Rozdział 29

817 89 70
                                    

(Huh, dodawałam ten rozdział minion razy. Mam nadzieję że tym razem się uda.)

Sehun

Popołudnie i wieczór spędziłem z Baekhyunem. Tak, zrobiłem mu koktajl, obiad i kolacje no i przekąski pomiędzy jednym a drugim. Mniejszy korzystał z tego, że było mi go żal i stwierdził, że muszę mu teraz usługiwać w ramach przeprosin. Nie było to zbyt trudne, nie chciał nic poza jedzeniem, a mi sprawiało przyjemność to, że mu smakuje. Mimo wszystko zachowywał się trochę dziwnie, choć za każdym razem gdy pytałem mówił że nic mu nie jest.

Siedzieliśmy włśanie w salonie z kubkami wypełnionymi gorącą czekoladą, gdy już nie wytrzymałem.

- Baek, o co ci chodzi?! - może i jadł to co mu przygotowywałem, ale chyba ani razu na mnie nie spojrzał. Wydawał polecania a za każdym razem unikał kontaktu, odwracał się, udawał że jest zajęty czymś innym. Koniec tego dobrego. - Widzę jak się zachowujesz.

Spojrzenie nadal utkwione miał w parującym kubku, dlatego zmuszony byłem skierować siłą jego twarz w moją stronę. Nie sprzeciwiał się, zamknął jedynie oczy. Czułem że jeszcze chwila a mnie rozkurwi.

- Baekhyunnie, spójrz na mnie. - wyszeptałem błagalnym tonem. Chłopak po paru sekundach uchylił lekko powieki. - Co się dzieje?

Cisza.

- No powiedz.

- Bo ja... ja się boję, myślę ciągle i...

- Czego się boisz? - zabrałem z jego dłoni kubek odstawiając oba na stoliku.

- Że teraz... przez to co się stało, że już mnie nie lubisz, że już ci się nie podobam... nawet nie wiem czy wcześniej ci się podobałem hahaha... - mówił cicho gubiąc się w słowach. Słysząc, miałem ochotę się zaśmiać, ale zdawałem sobie sprawę, że źle by to odebrał.

- Dlatego cały ten czas mnie ignorowałeś? - zapytałem na co potwierdził ruchem głowy. - Nie masz już o czym myśleć w takim razie, bo mówię ci, że to nieprawda.

Chyba dalej mnie nie rozumiał. Wlepił we mnie swoje błyszczące oczy a ja jedynie przyciągnąłem go na swoje kolana. Ułożył głowę na moim ramieniu i owinął nas oboje puszystym kocykiem w gwiazdki.

- Ale... podobało ci się? - zapytał ukrywając się przed moim wzrokiem.

- Bardzo, nie rozumiem dlaczego myślisz że było inaczej. Jesteś cudowny h y u n g. - droczenie się z nim było jednym z moich ulubionych zajęć. Szczególnie, że teraz wiem jak bardzo go to podniecało. W odwecie poczułem jak zaciska zęby na moim ramieniu. - Ał!

Odsunął się ze śmiechem, a ja spoglądając na bolące miejsce mogłem stwierdzić jedno:
- Zgryz to ty masz prawidłowy.

Odsunął się ze śmiechem, a ja spoglądając na bolące miejsce mogłem stwierdzić jedno:- Zgryz to ty masz prawidłowy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Change Me | SeBaek |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz