Rozdział 59

364 29 1
                                    

   - Daj opatrzę ci to! - mówi Max gdy jesteśmy już w aucie

   - Na pewno? - pytam 

   - Tak - mówi wyciągając apteczkę 

Kładę mu nogi na kolana i opieram się o drzwi. Czuję jak czoś leje mi na nogi, trochę szczycie ale da się przeżyć. Spojrzałam przez okno. Wspomnienia wracają. Dlaczego? Dlaczego moi rodzice mnie zawiedli? Dlaczego nie mogło być jak dawniej? Najpierw wyjechali. Potem ani Amanda ani oni ze mną nie rozmawiali. Gdy już zostałam porwana, przyjechali. Myślałam że już wszystko, będzie dobrze ale jednak tak nie było. Matka... ojciec... oni... Serce mnie boli. Teraz mam tylko jego. Zależy mi teraz na trzech osobach. Maxie, Nicoli i Alexie. Oni zawsze byli przymnie. Nicola może trochę później ale jest tak samo ważna jak oni.

   - Aż tak boli? - pyta ocierając mi łzy

   - Nie to boli... 

Poczułam napływ łez. Nie hamowałam ich. Pozwoliłam im spokojnie spłynąć. Max dokończył swoja robotę i mnie przytulił. Wiedział o co chodzi. Wiedział że chodzi o nich. Nie wiem jak, nie wiem gdzie i nie wiem kiedy ale wiedział. Czułam to...

   - Nie smutaj już, jedziemy na kebsy! - mówi i odpala samochód

Max... Kochałam go nad życie. Był dla mnie najważniejszy z tej trójki. Kochałam go najmocniej. 

   - Pamiętasz jak sprzeczaliśmy się pierwszego dnia w moim pokoju? - pytam ocierając łzy

W tym samym czasie na naszych twarzach zagościły uśmiechy. To było zabawne wspomnienie. Po chwili wybuchliśmy głośnym śmiechem.

 [ Byłam już przy ścianie i zaczęłam się naprawdę bać. Oparł swoją rękę obok mojej głowy. Serce zaczęło mi bić szybciej i jakby głośniej.

- Ktoś się cyka - mówi z tym swoim szyderczym uśmieszkiem. 

- Puść mnie! - zmarszczyłam brwi.

- Dlaczego? - jeszcze śmie pytać?!

Co mam zrobić? Spróbować wyrwać się czy poczekać jak skończy? Sama nie wiem! Co mam zrobić?

- Już nie jesteś taka pewna siebie, miśku - patrzy mi w oczy.

Co za baran! Mówiłam mu by tak się do mnie nie zwracał. Ja mu pokarzę. Z całej epy kopnęłam go w brzuch. Upadł na łóżko a ja szybko pobiegłam na dół. Moi mama robiła obiad a tata siedział na kanapie. Pobiegłam do niego i szybko usiadłam na kanapie... ]

   - Albo jak pierwszy raz cię pocałowałam? - pyta Max


Max POV.


   - Albo jak pierwszy raz cię pocałowałem? - pytam 

To była jedna z ważniejszych dla mnie chwil...

[ Jest coś po 4. Mary i ja wyszliśmy z budynku. Słońce wschodziło i lekko oświetlało jej twarz. Wyglądała pięknie. Byliśmy jeszcze troszkę pijani. Nie mogłem wytrzymać... Muszę jej powiedzieć co do niej czuję. Teraz albo nigdy. Ale jak by to ubrać w słowa?

- Mary...
- Tak?
Co mam jej powiedzieć?! Nic nie mówiłem tylko ją pocałowałem. Dobrze przeczytaliście! POCAŁOWAŁEM ją! Po chwili odwzajemniła go. To była najpiękniejsza chwila w moim życiu. Pierwszy raz się zakochałem! Zawsze miałem dziewczyny na jedną noc a teraz? Gdy odlepiliśmy się od siebie powiedziałem:

- Kocham cię

- Ja ciebie też

Czułem się się jak w niebie! Dalej niosłem ją jak pannę młodą. To jeden z najlepszych dni w moim życiu. Po chwili Mary usnęła i resztę drogi przeszedłem w ciszy... ]

   - Tak, to jest najbardziej słodkie wspomnienie! - mówi patrząc na mnie swoimi wielkimi oczkami

Też tak uważam... Było wtedy po prostu piknie. 

   - Albo wtedy w szpitalu... - zaczyna Mary


Mary POV.


   - Albo wtedy w szpitalu... - zaczynam mówić

[ Leżałam tak i leżałam. Max zasnął mi na kolanach więc troszkę mi się nudziło. Po chwili usnęłam...

Jest coś po 22 a Max cały czas się we mnie gapi.

- Mam coś na twarzy? - pytam

- Nie dlaczego? - pyta

- Bo się tak gapisz - mówię

- Bo cię kocham! - mówi i całuje mnie w usta

Tak mi tego brakował. Jego obecności, jego oddechu, jego pocałunków...

- Eghm - odchrząknął Edward

My się odkleiliśmy. Max spojrzał wrogo na Eda

- Hej - powiedziałam zachrypniętym głosem znowu

- Siemcia, Bella - mówi - jak się czujesz?

- Dobrze - pokazałam like ]

Tyle przeszliśmy, mogliśmy zginąć... Właśnie! Mogliśmy, ale żyjemy. Nic nas nie rozdzieliło, nic nas nie rozdziela i nic nas nie rozdzieli!

Fangs and TearsWhere stories live. Discover now