Odsunąłem się od niej delikatnie i zauważyłem, że ociera rękawem pojedyncze łzy. Spojrzałem jej w oczy.

- Zachowałem się jak ciota. Masz prawo mnie nienawidzić. Jeśli chcesz, bym poszedł w cholerę, to to zrobię.

Na dłuższą chwilę zapadła cisza. Nie mogłem nic wyczytać z jej twarzy.Te chwile niepewności były dla mnie torturą.

Właśnie tej chwili obawiałem się od rozmowy z Susan, podczas której kobieta wszystko mi opowiedziała. Przyznaję, poszedłem na to spotkanie cholernie sceptyczny i marzyłem tylko, aby jak najszybciej wrócić do pokoju.

Gdy tylko wszedłem do hotelowej restauracji, w której się umówiliśmy, zauważyłem, że agentka promieniowała radością, co tylko spotęgowało moją irytację. Z uśmiechem podała mi dłoń na powitanie i zapytała, czego się napiję. Zignorowałem ją i bez słowa usiadłem przy stoliku, jak jakiś naburmuszony gówniarz. Jej to jednak nie zraziło i od razu przeszła do rzeczy. Opowiedziała mi, co wydarzyło się przez ostatnie kilka dni, a ja zacząłem się zastanawiać, czy aby na pewno rozmawiamy o tej samej osobie.

- Przepraszam że przerwę, ale ona sama mi powiedziała, że wszystko u niej w porządku. Przedstawiła mi nawet swojego narzeczonego.

Kobieta uniosła brwi i wymamrotała coś, co brzmiało jak: faceci....

- Jak się zachowywała, gdy to mówiła? Uśmiechała się szeroko? Poruszała się swobodnie? Śmiała się?

- No niby nie, ale...

- I nie dało ci to do myślenia?

- Mogła być po prostu zażenowana, że ja się o nią martwiłem, a ona w tym czasie...

Westchnęła

- A gdy ,,narzeczony" ją dotykał? Była rozluźniona, czy może się spinała? To ona głównie mówiła, czy mężczyzna? Patrzyła na ciebie, czy w ziemię? Wypowiadała się płynnie, czy robiła przerwy, by złapać oddech?

Otworzyłem usta, żeby odpowiedzieć, ale wtedy zrozumiałem, co kobieta chciała mi przekazać. Rzeczywiście, gdyby spojrzeć na to w ten sposób...

Uśmiechnęła się z przekąsem

- Widzę, że dotarło. Więc teraz posłuchaj, co mam ci dalej do powiedzenia.

I opowiadała. O jakiejś dziewczynce o imieniu Connie, o akcji i o tym, w jakim stanie była Cassie, gdy ją znaleźli, a ja przez cały ten czas zastanawiałem się, gdzie do cholery zostawiłem mózg, że na to nie wpadłem. Jezu, przecież Cassie musiała....

- Gdzie ona teraz jest?

- Mieszka u mnie. Jeśli chodzi o jej stan psychiczny...cóż jest nienajlepiej, ale mogło być znacznie gorzej. Właściwie, mogę śmiało powiedzieć, że jak na to co przeżyła, to całkiem nieźle się trzyma.

Dlaczego ona jest w domu tej kobiety?

- A pani tak właściwie co do tego? W sensie, mieszkają u pani wszystkie uratowane ofiary porwań, czy jak?

- Nie wspominałam? Jestem jej ciotką.

Aha. Nie no, teraz to wszystko jasne. Czemu wcześniej na to nie wpadłem.

- Przecież jej ciotka...

- Tak wiem, ale już od miesięcy mieszkam w kraju.

Czy ona chociaż raz pozwoli mi dokończyć zdanie ?

- Chcę się z nią zobaczyć.

- Możesz wpaść jutro. Podam ci adres.

Zapisała mi na kartce adres i kod do bramy, po czym zawołała kelnera, żeby zapłacić rachunek. Gdy to zrobiła, wstaliśmy od stołu.

- Powiedzieć jej o tym, że przyjdziesz?

- Nie. Zrobię jej niespodziankę.

Więc mam tą swoją niespodziankę. Stoję, umieram z nerwów i czekam na jej odpowiedź.

- Cassie - wyszeptałem po dłuższej chwili ciszy - powiedz coś.

Po policzkach popłynęły jej strumienie łez. Byłem przekonany, że to koniec.

I nagle mnie pocałowała.

Poczułem, jak kamień spada mi z serca. Odwzajemniłem pocałunek, wplatając palce w jej miękkie, miodowe włosy.

- Jak się dowiedziałeś? - zapytała, gdy się od siebie odsunęliśmy.

Uśmiechnąłem się

- Od twojej cioci. To ona mnie tu wpuściła.

Spojrzała na mnie zaskoczona

- Ale skąd wiedziała, że ty i ja...

- Bo to do niej zgłosiłem twoje porwanie.

- Ty...ty mnie szukałeś? - zapytała niepewnie

Boże, jak mogła myśleć, że nie?

Chwyciłem jej delikatną dłoń.

- Cassie, oczywiście, że tak. Odchodziłem od zmysłów nie wiedząc, co się z tobą dzieje, czy jeszcze żyjesz. Kocham cię.

Lekko rozchyliła usta, które po chwili ułożyły się w delikatny uśmiech.

I powiedziała najpiękniejsze słowa jakie mogłem usłyszeć.

- Też ciękocham Shawn.
Z całego serca.

Światełko W Tunelu / PORWANAحيث تعيش القصص. اكتشف الآن