Rozdział 5

715 101 11
                                    

Baekhyun

Nie potrafiłem przestać patrzeć w jego oczy. Zdecydowanie były najpiękniejsze jakie kiedykolwiek w życiu widziałem. Nie mam pojęcia ile czasu tak siedzieliśmy. Ja na ziemi, on na kanapie. Wyłączyłem swoje myśli.

Nagle wstał i blado się uśmiechnął. Odprowadzałem go wzrokiem. Udał się w stronę wyjścia... Ej! Chwila, gdzie on się wybiera? Zerwałem się szybko z dywanu, kierowany między innymi ciekawością poszedłem w jego ślady. Odetchnąłem z ulgą gdy dotarło do mnie, że tam zostawił swoją walizkę.

- Powinieneś się rozpakować, będzie wygodniej. No i przejście do drzwi będzie sprawniejsze. - Zawsze gdy się choć trochę stresowałem zaczynałem mówić szybciej. Było tak od zawsze. - Którą kanapę wybierasz? Ja zawsze śpię na tej przy ścianie, ale z racji na to, że jesteś gościem pozwolę ci wybrać i się dostosuję. - Zaczęło mi brakować powietrza. Wziąłem głośny głęboki wdech.

W odpowiedzi Sehun zaczął się śmiać, mijając mnie rozczochrał moje włosy. Szybko je poprawiłem.

- Spokojnie mały, obojętnie mi na której będę spać. - powiedział odwracając głowę w moją stronę. Uśmiechał się. Gdy to robił wyglądał uroczo. Gdy miał poważną minę był pociągający. Jak on to robi? "Uspokój się Baek, nie zadajesz się z młodszymi"

- Mały? Wiesz że jestem od ciebie dwa lata starszy?! - powiedziałem głośniej, tak aby na pewno mnie usłyszał.

- Domyśliłem się, ale to nie zmienia faktu, że jesteś mały. - i znów brak emocji.

- Co z tego. - prychnąłem. Wcale nie jestem aż taki mały. Powiedział bym raczej że wzrostem zaliczam się to grupy Normalnej. To on jest przerośnięty. Zabrałem się za szukanie świeżej pościeli dla gościa. Zabrałem wszystkie potrzebne rzeczy i rzuciłem na drugą kanapę. Zacząłem przygotowywać się do snu. Sehun wyszedł na balkon. Rzadko z niego korzystaliśmy, ja sam może byłem tam dwa razy. Chyba nawet zapomniałem że istnieje.

Zaczęło mi się nudzić. Chłopaki już pewnie "śpią", nie ma nawet co sprawdzać. W telewizji też nic ciekawego nie leciało. Normalnie zacząłbym śpiewać, ale nie chciałem przestraszyć nowego. Co on tam tyle czasu robi, do cholery?! Wstałem i wyszedłem na balkon najciszej jak się tylko dało. Hun stał tyłem do mnie i pochylał się opierając coś o balustradę. Co on wyprawia? Wooooa, tyłek to on ma świetny, aż by się chciało...

- Dlaczego się na mnie tak gapisz? - jego niski głos wyrwał mnie z mojego erotycznego świata. Nie przyznawałem się do tego wcześniej, nawet przed sobą, ale jestem chyba uzależniony od seksu.

- Co robisz tutaj tyle czasu? - zignorowałem jego pytanie. Odwrócił się i stał teraz twarzą w moją stronę.

- Opalam się. - Jego twarz nie wyrażała nic. Nic nie mogłem z niej wyczytać. Oczy lekko połyskiwały. Czułem się dziwnie. Normalnie zacząłbym się śmiać. Sehun uniósł brew - Zdjęcia robię.

Dopiero teraz zauważyłem, ze w ręce trzyma dosyć pokaźną lustrzankę. Nigdy nie miałem czegoś takiego w rękach. Widziałem tylko takie na sesjach, lecz nigdy wcześniej mnie nie interesowały.

- Jak to? Tutaj? Przecież nic nie widać...

