122.Coś dzisiaj nie w sosie.

467 17 14
                                    

Jak dojechaliśmy na miejsce, udaliśmy się do Pazio.
- Cześć. - przywitaliśmy się. - Mamy zadanie dla Ciebie przyjacielu, a mianowicie przejrzyi te nagrania.
Górski podał pendraiwa, po czym wyszedł i po kilku minutach wrócił, ale nie sam. W jednym ręku trzymał koperte, a drugą ręką obejmował Natalię w pasie.
- Trzymaj Adaś. - podał mu.
- Dla mnie? - spytał.
- Z tego co widzę to na kopercie pisze Adam Pazio więc chyba dla Ciebie. - odpowiedział Krystek.
- Co to?
- Otwórz, a się przekonasz. - tym razem odpowiedziała uśmiechnięta Nowak. Adaś otworzył i po chwili się uśmiechnął.
- No proszę, tak szybko? - spytał rozweselony Pazio.
- Tak. Z resztą nie miałam na to wpływu, bo Krystian dogadał się z księdzem za moimi plecami. - powiedziała Nati.
- W takim razie nie może mnie zabraknąć w tym waszym szczególnym dniu. Będę napewno.
- Bardzo się z tego cieszymy. - odpowiedziała, po czym pocałowała Krystiana i dodała - To ja spadam do pracy kotek. Pa.
- Do później. - odpowiedział i jeszcze raz się pocałowali.
- Jakiś ty się stał romantyczny. - powiedziałem sarkastycznie jak już wyszła.
- Jako mój świadek to mógłbyś mi nie docinać? - zaskoczył mnie.
- Ja twoim świadkiem? - spytałem.
- Nie mówiłem Ci? - spytał a ja odparłem.
- Nie wspomniałeś ani słowem.
- Musiało mi wylecieć z głowy. Dobra nie ważne, teraz już wiesz.
- Jestem zaszczycony panie Górski.
- Przestań Olo dobra? Spadamy do pracy. - powiedział i poszedł jak się domyśliłem do naszego pokoju, a ja udałem się jego śladem.
Usiadł za biurkiem i dopił już zimą kawę.
- Serio ci nie powiedziałem? - spytał podnosząc wzrok na mnie.
- Przecież nic się nie stało. - odpowiedziałem. - Wróćmy do pracy.
- Ok.
- W sprawie Kolońskiego...kiedy ma nastąpić przekazanie okupu? - spytałem.
- Jutro.
- Wiadomo gdzie i o której?
- Nie.
- Lipa, moglibyśmy zaplanować akcje, a tak to dupa. - nic nie odpowiedział i chyba nad czymś się zamyślił. - Krystian? Krystian?!
- Mówiłeś coś? - wybudziłem go z transu.
- O czym tak myślisz? - spytałem.
- O niczym, tak tylko.
- Tak tylko, co?
- Nic. Wracajmy do pracy.
- Niech ci będzie. - i w tym momencie przyszedł Zarębski.
- Cześć panowie. Jak sprawy się mają?
- W sprawie prokuratora poszlaki. - powiedziałem, a Krycha dokończył.
- A w sprawie Kolońskiego jutro ma nastąpić przekazanie okupu.
- Gdzie?
- Tego jeszcze nie wiemy.
- Wiecie kto jest porywaczem?
- Jeszcze nie.
- To do roboty panowie. - powiedział i wyszedł.
- Coś dzisiaj nie w sosie. - stwierdziłem, a Krystek mi przytaknął.
Widziałem że coś jest z nim nie tak, tylko jeszcze nie wiedziałem co. Chodzi ostatnio jakiś zmęczony, nie wyspany ale nie wiem dlaczego. Wiem że sam mi nie powie, więc postanowiłem później pogadać z Natalią, może ona będzie coś wiedziała.
- Idę po kawę, chcesz? - spytałem, ale nie odpowiedział i chyba znowu się zamyślił. Wstałem i podszedłem do przyjaciela. - Krystian? Ty słyszysz co ja do ciebie mówię?
- Tak, tak. - odpowiedział.
- Co mówiłem?
- Że Zarębski nie w sosie.
- A później?
- A mówiłeś coś?
- Tak, pytałem się o coś.
- To spytaj się jeszcze raz. - westchnąłem i zadałem inne pytanie.
- Co się dzieje Krystian? Jesteś ostatnio jakiś nie obecny, zamyślony. O co chodzi?
- O nic.
- Gadaj! - powiedziałem troche podniesionym głosem.
- Naprawdę o nic nie chodzi. Idę po kawę, chcesz?
- Chce. - odpowiedziałem krótko a on wyszedł. Napisałem SMS-a do Nati że musimy porozmawiać po pracy, odpisała że nie ma sprawy.

Gliniarze😍Krystian Górski😘✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz