- No co? To normalne, że nie siedzę w domu w sukience i szpilkach - zaśmiałam się, poprawiając koszulkę.

- Ale wyglądasz jak czterdziestoletni wrak człowieka, zrób coś ze sobą - westchnęła, mówiąc poważnym tonem. Wywróciłam oczami, przeczesując ręką włosy.

- Pójdziesz dzisiaj ze mną na imprezę, poznam Cię z moimi znajomymi i chłopakiem - klasnęła w ręce, podnosząc się z kanapy.

- Ale..- nie dokończyłam, bo posłała mi groźne spojrzenie. No dobra, pójdę dla świętego spokoju. W sumie dawno nie byłam na zewnątrz. Dosłownie, nie wychodziłam nawet do sklepu. Podniosłam się z sofy, wzdychając.

- Oj już tak nie sap, tylko idź się ogarnąć - zaśmiała się, klepiąc mnie w tyłek, na co posłałam jej zażenowane spojrzenie. Skierowałam się do łazienki i pierwsze co zrobiłam to wzięłam ciepły prysznic. Owinęłam się białym ręcznikiem i wyszłam z łazienki kierując się do swojego pokoju. Nie mam zamiaru się jakoś specjalnie stroić, dlatego ubiorę się na luzie. Wyciągnęłam czarne rurki i czerwoną koszulę z koronkowymi wstawkami. Rozczesałam mokre włosy, następnie susząc je suszarką. Nałożyłam na siebie delikatny makijaż i włożyłam ciuchy.

- Gotowa? - głowa Olgi, wsunęła się do mojego pokoju. Odwróciłam się w jej stronę, zabierając jeszcze torebkę i telefon.

- Tak - uśmiechnęłam się delikatnie, kierując w stronę drzwi.

- Poznam Cię dzisiaj z jednym przystojniakiem, wydaje mi się, że może być w twoim typie -mrugnęła do mnie okiem. Typowa Olga, bardzo lubi bawić się w swatkę i jednym z tematów o, którym możesz z nią rozmawiać godzinami to płeć przeciwna. Jest średniego wzrostu blondynką i jest śliczna. Ma zielone oczy i świetną figurę. Jest ode mnie o rok starsza, ale ma dosyć spore doświadczenie z chłopakami. Ma na ich punkcie bzika. Zupełne przeciwieństwo mnie.

Wysiadłyśmy z taksówki pod klubem, gdzie kręciło się sporo ludzi. Olga uśmiechnęła się do mnie zachęcająco, łapiąc mnie za rękę i ciągnąc do wejścia. Od razu uderzyła we mnie głośna muzyka, ale było tu trochę spokojniej niż w innych klubach. Rozejrzałam się dookoła, zatrzymując wzrok przy ladzie.

- O zobacz tam są! Tam jest też twój przyszły chłopak - trąciła mnie ramieniem, pokazując na jakąś grupkę ludzi. Zaśmiałam się z jej słów, kręcąc głową. Przeniosłam wzrok na osoby, o których mówiła, skanując ich wzrokiem. Dziewczyna zaczęła ciągnąć mnie za rękę w ich stronę z prędkością światła. Wysoki blondyn, niska brunetka z kręconymi włosami, dobrze znana mi skórzana kurtka? Przyglądałam się każdej osobie po kolei, zatrzymując się na jednym osobniku. Moje serce zaczęło bić dziesięć razy szybciej, kiedy odwrócił się w naszą stronę, słysząc głośne przywitanie Olgi. Jaki ten pieprzony świat jest mały. Nie miałam z nim jakiegokolwiek kontaktu przez cztery miesiące. To znaczy dzwonił do mnie przez pierwszy tydzień, ale nie odbierałam bo uznałam, że tak będzie lepiej. Spojrzał na Olgę, następnie przenosząc wzrok na mnie. Zgryzłam wargę, patrząc wszędzie, tylko nie na niego. Jest tyle ludzi na świecie, a to akurat musiał być on?

- Przyprowadziłam ze sobą przyjaciółkę - zaświergotała szczęśliwie, a wszyscy przenieśli na mnie swój wzrok. - Ania, nie miałaś jeszcze okazji go poznać, ale to jest mój chłopak Daniel -uśmiechnęła się do mnie, podchodząc do niego i całując w policzek. Posłałam im ciepłe spojrzenie, kiwając do niego głową.

- A to jest Jaś - spojrzała na mnie wzrokiem mówiącym "to jest ten przystojniak".

- Ale my.. - spiorunowałam go wzrokiem, sprawiając że nie dokończył. Nie chcę, żeby Olga dowiedziała się, że się znamy. Dobrze wiem, że musiałabym jej opowiadać wszystko ze szczegółami i przez kolejne kilka dni nie dawałaby mi spokoju.

You saved my lifeWhere stories live. Discover now