- Ty nic nie widzisz, aparat potrafi wychwycić więcej. Zobacz. - Pokazał mi parę zdjęć na wyświetlaczu. Nie mogłem uwierzyć, że zrobił je przed chwilą. - Gdy zwiększysz czas migawki, oraz przysło.... - Przerwał nagle, pewnie po mojej minie zrozumiał, że nie mam pojęcia o czym mówi. - Eh.. Kiedyś ci wytłumaczę. Teraz serio padam z nóg.

Razem opuściliśmy balkon, Sehun usiadł na kanapę ustawioną przodem do telewizora. Przeczesał włosy palcami i ziewnął.

- Nie pamiętam kiedy ostatnio spędziłem wieczór w takiej atmosferze. - odezwał się nagle.

- Jakiej? - ciekawość pchnęła mnie do kontynuowania rozmowy.

- Miłej. Zwykle siedziałem sam. Czasem wychodziłem na jakąś imprezę, ale to nie to samo.- dodał i położył się na boku. Zasnął chyba od razu. Jeszcze chwilę myślałem o tym co powiedział. Wstałem zgasić światło. Wracając zapaliłem małą lampkę, która stała na szafce obok. W jej ciepłym świetle mogłem podziwiać rysy twarzy chłopaka. Miał na prawdę długie rzęsy i pełne usta.  Dawno nie widziałem tak ładnej twarzy. Chanyeol... O nim też kiedyś myślałem w ten sposób. Ale to szybko się zmieniło. Jak mam mu powiedzieć, że chce skończyć nasz "układ". Boję się momentu, kiedy się zjawi. Dziś udało mi się go uniknąć, ale Chan zawsze pojawiał się bez zapowiedzi. Wchodził i wychodził kiedy chciał. Zwykle gdy mieliśmy wolny miesiąc wcale się nie pojawiał. Przypominał sobie o mnie gdy zaczynaliśmy pracę. Nie interesowało mnie co robi teraz, byle nie był tutaj. Myślami wróciłem na ziemię. Nadal siedziałem i gapiłem się na Sehuna, tylko że teraz jego oczy były otwarte. BOŻE! Dostałem chyba zawału. Odskoczyłem na swoją kanapę oddychając szybko.

- Boje się ciebie Baek. - mruknął zaspany Sehun i przewrócił się na drugi bok.

Nie wiem ile tak leżałem gapiąc się w sufit i paląc się ze wstydu. Mam nadzieję, żę rano zapomni.

Odpłynąłem....


Sehun

Zerwałem się z kanapy gdy tylko usłyszałem głośny trzask. Usiadłem szybko rozglądając się. W kuchni ktoś był. Z łomoczącym sercem wstałem podchodząc do blatu. Kai.

- Jej, przepraszam że cie obudziłem. Hyuna nie da się ruszyć niczym, więc przyzwyczaiłem się, że nie muszę być ostrożny. - uśmiechnął się przepraszająco Kai. Zaczął nalewać sok do szklanki, od razu zachciało mi się pić.

- Wybaczę, jeśli mi też nalejesz. - Zaśmiał się i podał mi swoją szklankę, sam lejąc sobie do kolejnej. Wypiłem całość na raz i wróciłem na kanapę. Dalej czułem się zmęczony, jednak sen nie przychodził. Spojrzałem w stronę starszego. Leżał na plecach i gadał coś przez sen. Kołdra cała leżała na ziemi. Podniosłem ją i już miałem go przykryć, kiedy poczułem ostry ból. Tak. Właśnie pobił mnie śpiący chłopak. Złapałem za piekący policzek. Baek dalej rzucał się i wymachiwał rękami. Policzek pulsował przez cały czas, oby nie został siniak. Nakryłem szybko jego ciało omijając jego pięści. Musiało mu się śnić coś strasznego. Głośno wzdychając wróciłem na swoje miejsce i położyłem się na plecach, po chwili zasypiając.

🐼

Jest kolejny !!

Motywujcie mnie gwiazdkami i komentarzami <3

Na prawdę pomaga 

LOVE

Change Me | SeBaek |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz