41

1.4K 210 29
                                    

Kolejnego dnia rano, obudziłam się ubrana w koszulkę Chana. Ubrałam skarpetki i spodenki, po czym udałam się do kuchni. Tak jak się spodziewałam, chłopak już tam był. Cicho zatrzymałam się w wejściu i przeglądałam się Chanowi.
- Wszystko po staremu.- powiedział przez telefon- Tak... Śpi jeszcze... Okej... Lepiej będzie pod wieczór...- powiedział i odwrócił się, po czym spojrzał na mnie- Dobra, jesteśmy umówieni. Do zobaczenia.
- Kto to?- zapytałam, kiedy chłopak odłożył telefon.
Yeol podszedł do mnie i na powitanie mnie pocałował.
- Nie znasz go.- odpowiedział i wziął mnie na ręce.
- Zwariowałeś?- zaśmiałam się- Puszczaj mnie.
- Nie ma sprawy.- powiedział i położył mnie na kanapie, a potem położył się obok mnie, wtulając się w zagłębienie mojej szyi.
- Coś... coś się stało?- zapytałam zdziwiona.
- Ci...- przytulił się jeszcze bardziej- Tak jest idealnie.
- Idealnie?- zapytałam- Gadaj- powiedziałam odsuwając się od niego- Z kim rozmawiałeś?
- Z kolegą.
- Jakim kolegą? Chenem?
- Nie, z Baekhyunem.- odparł.
- Baekhyunem? Chyba go nie znam.- oznajmiłam.
- Zrobisz to dzisiaj.
- Słucham?
- Jest w okolicy i chce nas odwiedzić.- spojrzał na mnie- Będzie na wieczór.
- I tak nie mam tu nic do gadania, więc powiem, że się cieszę.- powiedziałam i zrobiłam sztuczny uśmiech.

Razem z Yeolem posprzątaliśmy dom, aby wyglądał przyzwoicie.
- Opowiedz mi coś jeszcze o Baekhyunie.
- Po co?
- Bo chcę wiedzieć z jakimi osobami się przyjaźnisz.- odpowiedziałam- To... Jego też poznałes w domu dziecka?
- Nie... Baeka poznałem rok temu. Byliśmy na jednej akcji.
- Rozumiem. Jest okej?- zapytałam.
- Nie zbyt.- powiedział, a ja się na niego spojrzałam- Kiedy tu przyjedzie będziesz musiała uważać na każde słowo. Jest bardzo chamski.
- Boże... dlaczego się z nim przyjaźnisz?
- Sam nie wiem. Dołączył do naszej "grupy złodziei" i tak jakoś się znamy... dobrze, chodźmy  się przebrać, bo pewnie zaraz będzie.
Zgodnie z rozkazem Parka, udałam się do sypialni. Przerzuciłam kilka rzeczy w szafie, aż w końcu wybrałam jakieś czarne spodnie i szary t-shirt. Wyczesałam włosy, po czym pokropiłam się perfumami. Spojrzałam w lustro.
- Chyba można powiedzieć, że wyglądam jak człowiek.- pomyślałam.
Rzuciłam się jeszcze na łóżko i znów zaczęłam myśleć o tym, aby porozmawiać szczerze z Chanem. Po głębokim przemysleniu, wstałam i postanowiłam wygarnąć mu wszytko.
- Chan!- krzyknęłam.
- Jestem w salonie!- powiedział.
Po woli zeszłam na dół i usiadłam naprzeciwko chłopaka.
- Co tam?- zapytał oglądając telewizję.
- Musimy porozmawiać.
- Słucham.
Nastąpiła chwilowa cisza.
- Mógłbyś poświęcić mi trochę uwagi? To poważny temat.- powiedziałam i zrobiłam nerwowy uśmiech.
- Coś się stało?- zapytał, spoglądając na mnie.
- Tak...
- Słucham.- powiedział i wyłączył telewizor.
- Bo widzisz... Już chciałam powiedzieć ci o tym wcześniej, ale jakoś nie mogłam.
Nagle w domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi.
- To chyba Baekhyun. Dokończymy naszą rozmowę.- powiedział i cmoknął mnie w czoło.
Chłopak wstał i poszedł do korytarza, aby wpuścić do domu gościa.
- Hej- powiedział Baekhyun.
- Hej!- powiedział Chanyeol i podał mu rękę.
- Juz mieszkasz sam?- zapytał.
- Ze mną- powiedziałam i podeszłam do nich- Asami.
- Baekhyun.- powiedział i podał mi rękę- Wow, Chanyeol. Jestem pod wrażeniem.- powiedział i zmierzył mnie wzrokiem.
Odruchowo zrobiłam lekki uśmiech.
- Nie wiedziałem, że masz taki słaby gust.- dopowiedział, a na jego twarzy pojawił się złowieszczy uśmieszek.
- Że co?- powiedziałam.
- Nic, nic. Żartowałem, jesteś ładna.- powiedział.
Kilka minut później siedzieliśmy w salonie i piliśmy wino. Znaczy Chanyeol i Baekhyun pili, a ja zostałam przy szklance soku. Chlopacy rozmawiali, śmiali się, wspominali "Stare czasy", a ja słuchałam. Wolałam siedzieć cicho, niż w ogóle rozmawiać z tym kolegą.
- Dobra, idę do łazienki.- powiedział Chanyeol, zostawiając mnie samą z Baekhyunem.
- Więc to ty jesteś Asami...- powiedział spoglądając na mnie i popijając wino- Siedzę tu od godziny i dalej nie wiem dlaczego Chanyeol jeszcze Cię nie wywalił tak jak mi kiedyś o tym mówił.
- Co?- zapytałam zdziwiona.
- Chanyeol ci nie powiedział? Ups...
- Ale jak to, chce mnie wyrzucić?
- Tak zrozumiałem.
- Co ci powiedział?- zapytałam lekko zdenerwowana.
- Dzwoniłem do niego dzisiaj i pytałem o Ciebie, bo Suho mi powiedział, że Chan ma wspólniczkę. Zapytałem, jak mu idzie praca i czy coś między wami jest i on powiedział, cytuję: " Ona zepsuje nawet najprostszą akcję. Nic nigdy między nami nie było i nie będzie. Muszę jeszcze się z nią męczyć jakiś czas dopóki nie zarobi trochę kasy i się nie wyprowadzi."
Łzy napłynęły mi do oczu, ale nie chciałam rozkleić się na oczach Baekhyuna. Kto wie, może on kłamie? Od początku mam wrażenie, że mnie nie polubił. Nie wyciągajmy pochobnych wniosków, bo może ten chłopak powiedział to, żeby mi dopiec?



*******
Tak po prostu sobie dodałam XD
Pamiętajcie, żeby dać łapkę w górę i zasubskrybować 😂😂😂 ale ze mnie śmieszek. Mam nadzieję, że się podobało :*

You Stole my bag| Chanyeol EXO Fanfiction|✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz