Rozdział 3

12.7K 1.4K 921
                                    

- Słyszałyście o Syriuszu Blacku? - spytała Penelopa, gdy minęła już dłuższa część podróży, a Christina była w połowie swojego rysunku przedstawiającego dłoń Dalii. Szatynka kilkadziesiąt razy narzekała przy tym na złe światło, głównie dlatego, że za oknem zebrały się czarne chmury.

- Ba, kto nie słyszał o tym mordercy - powiedziała brunetka, poprawiając swoje usadowienie, przez co Christina na nią syknęła.

- No nie ruszaj się! Teraz ta ręka już nigdy nie będzie miała takich samych cieni, jeju... - westchnęła dziewczyna, próbując ułożyć dłoń przyjaciółki z powrotem w ten sam sposób.

- Myślicie, że jesteśmy w niebezpieczeństwie? - zapytała Penelopa.

- No co ty - odparła Christina, wracając do rysowania. - W Hogwarcie?

- Żaden Syriusz Black nie powstrzyma mnie od zdobycia pucharu Quidditcha w tym roku, to na pewno - powiedziała Dalia, patrząc z uśmiechem nad siebie, gdzie na półce spoczywał jej Nimbus.

- Czemu ty nie chodzisz z Oliverem, co? - zaśmiała się Christina, nie odrywając wzroku od szkicownika. - Z tego, co mówił mi Troy, on też gada tylko o Quidditchu. Pasowalibyście do siebie.

Dalia spojrzała na przyjaciółkę zmrużonymi oczami, po czym powiedziała z sarkazmem:

- Ha, ha, ha. Bardzo zabawne. Penelopa, też się uśmiałaś?

Blondynka przewróciła oczami.

- Oj, przestańcie już. Pokażę wam coś, tak w ogóle... - powiedziała, po czym zaczęła przeszukiwać swoją torbę, z której po chwili wyciągnęła ciemnoniebieską książkę. - Kupiłam sobie ten dziennik. Jest zaczarowany tak, że tylko ja mogę odczytać to, co w nim napisałam.

- To ściema, Penelopa - od razu odparła jej Christina, rzuciwszy okiem na dziennik. - To samo powiedziałam Ann, bo też chciała sobie taki kupić. Trzy zaklęcia i można to odblokować.

Penelopa spojrzała na przyjaciółkę z rezygnacją.

- No chyba sobie ze mnie żartujesz, Chris.

Szatynka roześmiała się, kręcąc głową.

- Pokazać ci?

- Nie, nie...Lepiej nie - odparła blondynka, pospiesznie chowając dziennik z powrotem do swojej torby.

- Typowa Chris. Złamie każdą enigmę - powiedziała Dalia, na co Christina lekko uśmiechnęła się pod nosem, wracając do pracy nad swoim dziełem.

- Wiecie, uwielbiam to, że to ci inni prefekci będą musieli się w tym roku zająć pierwszorocznymi...Chociaż znowu jak pomyślę, że ta Irving...

- Czemu ty jej tak nie lubisz? To ta przyjaciółka twojej siostry, tak? - zapytała Penelopa, wyciągając sobie kolejną gumę limonkową.

- No tak...Odkąd Ann ją poznała, to zmieniła się kompletnie. I to na gorsze. Nie mogę się porozumieć z własną siostrą... - westchnęła Christina, zatrzymując na chwilę ołówek.

- Daj spokój, Chris - Dalia klepnęła ją po ramieniu. - Dasz sobie podskoczyć jakiejś smarkatej Ślizgonce?

- Smarkatej? - szatynka uniosła brwi.

- No, że małej.

- Ona jest wyższa od Ann, prawie też od ciebie...

- Nie o to mi... - tu Dalia westchnęła, poddając się. - Nieważne.

I tu nagle pociąg się zatrzymał, przez co Christina przeklnęła cicho pod nosem, bo przez nagłe zahamowanie ruszyła ołówkiem w złą stronę, niszcząc swój rysunek.

Nie Będziesz Kruka Latać Uczył • Oliver WoodWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu