71.

4.3K 254 61
                                    

Nadszedł dzień wielkiego balu.

Obudziłam się o godzinie 10:56 obok mnie spał jeszcze chłopak. Powoli wyszłam z łóżka próbując nie zbudzić tym samym Jungkooka.

Mimo, że traktujemy się jak para jeszcze nią nie jesteśmy co jest dość przytłaczające i dziwne.

Podeszłam do szafy szukając czegoś do ubrania. Postawiłam na zwykły biały top a do tego czarne szorty. Zabrałam te ubrania ze sobą do łazienki gdzie je następnie ubrałam.

Nie malowałam się dlatego, że i tak o 17 musiałabym robić makijaż na bal

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Nie malowałam się dlatego, że i tak o 17 musiałabym robić makijaż na bal. Co było by totalnie bez sensu gdybym się teraz pomalowała a następnie musiała zmywać cały ten makijaż po to aby zrobić nowy na bal.

Ubrana zeszłam do kuchni aby przyrządzić nam jakieś śniadanie. Postanowiłam zrobić naleśniki. Kiedy wyciągałam mąkę z dolnej szuflady poczułam nagle pieczenie na pośladku. Odwróciłam się przodem z mąka w ręce i ujrzałam uśmiechnięta mordę Kooka.

 Odwróciłam się przodem z mąka w ręce i ujrzałam uśmiechnięta mordę Kooka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Zaraz ci przypierdole - powiedziałam uroczo.

- Pierdolić to ja mogę ciebie - oznajmił i stanął opierając się rękoma o blat przyglądając się jak gotuje.

- Po pierwsze chyba kurwa nie, a po drugie jesteś świeżo po szpitalu więc się pilnuj, po trzeci powiedziałam przypierdole a nie pierdole - rzekłam mieszając masę na naleśniki.

- Nawet po szpitalu jestem w stanie cię porządnie wyruchać.

- Ty się lepiej zacznij kurwa tłumaczyć z tym zakładem a nie myślisz, że o tym zapomniałam - powiedziałam oschle.

Wciąż pamietam o tym jak Jungkook mnie potraktował. Dalej czekam na jego wyjaśnienia.

- Wytłumaczę ci kiedyś.

- To może kiedyś mnie wyruchasz - odpowiedziałam i zaczęłam nalewać masę na patelnie.

- Trzymam cię za słowo ! - odkrzyknął i zajął miejsce przy stole.

- Ty kurwa lepiej nie łap mnie za słówka bo ja zacznę - odwróciłam się do chłopaka i posłałam mu ostrzegające spojrzenie.

Zrobione naleśniki odłożyłam na talerz i postawiłam na stole. Sięgnęłam również po dwa talerze i dwa widelce. Ze sztućcami w ręce zajęłam miejsce przy stole obok Jungkooka.

- Takie sobie - oznajmił chłopak przeżywając śniadanie.

- To następnym razem ty robisz. Może tobie wyjdą lepsze - powiedziałam uśmiechając się.

Kiedy zjadłam wrzuciłam nasze talerze do zlewu i zaczęłam je myć.

- Mogę ci to wytłumaczyć ? - zapytał chłopak.

- No czekam na to od dobrych dwóch tygodni - stałam tyłem do Jungkooka.

- No więc od czego tu zacząć...

- Najlepiej od początku - odłożyłam czyste już talerze do szafki i zaczęłam kierować się do salonu, a za mną chłopak. Usiadłam na kanapie i czekałam na wyjaśnienia.

- No więc tak... To nie była prawda z tym zakładem. - byłam lekko zdziwiona bo byłam przekonana, że to naprawdę był zakład ale pozwoliłam Kookiemu kontynuować bez przerywania mu - Byłem w związku kiedy się z tobą przespałem. - oznajmił a moje oczy stały się jeszcze większe o ile to wgl mogło być możliwe.

- Jak to ? - zapytałam zdezorientowana.

- Normalnie, ty nie pozwalałaś mi dopuścić się do siebie dlatego znalazłem sobie kogoś do pieprzenia.

- Zajebiście kurwa, czyli jednak ludzie się nie zmieniają - powiedziałam już zdenerwowana.

- Jak nie ? Ja się zmieniłem dla ciebie - Poczułem się źle z tym, że ja zdradziłem dlatego cię ignorowałem.

- Nagle poczułeś się winny ? Ciekawe kurwa.

- Jak wróciliśmy z Busan to pierwsze co zrobiłem to chciałem zerwać z tamtą dziewczyną dla ciebie. Bo zauważyłem że naprawdę coś do ciebie poczułem.  Zadzwoniłem do mojej dziewczyny aby odejść od niej, ale ona zaproponowała mi wtedy spotkanie. Zgodziłem się bo chciałem mieć to już za sobą. Wtedy kiedy się zgodziłem przyszłaś do mnie prosząc mnie o wyjaśnienia. Nie mogłem ci powiedzieć bo jeszcze bardziej byś mnie znienawidziła. Serce pękało mi na kawałki kiedy zaczęły spływać ci łzy a najgorsze w tym wszystkim było to, że nie mogłem nic tym zrobić bo jeszcze bardziej bym ci zaszkodził. Po tym wszystkim spotkałem się w klubie z moją dziewczyna aby z nią zerwać. Dziewczyna zaczęła proponować mi alkohol. Na początku nie byłem za chętny lecz po dwóch kieliszkach nie miałem chęci aby jej odmówić. Skończyło się na tym, że po pijaku pieprzyłem ją w samochodzie. Tak właśnie wtedy kiedy ją zauważyłaś ze mną. Na swoją obronę mogę powiedzieć, że byłem totalnie pijany i nie do końca byłem świadomy tego co robię. Po tym wszystkim zerwałem z nią i chciałem ci wszystko wyjaśnić, ale było już za późno... Przyszedłem do ciebie pewnego dnia z kwiatami lecz ty nie czułaś się wtedy za dobrze... Wygoniłaś mnie z domu. Byłem załamany i nie zauważyłam parkującego auta obok mojego domu. Po tym wylądowałem w szpitalu. Ja cię naprawdę kocham, rozumiem że możesz mnie teraz znienawidzić ale wiedz, że to wszystko zrobiłem z miłości do ciebie - powiedział a jego oczy zrobiły się dziwnie szkliste.

- Wierzę ci - powiedziałam ścierając jego łze.

Mimo, że powinnam być na niego zła to nie potrafię, nie potrafię się na niego gniewać bo go kocham. Tak cholernie go kocham.

- Kocham cię Kookie, nie mam ci tego za złe zrobiłeś to co uważałeś za słuszne - powiedziałam i przytuliłam starszego.

- Kocham ci Lisa, nawet nie wiesz jak bardzo - oznajmił i skradł mi czułego całusa.

________________________
Dobra zostało nam 8 rozdziałów do końca. Z moich wyliczeń wychodzi na to, że koniec przypadnie na kolejną niedziele. Jeżeli pod tym rozdziałem wbijecie 90 gwiazdek wrzucam jutro 3 rozdziały aby przyspieszyć trochę ten koniec.

Będę tęsknić za tą opowieścią, a jak z Wami ?

Trzymajcie się kochani ❤️ Fighting !

Yes,I'm a bad boy- Jungkook [ ZAKOŃCZONE ]Where stories live. Discover now