3 - Nyxt, po prostu.

117 16 27
                                    


Wyszłam z pokoju jednak Nyxt nie zamierzała tego zrobić, zamiast tego stała i patrzyła w pokoju na mnie. Spuściła uszy po sobie i spojrzała na ziemię, po jej twarzy było widać, że była nie pewna co do tego aby wyjść z pomieszczenia. Weszłam z powrotem do środka i podałam jej rękę, ta na mnie popatrzyła, ale nie wzięła mojej ręki tylko się uśmiechnęła. Po chwili razem wyszłyśmy z tamtąd, wilczek kiedy weszliśmy na większe światło zmrużył oczy.

- Ale tutaj jest jasno... -powiedziała.

- Jest przecież dopiero koło szóstej. -zdziwiłam się, ponieważ nie było aż tak jasno.

- Może być jaśniej? -spytała, ile ona nie widziała światła? - Wow...

- Ile ty tam byłaś? -zapytałam ją, ta jednak nic nie powiedziała tylko patrzyła na korytarz, w którym się znajdowałyśmy.- Ech, później pogadamy.

- Ale tu jest ślicznie i ładnie, i jasno, i ciepło, i ogólnie! -zachwycała się- Lepiej niż tam!

- Heh, słuchaj może zamiast oglądać zwykły korytarz chcesz iść do tych innych? -poszłam korytarzem a ta za mną, dogoniła mnie i przeszła przede mnie- huh?

- Ile was tam jest? -zapytała lekko zdenerwowana.

- Koło szesnastu razem ze mną. -stwierdziłam- Ale nie martw się, nie gryzą. (no może niektórzy).

Nic mi nie odpowiedziała, poszła za mnie i czekała aż pójdę, więc to zrobiłam, a już po chwili widziałam wejście na salę główną. Powiedziałam żeby tam zaczekała po czym weszłam na główną, spojrzałam tylko czy wszyscy są i zaczęłam.

- Ludzie, jest sprawa! -popatrzyli na mnie- Mam dwie wiadomości.

- Mów. -ktoś powiedział.

- Więc, po pierwsze znalazłam ukryty pokój. A po drugie.. -ciągnęłam by utworzyć napięcie, spojrzałam za siebie i szepnęłam chodź. Wtedy Nyxt weszła na salę- Znalazłam nową.

- ...hej... -cicho powiedziała dziewczyna, nikt się nie odzywał.

- To jest Nyxt, znalazłam ją w tamtym pokoju. -stwierdziłam patrząc na wszystkich- Gdzie Shadow Freddy i Shadow Bonnie?

- Iść po nich? - zapytał Golden a ja skinęłam głową. Ten znikł i pojawił się z dwójką.

- Kto to? -spytał Shader patrząc na Nyxt.

- Nyxt, znalazłam ją w ukrytym pokoju. Jest nowa i mam nadzieję, że nie będziecie dla niej wredni. - spojrzałam na fioletowego- Mam na myśli ciebie Shader.

- Czemu ja? -spojrzałam na niego miną "-.-"- Dobra..

Zaczęłam przedstawiać innych czarnej wilczycy, kiedy skończyłam zapytałam czy pamięta kto jak się nazywa, tak na wszelki wypadek żeby nie zapomniała, dziewczyna skinęła lekko głową. Nagle, Mangle zawisła nad nią mówiąc ,,Hej!", Nyxt się lekko wystraszyła tego i cofnęła się. Biała jedynie do niej podeszła chcąc przeprosić za to, ale w tym momencie czarna się potknęła, Mangle próbowała ją złapać, lecz coś się stało. Ręce Toy Foxy przeleciały przez Nyxt i czarno fioletowa wilczyca spadła do tyłu upadając głową na stół a następnie na ziemie.

- au... -jęknęła upadająca.

- Co?.. Czemu nie mogę cię dotknąć? -spytała biała dziewczyna, jednak wilk jej nie odpowiedział.

- Ja.. znaczy. -Nyxt wstała i popatrzyła na nas, po chwili się uśmiechnęła zamykając oczy- To nic, po prostu tak mam, nikt nie może mnie dotknąć a ja nie mogę dotknąć kogokolwiek. -otworzyła oczy- Spokojnie, da się przyzwyczaić.

||~Historia Oxy: Po czasie~||Where stories live. Discover now