Jeden człowiek to za mało...

4.1K 379 12
                                    

                                                                     ♡ Lika ♡

Wyszłam z łazienki ubrana w moje domowe dresy. Rozglądałam się dookoła, szukając Damona. Zauważyłam jak chłopak wyszedł z salonu i podszedł do mnie.
-Zapraszam do salonu- powiedział kłaniając się.
Zaśmiałam się pod nosem.
-A z jakiej to okazji?- spytałam zaciekawiona.
-Po prostu chcę byś po dwóch dniach ciągłego chodzenia tu i tam odpoczęła- powiedział.
Podeszłam do niego i go przytuliłam.
-Znalazłam skarb- powtórzyłam jego słowa, które kiedyś powiedział do mnie.
Zaśmiał się. Poszliśmy do salonu i usiedliśmy do stołu, popatrzyłam na to, co przygotował i przyznam, doznałam szoku. Na samym środku stołu stało trzypiętrowe ciasto.
-Sam to zrobiłeś?- spytałam zszokowana.
-Tak, dlaczego pytasz?- powiedział tak, jakby to wszystko przyszło mu z łatwością.
-Jesteś ideałem, jestem szczęściarą. Nikomu cię nie oddam.- powiedziałam przytulając go do siebie. Zaśmiał się na moje słowa.
-Chodźmy popatrzeć w gwiazdy- zaproponował nagle. Zgodziłam się. Wzięłam koc, który rozesłałam na tarasie i położyliśmy się na nim. Milczeliśmy kilka minut, przerwał ją pytając
-Jakie jest twoje marzenie o którym nikt nie wie?- spytał. Zaskoczył mnie tym pytaniem.
-Moim marzeniem o którym nikt nie ma pojęcia jest rozległe. Chciałabym odwiedzić dzieci w domu dziecka, dać im nowe zabawki, przybory szkolne. Chciałabym odwiedzić dom dla bezdomnych i samotnych matek, pomóc im w jakiś sposób, wesprzeć. Chciałabym odwiedzić schronisko i pomóc tym wszystkim zwierzętom by znalazły dom lub choć zabrać je wszystkie na wielkie ogrodzone podwórze i puścić je wolno by nie musiały siedzieć dłużej w tych ciasnych klatkach. Wiem, że to nierealne, przynajmniej w większości ale to sprawiło by mi ogromną radość.
Damon patrzył na mnie zdziwiony.
-Dlaczego nie pomyślałaś o tym by pojechać na przykład na Karaiby?- spytał.
-Bo to nie jest mi potrzebne. Spójrz ja mam swój dom, nie jestem zamknięta w klatce, mam co jeść i w co się ubrać. Nie muszę się martwić, że jutro nie będę miała ciepłej wody lub czy w ogóle ją będę miała, podczas gdy gdzieś na drugim krańcu świata ludzie łapią krople deszczu w wiadra by mieć co pić. Każdy ma inne wartości. Podczas gdy jednego uszczęśliwią Karaiby, drugiego uszcześliwi czyjeś szczęście. Chciałabym im wszystkim pomóc ale wiem że jeden człowiek to za mało...

-----------------------------
Zauważyłam że nie wyświetliło wam tego rozdziału.

Dziewczyna o smutnych oczach [Ponad Połowa Rozdziałów Usunięta Z Publikacji]Where stories live. Discover now