Znów straciłem wszystko co mi cenne
Znów się budzi we mnie to co wstrętne
Gdyż przysłonił oczy mi zarobek
Wciąż tego pragnę, ten szybki dorobek
Lecz zrujnowałem przez to wszystko
Znowu piękno z życia znikło
Gdyż przez to zaniedbałem
A przecież tak obiecywałem
Miało wszystko być inaczej
Teraz łzy na twarzy mej bladej
Krew w otwartych starych ranach
Nędzne sny w koszmarach
Które śnię teraz na jawie
Zniszczyłem wszystko, lecz znów kłamię
Że jest dobrze
I, że się pozbieram
Chciałbym wieść ten żywot mądrze
Lecz wciąż plony błędów zbieram
Jednym z nich jest utrata Ciebie
Gdyż zwracałem więcej uwagi na siebie
Wybacz, że Cię zaniedbałem
Wiedz, że wciąż kocham jak kochałem
Lecz nie będę Cię zatrzymywał
Ze mną nie byłabyś szczęśliwa
I choćbym rozdziały wszystkie pozamykał
To romantyczność stała by się ckliwa
Więc pozwól, że w tym stanie pocierpię
Lecz nie patrz jak ma dusz więdnie
Zapomnij o mnie i łap wszystkie chwile
I sprawiaj by Ci wszystkie były miłe
YOU ARE READING
Podróż zniszczonej duszy
Poetry..."Myślę, że jestem, lecz nie czuję się w ogóle Kiedyś byliśmy inni Teraz wszyscy brodzą w brudzie Który znajduje się w wnętrzu Którego nie widać z wierzchu Pełno go we mnie Tak jak pełno w Tobie I też mam już dosyć czasami Też pragnę odle...