Nekuromansāmeiji

36 1 0
                                    

Myślę, że żyję
Lecz chyba nie żyję
Bo leżę
I gnije
Bezsilny swe nerwy katuję
Koszmary tworzą mą jawę
Na razie
To czekam
Na fazie
Zasypiam
I budzić się nie chcę
Bo zdycham i więdnę
Lecz kocham to szczerze
Gdy cierpię
Katusze
Co palą mą duszę
Żartuję
Kłamię
I knuję
A przy tym marnuję
Swe życie
I powiem Wam skrycie
Że kocham naprawdę
Chwile, gdy się piekło staje moim domem
Mówię poważnie
I myślę nad swym zgonem
Choć mi życie nie jest straszne
Zabawne
Chwile ulotne
Sprzed paru laty
Boże, On znowu majaczy
To wszystko jest kłamstwem
Znów się mienie czarnym blaskiem
Co oślepia oczy próżne
I chciwe i puste
Czyli takie jak moje
I pomimo tego, że ślepcem sam jestem to czytam po nocach te zwoje
W Nich magia zaklęta czarna
Magia pradawna
Nie chciana
Zapomniana
Znam tajniki nekromancji, a więc jestem żywym trupem
Nieśmiertelny i nieczuły a przed chwilą byłem truchłem
Lecz powstałem
Zmartwychwstałem
Po to aby nieść cierpienie
Satysfakcjonuje mnie łkanie
Mych ofiar
Postawcie mi ołtarz
Bo oto przychodzę
By szerzyć zarazę



Podróż zniszczonej duszyМесто, где живут истории. Откройте их для себя