Rozdział 19

7.3K 487 37
                                    

Stałam w miejscu z zamkniętymi oczami. Czułam jak jego dłonie, gładzą mój policzek.

- To nie jest dla mnie łatwe - westchnęłam, spoglądając na niego. 

Patrzył na mnie nic nie mówiąc. Jego ciemne oczy wpatrzone były w moją twarz, jakby czegoś w niej szukały. Oblizałam nerwowo usta, odsuwając się od niego. 

- Chodź - mruknęłam, naciskając klamkę i wychodząc z pokoju. Skierowałam się w stronę salonu, patrząc w podłogę.

- Widzę, że wiele uczuć sobie przekazaliście - Daniel postanowił wtrącić swoje dwa grosze, szczerząc się. W sumie ten chłopak gada więcej niż niejedna dziewczyna. Spojrzałam na niego, marszcząc brwi. Nic nie mówiąc skierowałam się na kanapę, gdzie usiadłam patrząc przed siebie.

- Co ty jej zrobiłeś? - Olga spojrzała na Janka, który stał oparty o framugę drzwi.

- Przekazałem wiele uczuć - wymruczał pod nosem, wzruszając ramionami.

- Okeeej - przeciągnęła, patrząc na mnie z dziwną miną. - Pomijając to, co zaszło między waszą dwójką w ciągu tych siedmiu minut - wskazała na nas ręką, skanując nasze ciała wzrokiem -Wpadliśmy na świetny pomysł - zakończyła, klaskając w dłonie. Zdecydowanie ta dziewczyna lubi to robić. Przeniosłam na nią swój wzrok, unosząc brwi do góry. - Jedziemy jutro nad morze! - wykrzyknęła uradowana, zarzucając ręce na szyję Daniela.

- O nie, ja się na to nie piszę - pokręciłam głową, unosząc ręce do góry. Wszyscy zwrócili głowę w moją stronę, oczekując wytłumaczenia. - Mam za dużo złych wspomnień związanych z tym miejscem, nie mam zamiaru tam spędzać czasu - wyrzuciłam ręce do góry w geście irytacji, opadając całym ciężarem ciała na oparcie kanapy.

- Ania, nie marudź. Sprawimy, że zmienisz zdanie i będziesz mieć same dobre wspomnienia, prawda? - zaśmiała się, spoglądając na mnie przekonująco. Westchnęłam zirytowana faktem, że i tak z nimi nie wygram, bo chcąc nie chcąc, zaciągną mnie tam, choćbym miała jechać w bagażniku. Założyłam ręce na piersi, spoglądając na Przemka i Marysię, którzy patrzyli na mnie błagalnym wzrokiem.

- No dobrze - zgodziłam się, wywracając oczami. W pokoju rozeszły się entuzjastyczne okrzyki.

- To teraz oglądamy film! - Karolina pomachała, pilotem od telewizora zwracając na siebie uwagę.

- Ja będę już szedł - Janek odchrząknął, wsuwając ręce do kieszeni spodni.

- Co? Dlaczego nas zostawiasz? - dziewczyna jęknęła, jakby miał nastąpić koniec świata. Zaśmiałam się widząc jej wyraz twarzy.

- Mam jeszcze coś do załatwienia - mruknął, spoglądając na wszystkich tylko nie na mnie.

- Pieprzysz, o drugiej w nocy będziesz załatwiał sprawy - Daniel, spojrzał na niego, posyłając mu jednoznaczne spojrzenie.

- Zostań - spojrzałam na niego, wskazując ruchem głowy aby usiadł obok mnie. Przekręcił swoją głowę, zerkając w moją stronę. Uśmiechnął się delikatnie, kiwając głowa, że jednak zostanie, kierując się w stronę kanapy,

- No dobra, uwaga włączam! - Karolina biegała od kąta do kąta z pilotem, ciesząc się że zaraz obejrzymy prawdopodobnie jej ulubiony film. Podeszła do wyłącznika światła i zgasiła je, przez co przez moment w pokoju zrobiło się zupełnie ciemno. Poczułam jak kanapa ugina się pod ciężarem ciała Janka, a następnie upewniłam się czy to on, zerkając w jego stronę. Chłopak uśmiechnął się do mnie ciepło. Przeniosłam wzrok na telewizor, próbując wczuć się w film.

Nim się obejrzałam zaczęła mnie dopadać senność. Mimo, że patrzyłam w ekran nie miałam zupełnego pojęcia o czym on jest. Przekręciłam się opierając głowę na ramieniu chłopaka po chwili zsuwając się na jego kolana. Popatrzyłam na niego chwilę, przymrużonymi oczami następnie je zamykając. Poczułam jak jego jedna ręką ląduje na mojej talii podtrzymując moje ciało, a drugą wplata w moje włosy. Nie miałam jednak siły, by się w jakikolwiek sposób opierać, dlatego ziewnęłam i pozwoliłam snu zawładnąć moim ciałem.

You saved my lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz