Rozdział 9

679 87 5
                                    

Baekhyun

- Nie, dlaczego? To tylko parę śladów, nie pamiętam co działo się w nocy, takie rzeczy się zdarzają przy alkoholu. Hej, w razie potrzeby masz więcej podkładu? - zaśmiał się tak uroczo, mógłbym zrobić wszystko aby tylko słyszeć częściej ten dźwięk. Nie odpowiedziałem, byłem jak zahipnotyzowany. Z tego stanu wyrwały mnie jego chłodne dłonie które znalazły się na moich policzkach, teraz zauważyłem jak blisko znajdowała się jogo twarz. Spojrzałem na jego różowe, pełne usta. Nie potrafiłem i nie chciałem się ruszyć. Nasze twarze dzieliło zaledwie parę centymetrów. Lekko rozchyliłem usta i czekałem... Po chwili poczułem jego wargi na swoich, ale nie całował mnie.

- Oj Baekie, co ci chodzi po tej małej główce.- mruknął, czułem ruch jego warg na swoich gdy wypowiadał te słowa. Mój umysł oszalał, nie wiedziałem co się dzieje. Tylko się nie odsuwaj. Przestałem się kontrolować...

Sehun

- Oj Baekie, co ci chodzi po tej małej główce.- powiedziałem jednocześnie lekko muskając jego usta. Nie mam pojęcia co tak bardzo ciągnęło mnie do tego chłopaka. Cały czas obserwowałem jego usta i to jak uroczo przymknął powieki. Chciałbym wiedzieć co teraz myśli. Co czuje, gdy jestem tak blisko niego. Nagle jego ręce wystrzeliły w górę, nie zdążyłem zareagować gdy chłopak objął mnie za szyję przyciągając do siebie. Ze zdziwienia rozchyliłem usta, co ten od razu wykorzystał. Jego język wtargnął do moich ust. Nie planowałem takiego zwrotu akcji, miałem odpowiedzieć na swoje wahania, a nie tylko je pogłębić. Baek nagle podniósł się z ziemi i pochylił nade mną. Teraz już nie kucałem, tylko siedziałem na tyłku wspierając się na rękach. Co się dzieje. Niższy dalej się ode mnie nie oderwał, teraz wplątał dłonie w moje włosy i usiadł na moich udach. O nie, nie będę tak uległy. Od razu moja dłoń powędrowała w okolice jego talii tylko po to, aby zsunąć się w dół na jego pośladek. Chłopak zajęczał cicho w moje usta.

- Baek... Nie idźmy za daleko, będziemy żałować. - nie chciałem tego, ale rozsądek wygrał.

- Tak, dokończymy kiedy indziej. - powiedział wstając ze mnie. Po chwili jakby oprzytomniał, jego oczy powiększyły się dwukrotnie i dłonie powędrowały do ust. - O mój boże... przepraszam, nie wiem co we mnie wstąpiło.- momentalnie jego twarz przypominała dojrzałego pomidora. Szybko wstałem, aby przypadkiem nie chciał mi uciekł. Musieliśmy sobie to wyjaśnić.

- Nie przepraszaj Hyun, nie jestem zły. - starałem się go jakoś uspokoić bo zaczął drżeć. Złapałem go za rękę, która nadal przylegała do jego ust, przyciągając do siebie. Objąłem go w talii, drugą rękę ułożyłem na jego miękkich włosach. Gdy już zaczął normalnie oddychać odsunąłem się lekko, nadal go nie puszczając. - Jeśli tak jak ja, nie wiesz co czujesz to dajmy temu czas. Nic na siłę.

- Sehun...

- Tak?

- Proszę, niech przez to nie pogorszą się nasze relacje.

- Nie pogorszą. - zapewniłem.

- Mógłbyś mnie przytulić? - powiedział kierując spojrzenie w dół.

Zaśmiałem się tylko i objąłem go tak jak wcześniej. Jego ciało było tak drobne, delikatne.

Baekhyun

Mógłbym tak stać całe życie, przytulony do jego szczupłego ciała. Ułożyłem głowę wygodniej i zaciągnąłem się jego zapachem. Poczułem się bezpiecznie. Jak jeszcze nigdy przy Chanyeolu. Chan wykorzystywał mnie jak swoją zabawkę. Na początku nie miałem nic przeciwko, jednak z czasem zaczęło mi czegoś brakować. Czułości i poczucia bycia kochanym. Dlatego też czułem do olbrzyma obrzydzenie. Nie chciałem jego dotyku, niczego nie chciałem co mogłoby mieć z nim związek. Tylko jak go od siebie odsunąć. Już tyle razy chciałem z nim o tym porozmawiać, jednak on nigdy nie zrozumiał o co mi chodzi. Powinienem zastosować bardziej drastyczne metody?

Change Me | SeBaek |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz