Rozdział 18

2.7K 124 6
                                    

Zayn Blake

Wracając do domu, starałem się zrozumieć co się ze mną dzieje, gdy jestem blisko Kate. Leo poszedł gdzieś z Luną i jeszcze nie wrócił, więc zostałem sam. Wróciłem szybciej, niż sądziłem, więc zabrałem się do malowania, z czegoś trzeba zarabiać. Nie miałem zupełnie pomysłu co namalować, gdy nagle pomyślałem o Kate i w głowie zobaczyłem jej twarz. Zacząłem malować, moje ciało jakby miało swój własny rozum, a ja w padłem w trans. Kiedy się ocknąłem, zobaczyłem, co dokładnie namalowałem, byłem lekko zszokowany, jak dokładny był ten obraz, jednak nie byłem zbyt zdziwiony, że dałem radę namalować coś takiego, bo chyba muszę mieć talent, skoro ludzie kupują moje obrazy. W prawdzie nikt nie zna mojej prawdziwej tożsamości, ponieważ nikt nie kupiłby obrazu od nastolatka i dlatego podaję moje wymyślone imię. Całkiem dobrze mu idzie, ma fanów swoich obrazów wśród bogaczy na całym świecie. Na razie to, kim jestem naprawdę, jest tajemnicą i nikt nie wie, kim dokładnie jest Conner Kylan, chociaż to może lepiej, ponieważ łatwiej jest sprzedawać obrazy jako tajemniczy malarz niż osiemnastoletni uczeń liceum.

Na obrazie, który namalowałem teraz była Kate, uchwycona w momencie gdy biegliśmy w parku. Słońce odbijało się w jej złocistych blond włosach, tworząc dookoła niej aurę światła, jasne kolory podkreślały piękno błękitu jej oczu. Patrząc na moje dzieło, poczułem coś dziwnego w moim sercu, ciepło rozchodzące się po całym ciele, jak szybko zaczęło nagle bić i mój wilk zaczął biegać niespokojnie. Poczułem, jakbym odzyskał coś, co utraciłem dawno temu, jakby jakaś część mnie nagle do mnie wróciła, napełniając mnie radością i wigorem. Dotarło do mnie, co się dzieje i zamarłem w bezruchu, ponieważ właśnie uświadomiłem sobie, kim dla mnie jest Kate Van Blavius.

- Jest moją bratnią duszą... - powiedziałem, upuszczając pędzel z rąk. Usiadłem na kanapę i złapałem się za głowę, nie wiedząc co zrobić z rękoma. Przeczesałem nerwowo włosy i wziąłem głęboki wdech.

~ Ale ona nie jest wilkołakiem, więc jak to możliwe?

Aiden nie chciał mi nic powiedzieć, tylko był jakiś nieobecny. To znaczy, milczał, siedział już spokojnie, ale chyba też się zastanawiał, jak to może być możliwe. Ja w tym czasie starałem się przypomnieć, czy coś podobnego miało już kiedyś miejsce, ale nic takiego nie kojarzę. Słyszałem historie o innych wilkołakach wiążących się w pary, ale tylko z jednym z naszych lub innych nadprzyrodzonych istot, nigdy z ludźmi. Moi rodzice oboje byli wilkołakami i zadbali o to, aby ja oraz mój starszy brat byli świadomi, co to znaczy posiadać swoją bratnią duszę oraz że będzie wilkołakiem jak my. Tylko, tyle zdołali nas nauczyć, bo niedługo potem zginęli w wypadku, a z nimi mój brat.

Odmiana ✔️Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon