Prompty ♥

By ziallxziall

196K 8.7K 1.1K

Skrzynka na prompty zamknięta! Cudowna okładka od @Madxxo ♥♥♥ More

Zamówienia ♥
Payment || Ziall
Payment || Larry
Consolation - Lilo/Nouis
All together || 1D
Lubber || Narry
Good boy || Cake
Fugitive || Mashton
Lonely hybrid || Larry + Niall
Educator || Ziall
My hero || Zouis
Hidden love || Nouis
Fire & Water || 1D&5SOS
Problematic ex-girlfriend || Ziall
Wedding || Larry
Red lines || Lashton
Banquet || Larry&Cake&Ziall&Mashton
Betrayal || Larry
Storm || Zouis
Powerless || Narry
Silence || Cashton
Boxer || Ziam
Rome || Larry&Ziall
Starvation diet || Ziall
Photomodel || Larry
Greece || Larry&Ziall
Fifty Shades of Styles || Larry
Difference || Ziall
Vampire || Ziall
Sex change ||Ziam
Transplantation || Larry
Party||Larry
Instinct|| Ziall
Adoption|| Mashton
Ridiculed || Larry
Suicide || Larry & Ziall
Benevolence || Cake
Disappearance || Larry
Homophobic || Lashton
Disneyland || Ziall/Larry
Organizacja!
Accident || Niam
Shame || Ziall
Journalist ||Larry
Operation || Larry
Need || Zaniam
Full moon ||Nouis
Perfect || Larry
Perfect 2||Larry
Better place || Zaniam
Elevator || Zouis
Drugs || Ziall
Tribute||Ziam
Pirates||Zilo
Caught||Ziall
Exchange|| Zouis
Stockholm syndrome ||1D
Auction||Zourry
Kidnapping||Zourry
Jealousy||Ziam
Second chance || Larry
Scare ||Zouis
Trip || Lilo & Lashton
Offense||Ziall
Coming out||Larry
Birthday gift||Larry
Miracle || Larry
Youtube || Ziall
Delegation || Ziall
Setback || Larry
3 ważne sprawy!
Plodder || Cashton
Premiere || Larry
Just a little bit of your heart||Zarry
Debtor||Zouiall
Enough||Niam
Slave||Larry
Tattoo studio||Nouis
Provocation||Larry
Leaving||Ziall
Happyend||Muke
Fake boyfriend||Larry
When I see your face||Larry

Avoidance||Ziall

1.7K 110 15
By ziallxziall

Pomysł od panismietanka ♥

Uwagi:
♥smut

♥1,5 k słów

Zayn POV

- Malik! Ogarnij drużynę i ćwiczymy dziś o piętnastej! - krzyknął trener - Mecz za dwa tygodnie musimy się sprężyć. 

- Nie ma sprawy trenerze. - odpowiedziałem i chwyciłem za komórkę.

Od razu wysłałem smsy do całej mojej drużyny, że mamy stawić się po lekcjach na hali. Wytrzymałem jakoś ostatnie dwie lekcje i w końcu skierowałem się do szatni.

- Co to ma znaczyć? - rzuciłem wchodząc do pomieszczenia - Chyba wam się coś pomieszało, dziś koszykarze mają trening, mamy mistrzostwa za dwa tygodnie. 

- My mamy eliminacje za tydzień do turnieju piłkarskiego Malik, więc nie wiem co wy tu robicie. - usłyszałem dobrze znajomy mi głos Nialla Horana czyli kapitana drużyny piłki nożnej.

- Koszykówka w tej szkole to podstawa, więc to czy dostaniecie się do turnieju czy nie nikogo nie obchodzi. - prychnąłem.

- Chyba sobie ze mnie kpisz? Piłka nożna przoduje w tej szkole bez tematu. - powiedział pewnie.

- Nie no tak nie może być. - odparłem szybko się przebierając - Idę do trenera wyjaśnić tą całą sytuacje.

Wyszedłem wkurzony z szatni, widziałem kątem oka że Horan dotrzymywał mi kroku, wpadliśmy na raz do pokoju trenerów, którzy spokojnie czytali sobie gazety.

- Trenerze. - powiedzieliśmy na raz i groźnie na siebie spojrzeliśmy.

- Co się dzieje chłopcy. - odezwał się trener Jonson od mojej drużyny.

- Mamy dwa tygodnie do mistrzostw, jak to możliwe że nasze obie drużyny mają treningi w jednym czasie? Tak być nie może! - oburzyłem się.

- Przepraszam bardzo my mamy mniej czasu na przygotowania, wy możecie poćwiczyć sobie w innym terminie. - fuknął blondyn.

- Chłopcy spokojnie, hala jest duża pomieścimy się razem. - odparł trener Wright - Ustaliliśmy, że tak będzie optymalnie dla obu drużyn. - dodał.

- Świetnie. - westchnąłem.

- Po prostu cudownie. - warknął Horan.

Starałem się opanować emocje, kiedy podczas treningu piłka do nogi wpadła na naszą część hali, gdyby nie obecność trenera raczej bym się nie powstrzymał przed skopaniem tyłka Horana. 

- Dobrze drużyno dziękuję, widzimy się za dwa dni o tej samej porze. Zayn uprzątnij boisko. - polecił trener. 

Zbierałem piłka po piłce odnosząc je do składzika, spojrzałem na drugą stronę hali, gdzie Horan składał już słupki i kończył sprzątanie. Muszę przyznać, że blondyn jest całkiem gorący i gdyby nie fakt że ciągle gryziemy się przez rywalizowanie o szkolny sport, mógłbym do niego podbić. Potrząsnąłem głową i dokończyłem sprzątanie piłek oraz słupków do ćwiczenia dryblowania, po drodze do szatni zdjąłem koszulkę i przetarłem nią twarz. Gdy wszedłem do pomieszczenia było tam już pusto, tylko z pod pryszniców słychać było szum wody i ciche nucenie, rozebrałem się i owinąłem ręcznikiem biodra. Poszedłem w stronę natrysków i oparłem się o ścianę przy wejściu, kilka metrów ode mnie pod strumieniem wody stał nagi blondyn, oblizałem spierzchnięte wargi oglądając jego dość drobne jak na sportowca ciało. 

- Dobry tyłek Horan. - rzuciłem.

- Czy ty mnie podglądałeś? - zmarszczył czoło, jego policzki się zaczerwieniły, ale widziałem że próbował nie okazać zawstydzenia.

- Ja tylko przyszedłem się wykąpać. - wzruszyłem ramionami.

- Nikt ci tego nie zabrania. - fuknął.

- Twój tyłek mnie po prostu rozprasza. - powiedziałem niżej i cholera to nie było kłamstwo. 

- Taki hop do przody jesteś, a pewnie nawet byś mnie nie dotknął. - uderzył dłonią w swój nagi pośladek i wrócił do mycia swoich włosów.

To co powiedział brzmiało jak wyzwanie, zdjąłem ręcznik z bioder i odwiesiłem na haczyk, poszedłem od tyłu do blondyna i ułożyłem ręce na jego talii.

- Mówisz, że cię nie dotknę? - powiedziałem mu do ucha, a on zamarł.

- J-Ja... - zająkał się.

- Już nie jesteś taki wyszczekany jak przed chwilą. - odparłem i docisnąłem go do siebie tak, że na pewno czuł moją erekcję przy swoich pośladkach.

Zacząłem obcałowywać jego szyję i jeździć dłońmi po torsie co raz zahaczając o jego sutki co skutkowało cichymi jęknięciami. Blondyn poruszał biodrami wytwarzając tarcie na moim penisie przez co sam zacząłem ciężej oddychać. Popchnąłem go tak, że musiał oprzeć się dłońmi o ścianę, ścisnąłem jego pośladki po czyn dałem mu szybkiego klapsa przez co krzyknął, pośliniłem swoje palce i zacząłem go rozciągać, był kurewsko ciasny i nie mogłem się doczekać, żeby w niego wejść. Przy trzech palcach zaczął sam się na nie nabijać, więc byłem pewny czego blondi chce, splunąłem na drugą dłoń i dokładnie rozsmarowałem ślinę po moim penisie, wycofałem swoje palce z wejścia Nialla po czym niemal natychmiast wszedłem w niego. Na samo uczucie bycia w nim miałam ochotę krzyknąć z rozkoszy, wiedziałem że blondyn musi się chwilę oswoić z tym uczuciem, więc dopiero kiedy poczułem że się rozluźnia zacząłem się poruszać w nim. Nie trzeba było długo czekać, aby pomieszczenie wypełniły jęki Nialla i dźwięk obijającej się o siebie skóry. Chwyciłem erekcje blondyna i starałem się doprowadzić go do szczytu, niedługo później obficie wytrysnął na ścianę, a ja szybko z niego wyszedłem dochodząc na jego pośladki, odwróciłem go do siebie i złączyłem nasze usta, staliśmy pod strumieniem wody, a ja starałem się zmyć z niego resztki własnej spermy, gdy był już czysty, klepnąłem go w pośladek na co posłał mi mordercze spojrzenie, ale poszedł się przerwać, ja zostałem i dokończyłem mój prysznic, który tak właściwie dopiero zacząłem no ale cóż na to poradzę.

***

Rozejrzałem się po korytarzu i szybko poszedłem do mojej szafki wziąłem swoje rzeczy i szybko ją zamknąłem. Po ty co się stało wczoraj nie miałem pojęcia jak powinien potraktować dziś Horana, szedłem przez korytarz rozglądając się na boki mając nadzieje, że bez większych problemów dotrę pod klasę lekcyjną. 

- Zayn! - podskoczyłem na miejscy i spojrzałem na mojego przyjaciela Liama -Zayn! - krzyknął ponownie.

- Nie drzyj się tak. - złapałem go za ramię.

- Co ty odwalasz? - zaśmiał się wyrywając się z mojego uścisku. 

- Po prostu nie chcę wpaść na jedną osobę. - powiedziałem szeptem.

- Wielki Zayn Malik boi się kogoś? - zadrwił.

- Nie boję się, to będzie po prostu nie komfortowe. - skrzywiłem się.

- Spokojnie ta szkoła jest tak duża, że ciężko wpaść na kogoś. - machnął ręką, a ja momentalnie zaliczyłem zderzenie z kimś.

Już miałem opieprzyć tą osobę, ale oczywiście jak na moje szczęście przystało stał przede mną Niall i patrzył się na mnie tymi wielkimi, niebieskimi oczami. Spuścił wzrok na swoje buty i od razu mnie minął, stałem jak wryty oddychając głęboko.

- Stary na prawdę musisz się czymś przejmować, nie wydarłeś się na Horana, a zawsze wyzywacie się. - pokręcił głową i poklepał mnie po plecach.


Kolejne dwa tygodnie wyglądały podobnie, unikaliśmy się z Horanem jak ognia, na szczęście nie przełożyło się to na moje mistrzostwa, które udało nam się wygrać. 

- Malik twoja fryzura już jest wystarczająco idealna. - rzucił Payne.

Przewróciłem oczami i poprawiłem ostatnie kosmyki włosów, szykowaliśmy się właśnie na imprezę która miała uczcić nasze zwycięstwo, ale także kwalifikacje naszej drużyny piłkarskiej, organizowali ją Mat i Sam, bliźniaki z których jeden gra w kosza, a drugi w nogę, więc połączyli okazję i zrobili jedną wielką imprezę. Wiedziałem, że będzie tam Niall i mimo, że nie rozmawialiśmy od tamtej sytuacji blondyn nie chciał wyjść z mojej głowy.

- Boże Zayn od jakiegoś czasu jesteś nie do życia, chodź zabawimy się, napijesz się wyluzujesz i będzie lepiej. - rzucił Liam.

- To idźmy się zabawić. - wymusiłem uśmiech.

Doszliśmy na miejsce, było głośno i tłoczno, od razu zostaliśmy przywitani kubeczkami z alkoholem i krzykiem. Wszyscy gratulowali mi mistrzostwa i mówili jak to szkoda, że zaraz kończę szkołę i będą musieli wybierać nowego kapitana. Kończyłem drugiego drinka, kiedy zobaczyłem Nialla sączącego swój napój przy ścianie, stał sam więc to była idealna okazja żeby z nim pogadać, wziąłem głęboki oddech i podszedłem do niego.

- Niall? - zwróciłem jego uwagę.

- Zayn. - uśmiechnął się lekko.

- Możemy pogadać? - spytałem.

- Tak jasne. - przytaknął. 

Poszliśmy na piętro, gdzie był taras na którym na szczęście nikogo nie było, słychać było tylko dudniącą muzykę, ale ogólnie był spokój, oparliśmy się o barierkę, a ja nie wiedziałem do końca co powiedzieć.

- Przepraszam za unikanie cię. - wydusiłem z siebie.

- Nie masz za co przepraszać, nie byłem lepszy. - odparł.

- Od tamtego zdarzenia nie potrafię normalnie myśleć, siedzisz w mojej głowie i nie jestem w stanie o nikim innym myśleć. - wyznałem.

- Mam podobnie Zayn, unikałem cię bo bałem się odrzucenia, myślałem że mnie nienawidzisz. - przyznał.

- Przepraszam też za to jak cię wcześniej traktowałem. - powiedziałem.

- Ja też przepraszam, nie wiem czemu tak cię traktowałem. - pokręcił głową.

- Myślisz, że moglibyśmy spróbować, ty i ja? - ująłem jego ręce - Nie musimy iść z tym wszystkim za szybko, ale myślę że dalibyśmy radę.

Blondyn puścił moje ręce, które po chwili poczułem na kołnierzyku mojej koszulki, a potem usta Nialla zetknęły się z moimi, bez wahania oddałem pocałunek, dłonie położyłem na wąskich biodrach blondyna, a jego niewielkie ręce wplotły się w moje włosy.

- Rozumiem, że to znaczy tak. - uśmiechnąłem się.

- Zdecydowanie. - pokiwał głową i znowu złączył nasze usta, a mi w końcu ulżyło i cieszyłem się mając blondyna przy swoim boku.

*****************************************************************

Zapraszam na moje inne prace:

♥ Sweet lies|| Ziall
♥ Holiday madness || Ziall
♥Mistake || Ziall

♥ Christmas miracle || Ziall

ziallxziall

Continue Reading

You'll Also Like

34.6K 1.7K 104
To miały być szybkie badania socjologiczne, chciałam tylko poznać powody i skutki aplikacji randkowych. Nie miałam zamiaru poznawać nikogo nowego, b...
43.6K 2.4K 86
PART I |Lina, córka Tony'ego Starka, wprowadza się do Avengers Tower, gdzie jej sąsiadem staje się Bucky Barnes. Ich relacja szybko staje się skompli...
26.8K 4.3K 48
Dzielili razem przeszłość, a marzenia sprawiły że ich drogi dość prędko się rozeszły po wejściu we wspólną relację. Po latach ponownie się spotykają...
25.9K 1K 26
„ink brought us together"