61.

4.7K 228 115
                                    

Maraton 3/3

- Boże Lisa nie płacz ! - podbiegła do mnie przyjaciółka zabierając mi test z ręki i kładąc na komodę w salonie.

- Ja nie dam rady - krzyknęłam płacząc.

- Będę przy tobie cały czas podobnie z resztą jak Taeś. On ucieszy się na tą nowinę. Zobaczysz będziecie kochającą się rodzinką - powiedziała próbując mnie uspokoić.

Taehyung zawsze wspominał mi, że chciałby mieć nawet 5 dzieci.

- Zadzwonię do niego, niech przyjedzie - powiedziała moja przyjaciółka.

- Nie ! - krzyknęłam płacząc - On nie może się o tym dowiedzieć !

- Lisaaa

- Nie może - odpowiedziałam ścierając z policzka łze. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.

- Ja otworze - krzyknęła JinSoo.

- Spokojnie dam radę - oznajmiłam wycierając dłonią twarz od łez.

W drzwiach stała dobrze znana mi postać. Jungkook stał patrząc na mnie trzymając w ręce piękne, różowe róże z dużym jednorożcem.

- Co ci się stało ?! - zapytał zszokowany Jungkook.

- Wszystko jest ok - odpowiedziałam powstrzymując się od płaczu. Moje życie przez tą ciąże zmieni się nie do poznania.

- Chciałem cię przeprosić za to wszystko, chciałem również wytłumaczyć ci wszystko po kolei - powiedział podając mi róże.

- Jungkook...Już za późno - odpowiedziałam i poczułam jak po policzku poleciała mi jedna, samotna łza.

- Za późno na co ? - zapytał zdziwiony.

- Za późno na nas - odpowiedziałam i zamknęłam przed chłopakiem drzwi, bezsilnie opadając na podłogę opierając się o już zamknięte drzwi.

Zaczęłam płakać nie byłam w stanie pojąć tego, że przez jeden mój błąd moje życie się zrujnuje. Jungkook przyszedł mnie przeprosić, a co ja miałam mu powiedzieć ? Że w ciągu dwóch dni znalazłam chłopaka i jestem z nim w ciąży ? Wszystko się teraz zjebało, a ja niewiem co z tym zrobić.

Podbiegła do mnie JinSoo pomagając mi wstać i tłumacząc, że wszytko będzie dobrze i że mogę liczyć na nią i Jimina w pomocy z maluszkiem. Powiedziała również, że muszę koniecznie powiedzieć o tym Taehyungowi.

Siedząc z JinSoo na kanapie usłyszałam jak otwierają się drzwi od domu a w nich stał przerażony Taehyung.

- Co ty tu robisz ? - zapytałam i bardziej popadłam w płacz na jego widok.

- JinSoo do mnie napisała - podbiegł do mnie i zaczął mnie tulić - Co się stało ? Dlaczego płaczesz ? - zapytał zmartwiony.

- Taeś nie zabezpieczyliśmy się - odpowiedziałam płacząc - Jestem w ciąży - dodałam a po moich policzkach zaczęły ciec słone łzy.

- Jesteś w ciąży ? - zapytał szczęśliwy chłopak - Nie płacz, damy sobie razem radę - odpowiedział i starł kciukiem z policzka moje łzy.

- Taehyung ja nie dam rady - odpowiedziałam szlochając - Co ze szkołą ? Ja nawet nie mam pracy, mama wysyła mi co miesiąc pieniądze - oznajmiłam.

- Ty nie musisz pracować ja jestem mężczyzną i ja o wszystko zadbam. Nie martw się będzie dobrze - powiedział i uśmiechnął się.

Tak jak myślałam, Taeś naprawdę chciał mieć dziecko.

- My ci pomożemy - dodała JinSoo obejmując mnie z drugiej strony.

- Ja jestem za młoda - powiedziałam.

- Wiek nie gra tutaj roli, najważniejsze jest podejście do tego i twoje wyostrzone umiejętności macierzyńskie - oznajmił i zaczął się śmiać.

Sama uśmiechnęłam się pod nosem słysząc znowu pochwały o moich umiejętnościach macierzyńskich.

- Damy radę - powiedział i pocałował mnie w policzek.

Czyli teraz jestem zmuszona żyć z Taehyungiem. Niby się z tego cieszę, ale jednak wciąż czuje coś do Jungkooka. Chłopak naprawdę się starał...

Usłyszałam nagle dźwięk dzwoniącego telefonu. Jak się okazało ktoś dzwonił do JinSoo.

- Cześć,nie gadaj naprawdę,kiedy i gdzie, zaraz tam będę ! - krzyknęła zdenerwowana.

- Co się stało ? - zapytał mój chłopak.

- Jungkook jest w szpitalu! - odpowiedziała a ja poczułam, że robi mi się gorąco.

__________________________
No i jesteśmy po maratonie.

Teraz zacznie się drama !
Kolejny rozdział będzie w śr chyba że znajdę trochę czasu to wrzucę wam wcześniej ale w to wątpię.

Trzymajcie się ! Fighting !

Yes,I'm a bad boy- Jungkook [ ZAKOŃCZONE ]Where stories live. Discover now