Rozdział 33

528 43 3
                                    

Mary POV. 

Właśnie idę razem z Carlosem gdzieś... dlaczego gdzieś? Bo powiedział że muszę od wszystkiego odpocząć i ma dla mnie niespodziankę. Strasznie się zdziwiłam. Ubrałam t-shirt z napisem "Kocham trzy osoby: Mnie, Siebie i tą piękną damę w lustrze", krótkie jeansowe spodnie i kurtkę jeansową. Idziemy już prawie 10 minut a ja zaczynam tęsknić za tym frajerem Maxem. On mnie zdradził... więc tak łatwo mu nie wybaczę. Teraz chcę dobrze bawić się z Carlo. 

   - Możesz mi powiedzieć gdzie mnie zabierasz? - pytam

   - Nie, bo nie było by niespodzianki - odpowiada mi

   -  Dobrze zaczekam, panie tajemniczy - chichoczę 

   - Jesteśmy!

Widzę SkatePark. Jest ciemno ale lampy wszystko oświetlają. Jest tu duże osób z mojej szkoły. Razem z Carlo podeszliśmy do grupy chłopaków z wczorajszej balangi. 

   - Siema! - przybili sobie piątki 

   - Ty jesteś Mary? - pyta jeden

   - Nom, to ja we własnej osobie 

   - Jestem Zayn

Zayn to wysoki opalony brunet o czekoladowych oczach. Tak jak inni jest wysportowani i ma chyba dziarę na ręce. Podaje mi dłoń a ja oddaje uścisk, po chwili dodaje - nie zła pompa była z Maxem 

   - No ten frajer wprosił się mi na chatę - mówi Carl

   - Lamus - dodaje cicho ale wszyscy słyszeli - to pokażecie mi jak się używa tego ustrojstwa? - popatrzyłam na deski 

   - Patrz i się ucz! - powiedział Carlos 

Wow! Chłopacy robią naprawdę spoko triki. Jak bym ja umiała jeździć na desce. Umiem tylko na rolkach. Musze kiedyś spróbować! Popisywali się jeszcze przez jakiś czas gdy nagle podjechali. 

   - Idziesz z nami na piwko? - pyta inny

   - W sumie czemu nie - mówię

Carlos, Zayn, laska o imieniu Susan, Logan, Trevor i ja poszliśmy do jakiegoś baru. Razem z Susan szybko złapałyśmy własny język i nawet mogę powiedzieć że się z nią zaprzyjaźniłam. Siedzimy w boksie i popijamy. Ja mam piwo z sokiem tak ja Susan a chłopacy po piwie. Może dwóch... Albo trzech.

    - No podobno chodzisz z Maxem? - pyta Logan

Logan to wysoki blondyn o zielonych oczach. Jest dosyć wysportowany.

   - Nie sądzę by Mary chciała gadać na ten temat... - mówi Carlos ale mu przerywam

   - Po prostu zdradził mnie z moją najlepszą przyjaciółką, nic specjalnego i teraz próbuje to wyjaśnić... - zamilkłam bo zobaczyłam jak jakiś facet na mnie patrzy... ma kły, to wamp!  

   - Skurwiel - mówi Zayn

   - Wiem - mówię trochę się boje 

   - A nie nachodzi cię w domu? - pyta Trevor

Trevor to jeszcze wyższy niebieskooki... jak mówi się na osoby o czanych włosach? Ma dużo tatuaży!

   - Nie wiem - mówię 

   - Ale jak to? - pyta Susan

   - Mary na razie mieszka u mnie - mówi Carlo

Gadaliśmy jeszcze o wszystkim i niczym... Przypomniał mi się Alex. On mówi że Max jest zły. A ja go nie słuchałam. Głupia ja! 

   - Ustaliliśmy jakiś tydzień temu że oni będą u mnie dziś nocować. Nie przeszkadza ci to? - pyta Carlos 

   - To raczej ja powinnam zapytać czy nie będę wam przeszkadzać - mówię z uśmiechem

   - No co ty! Przynajmniej nie będę jedną laską w tym gronie. Wszyscy się zgadzają? - pyta Su

Wszyscy się zgodzili i Zayn zaczął opowiadać jakieś słabe suchary. Wszyscy się śmiali ale nie z żartów ale z niego. Tą zabawę popsuła nam pewna osoba która stanęłam przy stoliku tą osobą była Max

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

WAŻNE!

Dzisiaj trochę was porospieszczałam tymi rozdziałami. Sami wybierzcie kto ma być tym "dobrym". Mary ma bardziej być po stronie Maxa czy Carlosa? Co wolicie? <3 :*

Fangs and TearsWhere stories live. Discover now