Ty ją lubisz!
- C..Co? Nie! Znaczy, lubię ją jako przyjaciółkę, ale nie w ten sposób! -bronił się, ale widać było jak się lekko czerwieni- Poza tym, co? Mam do niej pójść i powiedzieć, hej ocenisz mnie? No nie wygląda to za dobrze.
- A co ci szkodzi? Najwyżej pomyśli, że jesteś dziwny. -uśmiechnęłam się, czarny królik dostał znudzonej miny i odszedł ode mnie.
Heh, nowy ship nam rośnie. Spojrzałam na innych, Foxy razem z Chicą i Bonnie'm nieśli pudła z bombkami i innymi typowo świątecznymi rzeczami. Freddy z Tofi'm rozmawiali o czymś patrząc na choinkę, Tochi, Mangle i Nyxt przystrajały pizzerię, Mari z BB'm, Tobi'm i JJ spisywali coś patrząc na stół, a jak zwykle moich braci nie było. Stałam sobie nadal patrząc na to wszystko, kiedy nagle usłyszałam moje imię za mną, odwróciłam się i zobaczyłam mojego brata.
- Tak, chodzi o Springtrap'a. -przyznał lekko znudzony tą sytuacją, ja lekko załamana pokazałam, że ma mnie do niego zabrać. Po chwili byliśmy już w pokoju naszego ulubionego brata.
- No i po chuj ją wziąłeś?... -spytał patrząc na mnie, ach, czuję się tutaj tak niezmiernie chciana- Oxy, weź wyjdź, okey?
- Nie, macie mi powiedzieć co jest grane. -spojrzałam raz na niego raz na Gold'a.
- A więc, pamiętasz jak była ta cała sytuacja z tą imprezą? -zaczął misiek- No więc znowu do niego nie dotarło, że dzisiaj mógłby CHOCIAŻ SIĘ UCZESAĆ.
ВИ ЧИТАЄТЕ
||~Historia Oxy: Po czasie~||
ФанфікиTO MA 46 CHAPTEROW NO XHYBA NIE Kilka lat później po tym wszystkim co się stało, animatroniki zaczęły skupiać się bardziej na sobie i na pizzerii. Odbudowali budynek w tajemnicy przed wszystkimi a Marionetka wymyśliła bardzo fajną sztuczkę. Wszyscy...