9.To jeszcze nie koniec!

1.1K 37 6
                                    

Perspektywa Olgierda

Wparowaliśmy do środka, kobieta była nie uzbrojona dlatego szybko ją obezwładniono, a mnie odciągnięto bym jej nie zabił.
Spojrzałem na Krystiana, ledwo co kontaktował. Był strasznie wyczerpany i mocno poobijany.
- To jeszcze nie koniec! - krzyczała ta wariatka. Szybko pojawiłem się przy Krystianie razem z Natalią i Robertem.
- Krystian! Krystian! Słyszysz nas? - nawoływaliśmy Go lecz nie odpowiadał. W końcu stracił przytomność, a my odwiązaliśmy Go i zaniosłem do karetki która już na nas czekała. Nie jest wcale taki ciężki. Pomyślałem.
Lekarz stwierdził że co najmniej ma dwa żebra złamane i możliwe że urazy wewnętrzne oraz wstrząśnienie mózgu. Szybko zabrali Krychę do szpitala, a my w trójkę pojechaliśmy za karetką. W między czasie Natalia zadzwoniła do szefa opowiadając o wszystkim. Powiedział żeby informować Go na bierząco.
Po kilkunastu minutach byliśmy w Leśnej Górze, gdzie odrazu pojechali z nim na prześwietlenie. Doktor Stanisławski oznajmił że muszą natychmiast operować bo ma krwotok wewnętrzny.
Poszliśmy pod sale operacyjną i w między czasie zadzwoniliśmy znów do szefa informując Go o stanie naszego kolegi.
Minęła godzina; druga i nikt nie wychodził.
- Co tak długo? - denerwowałem się.
- Takie operacje trwają. Spokojnie wszystko mają pod kontrolą. - mówił Robert.
Minęła kolejna godzina i nic. Cisza.
- Ile to jeszcze będzie trwało do cholery! - chyba zacząłem lekko panikować.
- Uspokuj się Olgierd. - uspokajała Natalia.
- Ciekawe czy ty byś była spokojna gdy by tam leżał twój partner?! - zdaje się że lekko przesadziłem. Po dłuższej chwili wyszedł lekarz.
- I co z nim? - spytaliśmy w trójkę.
- Mieliśmy lekkie kąplikacje, ale jego stan jest stabilny. - wszyscy odetchneliśmy z ulgą.
- Czy może do niego zajrzeć? - spytałem.
- Narazie nie, pacjent jest na sali pooperacyjnej. Za jakieś dwie godziny można do niego pójść.
- Dziękujemy doktorze. - odpowiedzieliśmy. Postanowiłem że sam zadzwonie do Zarębskiego i powiadomie Go o stanie Krystiana.
Po półtorej godzinie przewieźli Krystka na normalną sale, a my udaliśmy się do niego. Lekarz powiedział ze pojedyńczo możemy wejść.
- Idź ty Olo. - powiedziała Natalia. Wszedłem do sali i pierwsze co zobaczyłem to jego poobijana twarz.

Gliniarze😍Krystian Górski😘✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz