Rozdział 34

2.2K 111 11
                                    

Zayn Blake

Kate ciągle zdaje się mnie zaskakiwać, co do jednego na pewno miałem rację, ona jest zdecydowanie wyjątkowa.

~ No chyba raczej, w końcu to nasza bratnia dusza.

~ Mógłbyś nie psuć momentu?

~ Jakiego momentu?

~ Kiedy ty milczysz, a ja mam czas, aby spokojnie pomyśleć o mojej przyszłości z Kate.

~ Nie ma problemu panie samowystarczalny.

~ Nie obrażaj się, mi tylko chodzi o to, abyś pozwolił mi zaplanować kolejny ruch nie wtrącając się jak zawsze z jakimś komentarzem.

~ Okej, postaram się. Może być?

~ Jak najbardziej, dzięki.

~ Spoko i jak coś to idę sobie odpocząć, więc zostawiam cię samego.

~ Oki doki.

Aiden westchnął głośno, komentując jak żałosne było to co powiedziałem, jednak nie słuchałem go, moją uwagę przyciągało to, jak Kate siedziała wygodnie w siedzeniu obok i patrzyła raz na mnie, a raz przed siebie. Pewnie próbuje zgadnąć dokąd jedziemy, ale dowie się dopiero gdy będziemy na miejscu. Zaskakującym jest dla mnie fakt jak szybko przywiązałem się do niej, wcześniej nie miałem dziewczyny, nawet koleżanek poza Luną, bo wszystkie dziewczyny bały się mnie. Sam nie wiem dokładnie czemu, przecież nigdy nie zrobiłem czegokolwiek co mogłoby wywołać u nich taką reakcję, a już tym bardziej nie zachowywałem się nieodpowiednio w stosunku do nich. Cóż... Nie zawsze. Ale nie spodziewałem się tego, co Kate zrobiła chwilę później.

- Mmm, wygodne są te fotele w twoim samochodzie. - westchnęła radośnie kładąc się wygodnie na fotelu.

Od tego dźwięku zrobiło mi się gorąco i zanim się powstrzymałem, zawarczałem cicho z przyjemności. Zorientowałem się w porę, zanim zawarczałem głośniej, maskując dźwięk kaszlnięciem. Odpowiedziałem jej nerwowo, starając się zabrzmieć normalnie, co mi się prawdopodobnie nie udało.

- No skoro tyle kosztował to musi być dobrej jakości, czyż nie? - próbując odwrócić uwagę Kate, otworzyłem swoje okno.

- No chyba raczej, że tak. To auto jest boskie i właściwie to wybrałeś je, bo jesteś fanem Bumblebee czy jakoś przypadkiem natrafiłeś na to cudeńko?

- W sumie to chciałem takie mieć od kiedy tylko byłem dzieciakiem. Zbierałem na nie latami, aż w końcu mi się udało i poza tym, kto nie chciałby jeździć autobotem?

- Ha ha ha! Ja od zawsze marzyłam o tym, od kiedy byłam mała.

- Łał mamy coś wspólnego.

~ Więcej niż myślisz.

~ O czym ty mówisz Aiden?

~ Zobaczysz. Już niedługo, mam przeczucie.

~ Okej... Fajnie? - czasami nie kumam o co mu chodzi, więc jak zwykle zignorowałem go.

Odmiana ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz