Rozdział 2

1.5K 96 75
                                    

Baekhyun

- An-na, kochanie! - zawołałem na widok mojej ukochanej Noony. Anna była fotografem z którym bardzo dobrze mi się współpracowało. Gdy tylko mnie zauważyła zobaczyłem jej śliczny uśmiech. Podbiegłem do niej w podskokach, jak małe dziecko i objąłem ją.

- Baek! Masz dzisiaj sesje? - zapytała z uśmiechem.

- Jak widać. An, co u ciebie słychać? Hmm.. troszeczkę ci się przytyło. Nie mówię że to źle, bo dalej jesteś urocza. Właśnie! Jak wam się układa z Jess'em? Wyglądasz na....

- Cały Byun, gdy ktoś ci nie przerwie nie przestajesz gadać. - Uśmiechnęła się jeszcze mocniej po czym dodała - Dobrze się nam układa, będę mamą.

Szczęka opadła mi aż do kolan.

- To wspaniale! Gratulacje. - objąłem ją jeszcze raz tym razem mocniej. - A ty mały masz być grzeczny bo wujek cie obserwuje.

Na te słowa An zaczęła się śmiać tak głośno, że wszyscy dookoła gapili się na nas jak na idiotów.

- BYUN!!!! - podskoczyłem, gdy za mną ktoś wrzasnął.

- Już, już idę.

Menager już zrozumiał, że mnie tylko siłą da się odciągnąć od gadania. Poszedł przodem, ja podreptałem za nim.

- Hyung... Wiesz może co dziś stało się w hotelu, że było takie zamieszanie? - zapytałem przypominając sobie dzisiejszą sytuację. Byłem ciekaw wszystkiego co mnie otaczało, wszędzie działo się coś ciekawego.

- Po co chcesz wiedzieć? To nie nasza sprawa...

- Hyung nie bądź taki. Dowiedz się tego dla mnie! Błagaaam. - zaprezentowałem swoją mistrzowską minę biednego psiaka, każdy dawał się na nią nabrać. Byłem w tym mistrzem.

- Jesu, Baek ty mnie kiedyś wykończysz. Dobra popytam. Zadowolony? - odpowiedział zrezygnowany.

1:0 Becon!!!

🐠

Sesja zdjęciowa. Nic specjalnego. Niczym nie musisz się przejmować, bo pomalują cie i powiedzą co masz robić. Jedynym moim problemem jest to, że ciężko mi utrzymać poważny wyraz twarzy. Zawsze, ale to zawsze znajdzie się coś co mnie rozbawi. Dziś rozbawiły mnie kartki leżące na stoliku pod oknem. Tak śmiesznie się trzęsły na wietrze. Nie potrafiłem się uspokoić przez 10 minut. Nie.. nie mam problemów z głową. To cała reszta je ma skoro nie potrafią dostrzegać zabawnych rzeczy.

- Świetna robota! Kończymy! - Zdziwiłem się. Co to już? Kiedy o minęło. Fotograf podszedł do mnie i uścisnął moją dłoń - Baek, jesteś świetny.

A ty dziwny, pomyślałem. Serio był dziwny, szczególnie z tym pedofilskim uśmieszkiem na twarzy.

- Dziękuję. - odpowiedziałem chcąc puścić jego rękę. Nie pozwolił mi na to. Dopiero teraz zauważyłem że studio jakoś opustoszało, fotograf nadal patrzał na mnie jakbym był tortem czekoladowym za szybą. Fuj.

- Emm... Czy mógłby pan... mnie puścić? - Odpowiedziałem lekko zmieszany zaistniałą sytuacją.

- Mógłbym, ale nie chcę. - wymruczał te słowa. Będę rzygać!

Miał około 30 lat, ale trzymał się dosyć dobrze, ubrany jak typowy artysta. No ale mino wszystko FUJ. Był ode mnie o głowę wyższy i znacznie silniejszy. Ale czego miałem się bać? Jednym sprawnym ruchem mogłem go powalić na ziemię.

- Masz potencjał, wiesz o tym? - mówiąc te słowa trzymał mnie już za nadgarstek i szybko przyciągnął do siebie.

- Proszę wybaczyć, zatańczę z panem innym razem. - uśmiechnąłem się do niego po czym wykręciłem się z jego uścisku i role się zamieniły. Teraz to ja trzymałem jego rękę. Minę miał bezbłędną. Warto było. Pewnie zszokował go fakt, że taki mały ja potrafi się obronić. Drugą ręką złapałem go za marynarkę i pociągnąłem w dół, tak aby miał twarz na wysokości mojej.

Change Me | SeBaek |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz