19 - Pokój.

94 16 5
                                    

*około dziewiątej rano*

Otworzyłam powoli oczy, nadal było ciemno, a mroczki nie chciały mnie opuścić. Naprawdę powoli wstałam do pozycji siedzącej, czułam się normalnie.. tylko głowa. Złapałam się za nią, wstałam nadal bardzo wolno z łóżka i popatrzyłam gdzie jestem. Pokój Toy Chici. Podeszłam do drzwi, trochę się chwiałam, ale mi się udało tam dojść. Otworzyłam drzwi i od razu poraziło mnie światło od korytarza, zasłoniłam sobie oczy ręką, po chwili wzięłam ją z powrotem, bo przyzwyczaiłam się do światła. Poszłam do drzwi, przez które można przejść do sali głównej. Od razu zobaczyłam, że nikogo nie ma. Znaczy, byli tam, ale tylko kilka. Oxy z wyraźnym znudzeniem rozmawiała z Marionetką i Shadow Freddy'm, Foxy siedział w Pirate Cove z.... Freddy'm? Chyba tak, czerwony nawet nie zasłonił całej tej zasłony tylko jedną stronę. Udałam się w stronę kuchni żeby sprawdzić czy tam przypadkiem nikogo nie ma. Popatrzyłam zza blatu do kuchni, przy stole i obok piekarnika stali: Chi-Chi, Mangle i Shad. Patrzyłam na nich, ale nie mogłam wydać z siebie żadnego większego dźwięku niż ciche: Hej.. Popatrzyli na mnie, CC od razu podbiegła do mnie przytulając. Po niedługim czasie mnie od tuliła i spojrzała na mnie z wielkim uśmiechem, który znikł po chwili.

- To była moja wina. -powiedziała- Ja cię obudziłam tak wcześnie, to ja ci kazałam pójść spać.

- Ty nic nie kazałaś... -powiedziałam cicho bo nadal nie mogłam powiedzieć niż głośnego- Ja zasnęłam i nie masz z tym nic wspólnego. 

- No, ale..

- Nie ma ale. -przerwałam jej i ją przytuliłam, niedługo później od tuliłam ją uśmiechając się.

- Czemu się uśmiechasz? -zapytała żółta- Powinnaś być smutna czy coś.

- Nie ma powodu żeby być smutnym. -stwierdziłam i popatrzyłam na innych, którzy siedzieli lub stali w kuchni. Mangle podeszła do mnie i zaczęła mówić to to, to tamto, że jak to się martwiła i ogólnie- Mangle, ty wiesz, że nie musisz tego wszystkiego mówić? Przecież jest ze mną okey. Najlepiej jest zapomnieć o tym co złe i skupić się na tych lepszych rzeczach.

- No wiem, ale.. jakoś nie potrafię kiedy coś takiego się stało. -przyznała spuszczając uszy- Jesteś naprawdę fajna i smutno mi było kiedy coś takiego ci się działo. 

- No to teraz uszy w górę i mnie przytul! -powiedziałam, a ta jak na zawołanie się we mnie wtuliła- A..Ale Ma...Mangle, n..nie tak.. mocno..

- A sorry. -puściła mnie i uśmiechnęła się nerwowo.

- Heh, ty.. -pomyślałam chwilę- Ile spałam?

- Dzień i dziewięć godzin. -odpowiedziała lisica, że co? O kurczę.. teraz wiem czemu aż tak się przejmowali.

- ...Aż tyle? -zapytałam a Mangle przytaknęła- No dobra... ale mam jeszcze pytanie.

- Jakie? -spytały jednocześnie Tochi z Mangle, dziewczyny na siebie spojrzały po czym się zaśmiały.

- ... Um, kto mi pomógł pójść do pokoju? -Biała z żółtą popatrzyły się na mnie.

- Shadow Bonnie. -stwierdziła CC- Kiedy już nie wiedziałam jak cię tam zabrać to poszłam do niego. Wiedziałam, że ma teleportację i widziałam, że fajnie ze sobą gadaliście więc by nie odmówił. Poza tym, nawet gdyby cię nie znał to by ci pomógł, bo nie jest tym "poważniakiem" na jakiego ostatnio wygląda.

