153.Co to za pilna sprawa?

447 26 8
                                    

Obudziłem się z bólem głowy, w odziwo swoim mieszaniu jak i łóżku. Niestety bez narzeczonej u boku. Zastanawiałem się gdzie jest; wziąłem telefon do ręki który leżał na szawce obok i zadzwoniłem do niej.
Pierwszy sygnał...
Drugi sygnał...
Trzeci sygnał...
Czwarty sygnał...
Po chwili włączyła się poczta głosowa, więc zadzwoniłem jeszcze raz...ale było to samo.
Wstałem z łóżka i dość szybko ubrałem się.
Pomyślałem że może Zarębski pilnie wezwał do siebie, ale tak to chyba by mnie obudziła albo i nie. Kochana. Uśmiechnąłem się do siebie.
Poszłem napić się herbaty z cukrem i cytryną bo jest dobra na kaca. Na śniadanie zjadłem jajecznice, bo jajka mają tam jakieś witamy które pomagają zwalczyć stan nietrzeźwości.
Położyłem się jeszcze na trochę a po jakiejś godzinie zadzwonił telefon od Zarębskiego.
- Tak szefie? - spytałem zaspany.
- Zbieraj się na komendę. Macie się oboje stawić, pilnie. - powiedział zdenerwowany i się rozłączył.
Dziś z Olem mieliśmy wolne, a Robert z Natalią mieli dyżur. Jak o tym pomyślałem odrazu zeskoczyłem z łóżka i na szybko wypiłem kawę by się pobudzić, w miedzy czasie zadzwoniłem do Olgierda.
- Stary dzwonił, pilnie na komendę Olo. - powiedziałem zapinając pasek od spodni.
- Wiem, dzwonił do mnie. Podjade po ciebie. Jakaś grubsza sprawa podobno. - oznajmił i się rozłączył.
Dopiłem kawusie i zeszłem przed blok gdzie czekał już Mazur.
- Cześć stary. - przywitałem partnera wsiadając do auta.
- No cześć. Jak się czujesz? - spytał.
- Ok. Ruszaj.
- Wczoraj dużo wypiłeś, dlatego się pytam Krycha.
- Dzięki za troskę ale jest ok. Dam radę. - spojrzał się jeszcze raz w moją stronę po czym ruszył.
Na komendę dotarliśmy po kilkunastu minutach. Weszliśmy do środka gdzie Zuzka spowrotem siedziała na swoim stanowisku.
- Stęskniłaś się za pracą. - rzuciłem przechodząc obok.
- Pilnie do gabinetu Zarębskiego chłopaki. - powiedziała nie zwracając uwagi na moją odzywkę.
- Idziemy. - powiedział mój partner i pociągnął mnie za sobą.
Po chwili staliśmy przed odpowiednimy drzwiami. Zapukaliśmy i weszliśmy do środka gdzie byli już Zarębski, Natalia, Robert, Stefan, Dawid i Adam.
- Dobrze że już jesteście. - powiedział, a ja stanąłem za Nowak łapiąc za oparcie jej krzesła.
- Co to za pilna sprawa? - spytałem.
Naczelnik wyciągnął teczkę i zaczął mówić.
- Zamordowany został kierowca furgonetki Artur Małecki.
- I to dlatego zostaliśmy wezwani? - spytałem znudzony.
- Daj mi dokończyć Krystian. - odwróciłem wzrok patrząc się gdzieś w ściane, a Piotr kontynuował - W sprawę zamieszane jest środowisko terrorystyczne, dlatego postawiłem cały wydział na nogi. Dołącząm was do sprawy chłopaki.
- No dobra, a Dawid? Co on tu jeszcze robi? Powiniem wrócić do siebie. - stwierdziłem.
- Podejrzany ma brata lubijczyka, który jest zamieszany w przerzut narkotyków. Pochodzi z Lublina. - odpowiedział Hawryluk.

Gliniarze😍Krystian Górski😘✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz