42.

5.4K 237 59
                                    

Zrozpaczona wróciłam do domu aby wszystko sobie spokojnie poukładać...przynajmniej spróbować....

Zdenerwowana jak i smutna rzuciłam się na łóżko w sypialni nie mając na nic siły.

Za chuja nie rozumiem jego zachowania! Pierw rozkochuje w sobie dziewczynę a potem ją zostawia przez jebany zakład ! I kurwa akurat musiałam się w nim zakochać naprawdę moje serce nie mogło wybrać sobie kogoś lepszego ?! Ja głupia mu zaufałam...

Wszystko co dla mnie zrobił było ustawiane ? Może wyjazd z nim na ślub tez był ustawiany ? Mimo wszystko intuicja mnie nie okłamała,wiedziałam że chciał mnie przelecieć i odpuścić,ale o tym,że robił to dla zakładu...tego się najzwyczajniej nie spodziewałam...Pokochałam go i to jest kurwa najgorsze...Kiedy przyzwyczajasz się do drugiej osoby,pomagasz jej.nie wspominając również o tym,że zaczynasz coś tez do niej czuć a ona cię zostawia...Czuje się jak nic nie warta marionetka,którą steruje chłopak.Chciał abym mu pomogła,pomogłam mu.Chciał abym się w nim zakochała,zakochałam się...
I to jest mój największy błąd jaki w życiu popełniłam...Zakochać się bez wzajemności...Cholerne uczucie teraz pewnie każdy powie,,Nie przesadzaj",ale ci którzy je doświadczyli doskonale mnie zrozumieją...

Kiedy zdajesz sobie sprawę,że bez tej osoby jesteś nikim...Kiedy zdajesz sobie sprawę,że dana osoba była ci tak potrzeba jak tlen...Kiedy zdajesz sobie sprawę,że bez niej nie umiesz normalnie funkcjonować...Bo się kurwa od niej uzależniłaś...I przypadkiem pokochałaś ją..Lecz ten przypadek pozostawi po sobie sporej wielkości blizny jakimi są wspomnienia...

Z moich oczu wciąż nie przestawały lecieć łzy,zachował się jak jebany chuj! Wciąż nie mogę w to uwierzyć...

Leżałam dziesięć minut płacząc i patrząc się w biały sufit.Nie interesowało mnie teraz,że zapewne wyglądam jak gówno w rozmazanym makijażu od tuszu do rzęs.Miałam na to wyjebane.Zresztą jak na wszystko teraz...

Teraz liczyło się to jak on mógł zrobić mi coś takiego...

Jego pocałunki,jego słowa,jego spojrzenie,jego dotyk to wszystko było fałszywe.To wszystko było dla cholernego zakładu ?! Jeon Jungkook okazał się bez uczuciowym chujem...To on cały czas grał...nie ja...

Usłyszałam nagle dźwięk połączenia z telefonu.

~ No tak...JinSoo chce się dowiedzieć.

- Hej - odezwała się JinSoo.

- Cześć...- powiedziałam płacząc.

- Boże Lisa,co się stało ?

- Jungkook okazał się chujem...

- Dlaczego ?! Co ?! Nie ma mnie od ponad półtora godziny a ty sobie nie dajesz rady beze mnie ? Zaraz mama JinSoo do ciebie przyjedzie,zejdź na dół i otwórz dom,chyba że chcesz abym zrobiła wjazd na chatę przez okno?

- Nie musisz przyjeżdżać...Przecież dam sobie radę...Nie przejmuj się mną...

- Powiedziałam za 10 min będę to będę- odpowiedziała i rozłączyła się.

Rzuciłam telefon na szafkę nocną i postanowiłam zejść na dół i otworzyć ten dom.Kiedy to zrobiłam usiadłam w salonie na kanapie włączając telewizor...Może on pomoże mi zapomnieć o Jungkooku...Leciała jakaś nudna drama,lecz mimo to wciąż ją oglądałam czekając na moją przyjaciółkę.Minęło nie całe dziesięć minut a ja poczułam się zmęczona...Moje powieki robiły się ciężkie...Może dlatego,że płakałam ?
Może dlatego,że jestem już tym wszystkim zmęczona ?

Po chwili po prostu zasnęłam...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Obudziłam się.
~ Kurwa przysnęło mi się ~ pomyślałam powoli dochodząc do siebie.

Gdzie jest JinSoo? Przecież już dawno powinna być u mnie ? Postanowiłam,że pójdę do przedpokoju sprawdzić czy są jej buty.Okazało się,że nie było innych butów oprócz tych moich.

Nagle,na szafce zauważyłam mała karteczkę.

,,Tak,wiem że się zastanawiasz gdzie ja jestem,ale nie miałam sumienia cię budzić bo stwierdziłam,że musisz odpocząć od tego wszystkiego.A sen jest dobry na wszystko ! Nooo... prawie wszystko...Mniejsza !

~Przecież mogłaś mi SMS napisać a nie pisać karteczkę !

A i jeszcze jedno pisałam i dzwoniłam przed przyjściem czy kupić donuty czy pączki,ale nie odczytałaś.Dlatego nie pisze do ciebie na telefon bo jebaniutki postanowił odpocząć tak zdechł twój skurwysyn.Musisz iść go naładować !
A znając ciebie zaraz będziesz się martwić dlatego pisze ci karteczkę.Karteczka zawsze na czasie! Trzymaj się laska ! JinSoo !"

Po przeczytaniu odłożyłam karteczkę tam gdzie leżała i przypadkowo spojrzałam w lustro wiszące centralnie przede mną na ścianie nad szafką.

- Wyglądam jak gówno - powiedziałam sama do siebie patrząc na mój rozmyty makijaż i moje roztrzepane włosy.

- Jesteś śliczna - usłyszałam znajomy głos.

_________________________
Zjebałam ten rozdział,tak po prostu wzięłam i go zjebałam.

A co do końcówki kto to będzie ? Jak myślicie ?

Rozdział kolejny prawdopodobnie pojawi się w pt, chyba że natknie mnie jutro chęć i wena na pisanie.

Trzymajcie się ! Fighting !

Yes,I'm a bad boy- Jungkook [ ZAKOŃCZONE ]Where stories live. Discover now