13

1.9K 232 28
                                    

Do wieczora siedziałam w salonie, gdzie razem z Suho oglądaliśmy w milczeniu telewizje. Siedząc i wpatrując się w ekran, myślałam nad moim dzisiejszym ,, testem''. Chyba nie wyszedł najlepiej... Boże, trochę było mi wstyd i od powrotu do domu Chanyeol się do mnie nie odzywał, ale co ja poradzę? Mówiłam, że się do tego nie nadaję, ale wiem, że muszę się przełamać jeśli nie chcę skończyć na ulicy... znowu. 

- To... jak ci poszło?- zapytał nagle Suho.

- Co?- zapytałam zamyślona.

- Ten sprawdzian Chanyeola. Dobrze?

- Ym... tak- powiedziałam nerwowo zaciskając pieść-Myślę, że Chanyeol był zadowolony.

- To dlatego nie odezwał się ani jednym słowem od waszego powrotu?- zaśmiał się- Lepiej powiedz, co zrobiłaś.

- Aż tak to widać?- zapytałam z lekkim grymasem na twarzy.

- Nie... może trochę- uśmiechnął się- Więc co się stało? Nie, poczekaj ja zgadnę.Osoba, którą wyznaczył ci Chan zorientowała się, że chcesz ją okraść?

- Tak.

- I co zrobiłaś?

- Rozpłakałam się, a ona dała mi pieniądze i życzyła mi powodzenia- powiedziałam poważnym tonem.

Zapadła chwila ciszy, po czym Suho wybuchnął śmiechem.

- Przepraszam- powiedział robiąc się lekko czerwony.

- Nie przeszkadzaj sobie, to było żałosne- powiedziałam zakrywając dłońmi twarz.

- Spokojnie, wprawisz się. Też tak miałem- powiedział, na co ja podniosłam głowę.

- To ty też jesteś...- zaczęłam, ale Suho pokręcił głową na potwierdzenie- Ou...

- Chen dzwonił. Przyjechał na kilka dni i jedziemy po niego- powiedział Chanyeol trzymając w dłoni telefon.

- Teraz?- zapytał, najwidoczniej niezadowolony, Suho.

- Tak, teraz. Będę czekał w samochodzie- powiedział stając w progu.

Suho wyszedł z salonu, a ja dalej siedziałam na kanapie. Razem z Chanyeolem od czasu do czasu wymienialiśmy się spojrzeniami, co było lekko irytujące.

- O co ci chodzi?- zapytałam.

- Nic...- odpowiedział i cały czas się we mnie wgapiał.

- Okej, Asami nie jedzie?-zapytał Suho zakładając buty.

- To ja też mam jechać?- powiedziałam wstając.

- Próbowałem ci to uświadomić- powiedział Chanyeol.

- Czekam w samochodzie- powiedział Suho wychodząc z domu.

- Daj mi chwilę- powiedziałam przechodząc koło Chanyeola i poszłam się przebrać. 

Kilka minut później razem z moim wspólnikiem wyszliśmy z domu i udaliśmy się do samochodu, gdzie na tylnym siedzeniu czekał Suho.

- Nie boisz się, że cię złapią?- zapytałam, kiedy ruszyliśmy.

- Czego mam się niby bać ?- powiedział Chanyeol.

- Właśnie prowadzisz skradziony samochód.

- Jest gdzieś napisane, że go ukradłem?

- Nie, ale odpaliłeś go za pomocą mojej wsuwki do włosów- powiedziałam.

- Udało ci się to?- zapytał zdziwiony Suho- Jak ty to zrobiłeś?

- Czysta improwizacja- powiedział.

Po przejechaniu paru metrów, Chanyeol zaparkował przy pizzerii. Weszliśmy do, wcześniej wspomnianego, budynku. Chłopacy rozglądali się po całym pomieszczeniu, dopóki nie zauważyli siedzącego bruneta, który siedząc przy jednym ze stolików, pił wodę. Podeszliśmy do niego i wtedy chłopacy zrobili grupowego ,,miśka'', po czym wszyscy zajęliśmy miejsca. Siedziałam tam i czułam się jak przydupas. Dosyć, że nie ogarniałam ich tematów rozmów, to nikt nie zwracał na mnie uwagi. 

- Więc Asami, tak?- zapytał chłopak siedzący przede mną razem z Suho.

- Tak- powiedziałam z uśmiechem.

- Więc też jesteś złodziejką?- zapytał trochę ciszej.

- Ym... to znaczy jestem początkująca.

- Jest aktorką, ale straciła pracę- dopowiedział Chanyeol.

Zapadła cisza. 

- Jesteście parą?- zapytał Chen.

- NIE- odpowiedzieliśmy chórem.

- Jesteśmy tylko... wspólnikami- powiedział Chanyeol.






You Stole my bag| Chanyeol EXO Fanfiction|✓Where stories live. Discover now