3

2.6K 287 7
                                    

  Zadzwoniłam do Laya, żeby poinformować go o tym, że zaraz u niego będę.
Kilka minut później stałam przed drzwiami bloku. Nacisnęłam guzik przy nazwisku mojego przyjaciela i czekałam, aż ktoś odpowie.
- Tak - usłyszałam głos jakiejś kobiety.
- Ym... Lay?- powiedziałam speszona.
- A, pani do Laya? Już otwieram.
Po chwili weszłam do budynku i zaczęłam wchodzić po schodach. Zastanawiało mnie, kim była tamta kobieta. Przecież Lay powiedziałby mi, gdyby kogoś poznał!
Gdy doszłam do mieszkania, drzwi otworzył mi chłopak.
- Asami? Coś... coś się stało?- zapytał lekko zdenerwowany.
- Może...- powiedziałam i wpakowałam do korytarza moje manatki.
Zaczęłam iść w kierunku kuchni, gdy nagle zobaczyłam elegancką, czarnowłosą kobietę, która właśnie pakowała różne papiery do teczki.
- Witam- powiedziałam.
- Witam, Lay zadzwoń do mnie pod wieczór. Omówimy szczegóły.
- Dobrze- powiedział i odprowadził ją do drzwi.
W międzyczasie usiadłam przy stoliku i czekałam na mojego przyjaciela. Lay był moją ostatnią nadzieją. Siedziałam, rozmyślając nad tym, skąd wziąć pieniądze, gdy nagle zobaczyłam małą karteczkę na podłodze. Schyliłam się po nią i przeczytałam to, co było na niej napisane.

,, Manager Ha Jin won''

Czyżby zainwestował w managera? Chłopak kilka minut później przyszedł z powrotem do mieszkania i nerwowo usiadł naprzeciwko mnie.

- Asami, wyjeżdżam- oznajmił.

- Co? Dlaczego?- zapytałam lekko zdziwiona.

- Dostałem ofertę pracy w filmie... Nie będę cię okłamywać. Ten film to moja jedyna szansa na zostanie aktorem, nie mogłem odmówić.

- Rozumiem- powiedziałam i sztucznie się uśmiechnęłam- Więc tamta kobieta, to twój manager?- zapytałam, wstrzymując łzy, które napływały mi do oczu- I co teraz zamierzasz?

- Cóż... według Ha Jin w tym tygodniu wyprowadzam się i wyjeżdżam stąd- powiedział, łapiąc się za kark.

- A co z mieszkaniem?

- Sprzedam... Wszystko w porządku?- zapytał.

Szybko wytarłam łzy, które już spływały mi po policzkach i zrobiłam sztuczny uśmiech.

- Tak, tylko się trochę wzruszyłam. Jestem z ciebie dumna- powiedziałam, wstając od stolika.

- Nie jesteś zła?- zapytał.

- Co? Nie. Cieszę się, że chociaż tobie się udało- powiedziałam i przytuliłam chłopaka.

- Nawet nie wiesz, jak bardzo mi ulżyło, kiedy to powiedziałaś- powiedział zadowolony.

Wybuchnęłam mieszanką płaczu ze śmiechem i jeszcze bardziej wtuliłam się w brzuch wyższego ode mnie chłopaka.

- Będę za tobą tęsknić- powiedziałam.

- Ja za tobą też.

Kilka chwil staliśmy w ciszy, tylko wtuleni w siebie.

- Czemu przyniosłaś tutaj te wszystkie rzeczy?- zapytał, wskazując na materac i ciemny worek- Coś się stało?

- Nic, idę nocować do... Hyuny!- powiedziałam, szybko zbierając się do wyjścia.

- Jakiej Hyuny?- zapytał.

- Taka jedna, poznałam ją wczoraj- powiedziałam i złapałam za materac, ciągnąc go w stronę drzwi- Powodzenia- krzyknęłam i wyszłam z mieszkania.

Kiedy opuściłam budynek, momentalnie łzy poleciały mi po policzkach. Gdzie ja teraz pójdę?

Kilka minut później, z racji tego, że jest jesień, zrobiło się ciemniej. Włóczyłam się po ulicach miasta, nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Usiadłam na jednej z ławek, która znajdywała się na terenie parku. To chyba najwyższy czas poszukać jakiegoś dachu, aby rozłożyć materac i przeczekać do jutra...

Włóczyłam się po mieście jeszcze kilka minut, po czym zatrzymałam się na dworcu, gdzie usiadłam przy barierce i zaczęłam płakać. Lay był jedyną osobą, którą znałam w całym mieście i nie wiem, co zrobię, kiedy on wyjedzie. Mogłam mu powiedzieć, że nie mam pieniędzy, dachu nad głową, ale po co? Nie chciałam, żeby mi pomagał szczególnie teraz, kiedy powinien skupić się na filmie, bo to jego jedyna szansa.

You Stole my bag| Chanyeol EXO Fanfiction|✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz