7 Maj - Prawda ze schroniska.

2.6K 248 5
                                    

                         *Damon*

Lika wpadła na pewien pomysł. Polegał on na tym, że pójdziemy do schroniska dla zwierząt z moim pitbullem, odwiedzić pozostałe psy i pomóc pracownikom schroniska w karmieniu zwierząt lub sprzątania ich boksów. Weszliśmy do środka, gdzie powitała mnie ta sama dziewczyna, która wskazała mi mojego pitbulla jako najstarszego pupila ze schroniska. Właścicielka schroniska wypuściła na moją prośbę psy z boksów i powiedziała, gdzie znajduje się karma i wejście na działkę na której teraz biegają psy. Usłyszałam wesołe szczekanie mojego psa, widocznie witał się ze swoimi przyjaciółmi.
-Zdejmij na chwilę opaskę z oczu, Damonie -powiedziałam. Zrobił to o co prosiłam.
-Po co miałem ją zdjąć?- spytał zdziwiony.
-Rozejrzyj się dookoła i powiedz mi co widzisz- poprosiłam.
-Widzę dużo biegających psów, które co chwila jedzą- odpowiedział.
-Nie rozumiesz- powiedziałam kręcąc głową- jeszcze nie rozumiesz. Zauważ jedną ważną rzecz. Te psy nie traktują inaczej mojego pitbulla mimo, że jest stary i podupadły na zdrowiu . Nie odeszły od niego z powodu jego choroby, nie traktują go z tego powodu inaczej. Traktują go jako równego sobie- powiedziałam. Wychodząc ze schroniska spotkała nas kobieta, z którą rozmawiałam gdy ostatni raz tu byłam.  Widocznie zauważyła, że jestem niewidoma ponieważ powiedziała coś co wstrząsnęło mnie wewnętrznie i na dzień dzisiejszy było dla mnie niezrozumiałe:
-Brak wzroku niekoniecznie jest wadą w życiu.
Nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo te słowa są prawdziwe...

-----------------------------------
Obiecałam wam dużo rozdziałów w weekend więc proszę o to następny rozdział :) Już biorę się za następny. Jak wam się podoba? P.S: kogo lubicie bardziej Damona czy Likę?

Dziewczyna o smutnych oczach [Ponad Połowa Rozdziałów Usunięta Z Publikacji]Where stories live. Discover now