Rozdział 15

571 100 25
                                    


 ~wracam do żyjących; czekaliście? ;)

~przepraszam... ;c




Sehun

Na balkonie siedzieliśmy jeszcze jakiś czas. Czułem jak zaczyna ogarniać mnie zmęczenie, a alkohol opuszcza mój umysł pozwalając mi myśleć racjonalnie.

- Źle się czuję Hunnie - usłyszałem cichy głos Baeka, który nie oderwał się ode mnie nawet na sekundę.

- Chodźmy do środka, położysz się. - zadecydowałem, za co niższy od razu zareagował wstając.

W momencie gdy znaleźliśmy się w ciepłym salonie dotarła do mnie różnica temperatur. Byun od razu skierował się do łazienki. Impreza już się skończyła, lecz sporo osób spało gdzieś po kątach no i na wygodniejszych kanapach. Na jednej udało mi się rozpoznać Xiumina i Chena.

- Sehun... - podskoczyłem gdy nagle przede mną zmaterializował się Xiu. - Bo jest taka sprawa. Moglibyście z Baekiem spać u nas tą jedną noc? Nie dam rady obudzić teraz Dae. - niższy spojrzał na mnie robiąc maślane oczka.

- Nie ma problemu. - posłałem mu uśmiech.

No i proszę, mój plan sam się wykonał, bez mojej ingerencji. Po prostu pięknie. Myśląc na zapas złapałem butelkę wody i tabletki, żeby rano mieć wszystko pod ręką. Zaniosłem zdobycze do sypialni, jednocześnie przypominając sobie, że Hyun nadal siedzi w łazience.


Baekhyun

Do łazienki poszedłem w celu uspokojenia myśli. Jednak wystarczyło jedno spojrzenie w lustro, aby wszystko runęło. Stałem właśnie z mokrą twarzą gapiąc się tępo przed siebie, bynajmniej nie na swoje odbicie. Jakiś najebany debil MOJĄ kredką do oczu zabazgrał całą powierzchnię lustra. Nie dosyć że najebany to jeszcze napalony, bo przed moimi oczami widniał wyraźny napis "Bedziesz mój Sehunnie". Nie wiedziałem, że mój chłopak zrobił taką furorę w jeden wieczór. Zaśmiałem się pod nosem, w momencie gdy w mojej głowie pojawiło się imię. Luhan. To na pewno ten blondyn. Czy powiedzieć Sehunowi o te dziwnej "wiadomości"? nie wiem jak by zareagował, poza tym nie mam zamiaru go nikomu oddawać! Wcale nie jestem egoistą.

Zabrałem się za mycie lustra, jednocześnie rozmyślając czy postępuję właściwie. Przecież gdyby Hunniemu zależało na tej blond sierocie to zrobiłby coś w tym kierunku. Poza tym nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.

Nadal źle się czułem po spożyciu alkoholu, albo może też i przez siedzenie na balkonie ? Nieistotne. Wiedziałem tylko tyle, że nie chcę zobaczyć dziś na oczy ani jeleniookiego, ani Chana. Jednego bym zabił, a drugiego obrzygał. Nie pytajcie.

- Baekkie? Wszystko w porządku? - odwracając się zobaczyłem zaglądającego do łazienki Sehuna. W tym momencie wszystkie złe myśli odeszły, a może raczej pozostały w łazience w czasie, gdy ja opuściłem ją z moim chłopakiem. Lubię powtarza sobie w myślach to, że jest mój. Jest to całkiem przyjemne, pomijając fakt że okłamuje sam siebie. - Czemu szorujesz lustro?

- A... nie wydaje się brudne? Co pomyślą o nas ludzie, gdy wejdą tutaj i zobaczą brudne lustro. Trzeba stwarzać przecież pozory, nie? Wiem, że nikt inny się za to nie zabierze więc...

- Znów zaczynasz się nakręcać. - przerwał mi obejmując w pasie i odciągając od lustra.- Chodź się położyć.

Złapał mnie za nadgarstek, a ja bez oporu dałem się kierować.

Change Me | SeBaek |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz