Ryje mi banie i niszczy sumienie to życie od szóstej do czwartej
Przede mną też nie ma już żadnej bramy otwartej
I nie ma drogi
Do przodu, do tyłu
Bo ogień złowrogi
Już od dni tylu
Trawi wszystkie mosty
A z Nimi pomosty
I nie mam już gdzie pójść
Chcę dać już ujść
Życiu z mego ciała
Wten się skończy ta szuka marna cała
Opadnie kurtyna
Usłyszę oklaski
Porwie mnie styksu strumień wartki
I zastygnie w uldze na zawsze ma mina
YOU ARE READING
Podróż zniszczonej duszy
Poetry..."Myślę, że jestem, lecz nie czuję się w ogóle Kiedyś byliśmy inni Teraz wszyscy brodzą w brudzie Który znajduje się w wnętrzu Którego nie widać z wierzchu Pełno go we mnie Tak jak pełno w Tobie I też mam już dosyć czasami Też pragnę odle...