Podróż zniszczonej duszy

By Kuzenbo

4.6K 329 151

..."Myślę, że jestem, lecz nie czuję się w ogóle Kiedyś byliśmy inni Teraz wszyscy brodzą w brudzie Który... More

Cień
Dusza i śmierć
We're all like fallen leaves
Zgliszcza Rzymu
Noce bezsenne
Fałszywa przyjaźń
Wojna
Podejdź, nie lękaj się, gdyż ja się lękam
Mowa nienawiści
Miłość?
Ja, ból i zbawienie
Zostaw moje życie
Drogi donikąd
Zaniedbanie
Wycofanie w snach
Półżywy kruchy kwiat
Ludzkie bestie
Potwór
Demony czarno-białego świata
#1 "Demon rozpaczy"
Niemy krzyk
Żmija, rozpacz, demon, śmierć
Stan upojenia
Może ja
Zielony dym
Śmiercionośny bal
Może?
Więcej
BAD TRIP
Błędny krąg mrocznego kręgu
Truci(przyja)ciele
Trujące zbawienie
Mara Tamara, emocje i lód
Słodkie zwycięstwo
Maska
Życie?
Czemu egzystuję?
Wody czarne
Potrzeba
Grzech
Droga ku przepaści
Olśnienie
Niewolnik potępieństwa
#2 "Martwy las"
Droga aktora
Nałóg
Bezsenność
Cyrograf
Kłamstwo, prawda, radość, żal
#3 - "Monotonia"
#4 - "Truth"
Serce piekła
Samotność wśród (nie)znanych
Koniec?
#5-Półsen
Nowy rozdział
Niebo, piekło, chlew i scena
Podróż pośmiertna
Samotność
Deszcz liter
Nubes negras
Zmiana, duszy metamorfizm
Osobliwa życia przewrotność
Skrajna (Bez)senność
Podróż
Demony umysłu sennie ukryte
Kobieta
(BEZ)Nadzieja
Śmierć
Dysocjacyjne zaburzenie osobowości
Mamiąca bezsilność
Mroku cień
Okręt upadłych
J/A
Serca skrawek
Nekuromansāmeiji
Wspomnień siła
Rozłąka
(Bez)sen
. nie mam pomysłu na tytuł.
Niepewność
Sztuki cena
Zły dzień
Mgła
Brud
Cisza
Drogi zgliszcza
Martwy punkt
Skaza
Zgon
Energia
Dom
Obojętność
Piekło na Ziemi
Droga straconej nadziei
Strata
Co dalej?
Wątpliwość
Nie wiem 2
Echo
Droga
Niedogodności istnienia
Martwy poeta
Czarne wiersze
Środek nocy
Jezioro pokuty
Brak woli
Początek nowego końca
Powrót
Strata

Leki, terapia, życie i zgon

20 2 0
By Kuzenbo

Padam na ryj
A mówią ciągle mi "żyj"
Lecz jak mam żyć
Skoro znów nie chcę tu być
Terapia we mnie nadzieję tchnęła
Lecz nadzieja ta zniknęła
Gdy leki działać przestały
Znów czuję się marny i mały
I nie mam sił by podnieść się znowu
I pragnę swego zgonu
W sumie ciągle o nim myślę
I myślę i myślę i sporo wymyślę
Lecz nic z tym nie zrobię
Bo nic w sumie nie robię
Więc leżę i leżę i gnije i zdycham
I wzdycham
Powietrze marnuje
Gdy je wydycham
Powietrze marnuje
Gdy je wdycham
Wiem, że leki to nie wszystko
Nie chcę aby życie moje prysło
I znikło
I boli mnie wszystko
Znów czuję się strasznie
I widzę wszędzie same matnie
Od nich chyba nie ucieknę
Bo więdnę i więdnę
Lecz bez leków nic nie zrobię
I zatracę się sam w sobie
Ciekaw jestem co psychiatra powie
Może on mi pomoże
Abym zaczął żyć na nowo
Lecz póki czekam na wizytę to tu przyjdź i umieraj razem ze mną zmoro
O trwogo
Patrzę sam na siebie wrogo
Ile trzeba tego zeżreć, żeby nie chcieć umrzeć?
A może lepiej byłoby mi w trumnie?

Continue Reading

You'll Also Like

7.8K 462 41
On every page of this poetry book, there is one person--- she's the muse that dances in my poetic art. She's the inspiration in my life, the one who...
20.3K 240 76
Would it make any difference? If we knew that it was the last time we would see each other again?
7.4K 609 182
Kapag ang puso'y nadungisan, Mga tula sa isipan ay masisilayan, Ang libro na 'di pangkasaysayan, Damdamin muli matu-tunghayan. Tulang isinulat mula s...
9.6K 303 36
I am not a writer and this is not a story. These are just few floating thoughts of mine.