- ... -spojrzałam na Shad'a, siedział przy stole. Chciałam do niego podejść, ale zniknął i pojawił się obok mnie. Popatrzyłam na niego- Dzięki.

- Nie ma spra- nie dokończył, bo go przytuliłam. Chłopak przez chwilę stał w bezruchu, nie wiedział co robić. Od tuliłam go.

- Ooo! Szad się czerwieni! -powiedziała Toy Chica, ten się otrząsnął i założył ręce.

- Guzik prawda. -powiedział.

- Dać ci lustro niedowiarku? -zapytała Mangle idąc w kierunku swojego pokoju.

- ... -zniknął, a Mangle się wróciła.

- Okey, nie sądziłam, że tak szybko już będziemy cię z kimś shipować, ale.. -popatrzyłam na białą, ona powiedziała shipować?- No samo tak wyszło, rozumiesz..

- Nie gadajcie takich głupot. -rzuciłam szybko i poszłam w stronę mojego starego pokoju. Nawet mnie nie zatrzymały tylko za mną poszły. 

Poszłam do swojego pokoju żeby pójść do korytarzy i udawać, że się zgubiłam aby zapomnieć co one tam paplały. Kiedy byłam już w połowie drogi to usłyszałam jak rozmawiają za mną, gadały przeróżne rzeczy na temat tego "shipu", słuchać się nie dało. Kiedy byłam już przed pokojem to zobaczyłam, że nie ma tutaj drzwi. Huh? Podeszłam do ściany i dotknęłam jej, ręka mi przez nią przeniknęła. Po krótkiej chwili weszłam tam cała, było ciemno, zaczęłam szukać czegoś do włączenia światła, miałam gdzieś tutaj latarkę. Zamiast niej jednak dotknęłam... lampy? Zaskoczona włączyłam ją, a razem z nią włączyły się też wszystkie jakie tutaj były. Rozejrzałam się po moim pokoju, o ile to jeszcze był mój pokój. Pokój był powiększony, to zauważyłam jako pierwsze. Miałam czarno fioletowe ściany, jedna ściana była czarna a druga fioletowa. Podłoga była jednocześnie białym dywanem. Pod rzeczami ten dywan zmienił kolor. Na przykład pod lampą dywan był różowy i tak został, pod szafkami z książkami, których miałam tam trzy i stały w innych stronach pokoju był kolor niebieski. Moje łóżko było czarno fioletowe z białymi poduszkami, a ono same stało na środku po ścianą (tak jak wszystkie są pod ścianą). Na suficie miałam lampki w kółka, które świeciły na wszystkie kolory. Biurko było po mojej prawej, było białe z fioletowo czarnym krzesłem, obok łóżka miałam drewniane szafki nocne. Popatrzyłam na to skąd wyszłam, były tam kolorowe lampki na taśmie, obok nich była strzałka żebym pewnie nie szukała jak idiotka wyjścia stąd. Na całą jedną małą ścianę było moje własne okno. Podeszłam do niego, było wyłączone i... to było dziwne bo ten pokój był w pizzerii bez żadnych ścianek na wyjście a mimo tego widziałam co było na zewnątrz. Świeciło słońce.

- I jak ci się podoba? -spytała Toy Chica wchodząc do pokoju.

- Wow... -jedyne co mogłam powiedzieć.

- Masz taki fajny pokój. -stwierdziła Mangle za ścianą- Tylko nigdy nie wiem jak się wchodzi.

- Wyceluj w ścianę i idź. -powiedziała CC, Mangle to zrobiła, ale przywaliła w ścianę- Czekaj! Idę do ciebie! -poszła, po chwili wróciła z Mangle.

- Daj sobie jakąś strzałkę, że tędy się wchodzi bo jak nic złamię nos!

- Dobrze, dobrze.. -popatrzyłam na okno- Jak się zmienia?

- Zamknij oczy, pomyśl o tym i spójrz na lustro. -wyjaśniła Chi-Chi, tylko tyle?

- Okey.. -zamknęłam oczy, pomyślałam i spojrzałam na nie. Zobaczyłam wtedy góry, nad którymi spadają gwiazdy. (Tam jest noc)- I ślicznie.

- Prześliczne! -dodała Tochi wskakując przede mnie.

||~Historia Oxy: Po czasie~||Where stories live. Discover now