- Cóż, jak tak teraz o tym myślę, to ty powinnaś na mnie siedzieć. Zamieniliśmy się, ale czuję się teraz całkiem komfortowo i wyczuwam, że ty nie. Całowałaś kogoś kiedykolwiek?

- To zmierza dość bezpośrednio naprzód, nie uważasz? Ale nie - skłamałam. - Nikogo nie całowałam. 

- Ani ja. Oprócz pocałunków w policzek, nie mnie, ale ludzi, których zabijam, nie całowałem nikogo. 

- Całujesz w policzek ludzi, których zabijasz? - zapytałam. - Dlaczego?

- Wiem, że to dziwne, ale zawsze to robiłem. Zawsze to robiłem i zawsze będę - powiedział. - Czuję się potem źle, i to jest w porządku pocałować ich, przypuszczam, że po to, aby ich przeprosić. 

- Chłopców też całujesz?

- Cóż, tak, dlaczego bym nie miał? Nadal czuję się się źle za zabicie ich, potrzebuję ich przeprosić. Płeć nie ma znaczenia, naprawdę o tym nie myślę.

Szczerze, to nie wiedziałam, dlaczego o to zapytałam. Po prostu myślałam, że Harry całuje tylko dziewczyny, ponieważ całowanie innych facetów byłoby dziwne. To naprawdę nie ma znaczenia, zabija ich, a następnie całuje ich policzki. Nie chciałam, żeby całował inne osoby, nawet jeśli to był tylko policzek. Ja rozumiem, że on chciał tylko przeprosić przez ten gest, ale nadal nie podoba mi się to, że to robi.

- Jesteś zazdrosna? - zapytał nagle. - Jesteś zazdrosna? 

- Dlaczego miałabym być zazdrosna?

- Ponieważ całowałem policzki innych ludzi, w każdym razie kiedyś. Mogę to zobaczyć w twoich oczach, przyznaj to, jesteś zazdrosna. 

- Nie jestem. 

- Tak, jesteś - uśmiechnął się. - Przyznaj to albo to z ciebie wydobędę łaskotaniem.

Nie brałam go na poważnie, dopóki nie podciągnął go góry mojej koszulki. Zaczął mnie delikatnie łaskotać, potrafiąc doprowadzić mnie do cichego śmiechu. Nie wydawał się być z siebie zadowolony i zaczął mnie więcej łaskotać, dopóki nie zaczęłam się śmiać najmocniej, jak mogłam. Błagałam go, żeby przestał i w końcu to zrobił, kiedy ostrzegłam go, że posikam się w spodnie. 

- W porządku - zaśmiał się. - Przyznaj, że jesteś zazdrosna albo znowu będę cię łaskotać.

- Dobra, jestem zazdrosna - przyznałam. - Ale tylko troszeczkę.

- Widzisz, to nie było takie trudne, prawda? - zachichotał. - Wiedziałem, że kłamałaś. A skoro jesteś zazdrosna, chciałabyś, żebym pocałował twój policzek?

- Nie, Harry. Jest w porządku, nie musisz-

Zanim pozwolił mi skończyć, pochylił się do przodu, więc nie mogłam się podnieść i złożył delikatni pocałunek na moim lewym policzku. Później pocałował mój drugi policzek, jego usta zatrzymały się tam kilka minut dłużej, zanim powoli zjechał w dół, całując moją szczękę. Zaczęłam się trząść, ale zostało to niezauważone przez Harry'ego. To było kiedy zaczął umieszczać miękkie pocałunki na mojej szyi, co sprawiło, że sapnęłam. 

Musiał wziąć za dobry znak to, że sapnęłam, ale tak nie było. Było od tego daleko. Nigdy go nie zapytałam o to, żeby to zrobił i chciałam to zatrzymać, ale nie zamierzałam mu tego powiedzieć. Wydawał się być z siebie zadowolony i wiedziałam, że mogłabym go rozzłościć, jeśli powiedziałabym mu, że nie podobało mi się to, co robił. 

- Dobrze, Harry przestań - wysapałam, kiedy zszedł do podstawy szyi.- Przestań, już dość.

- Coś nie tak? - zapytał, z powrotem się podnosząc. - Zrobiłem coś nie tak?

Maniac (Tłumaczenie PL)Where stories live. Discover now