-Wesoły autobus, co? -nagle nad nimi rozległ się męski głos.
Podniosły głowy.
-Nawet za wesoły. -stwierdziła Simonetti, rozcierając bolące miejsce.
-No hej Nico. -Luna uśmiechnęła się.
-Hej, co wy na to, żeby... -chłopak zaczął, ale przerwał mu głośny krzyk.
-Zamknąć się! -wrzasnął Lio, rzucając swoim plecakiem w Andreasa, Sebę, Gastona i Pedro.
Oni zrobili szybki unik i plecak trafił w dziewczynę ze słuchawkami.
Ta nie zdążyła nawet pisnąć, bo przechyliła się bezwładnie do przodu, a jej głowa uderzyła w oparcie siedzenia przed nią.Wszyscy zamilkli przerażeni.
Lio w mgnieniu oka znalazł się przy dziewczynie.-Matko, przepraszam! Nic ci nie jest? -spytał, dotykając jej ramienia.
Blondynka nie reagowała.
-Ona zemdlała... -chłopak zbladł, ale nie spanikował.Ktoś poszedł zawiadomić opiekunkę, ale ta oznajmiła, że zatrzymanie się będzie możliwe dopiero za kilkanaście minut.
Sprawca wypadku usiadł obok dziewczyny i ułożył ją tak, żeby leżała. Jej głowę położył sobie na kolanach, aby się nie obijała.-Hej, księżniczko, obudź się. Jak ona ma na imię? -zwrócił się do innych.
-Nie wiem. -Pedro pokręcił głową.- Delfi?
-To jest Valentina. Chodzi do konkurencyjnego liceum. -wywołana dziewczyna udzieliła odpowiedzi.
Lio pokiwał głową, a ktoś podał mu butelkę wody. Chłopak delikatnie pokropił twarz dziewczyny.
-Valu, przepraszam, ocknij się dziewczyno, błagam... -mówił półgłosem zmartwiony brunet.
Po kilku minutach autobus gwałtownie zatrzymał się na poboczu. Pod wpływem szarpnięcia, blondynka powoli zaczęła otwierać oczy.
-Gdzie ja jestem? -wyszeptała.
-Zemdlałaś. Leżysz w autokarze. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że się obudziłaś. -wytłumaczył na szybko Lio, pomagając jej usiąść.
-Dziękuję, ale... czy my się znamy? -zdezorientowana Valentina zmrużyła oczy.
-Jestem Lionel. I... to przeze mnie zemdlałaś. Przez przypadek uderzyłem cię w głowę plecakiem. Przepraszam. -spojrzał na nią błagalnie.
Zmieszana, ale trochę zła dziewczyna wstała z miejsca.
-Jasne. Skoro już stoimy, muszę iść do łazienki. Pogadamy potem. -powiedziała chłodno, odwróciła się i razem z Delfi i Jim wyszła z autokaru.Zmartwiony Lio patrzył na nią przez chwilę.
-O, stary... masz przewalone. -powiedział stojący koło niego Gaston.
-Dlaczego? -zdziwił się.
-Ona ci się podoba, a ty walnąłeś ją w głowę plecakiem i teraz jest na ciebie trochę wkurzona. -padła odpowiedź.
Lio pokiwał głową, ale za chwilę zmarszczył brwi.
-Skąd wiesz, że mi się podoba? To nie-
-To widać. -przerwał mu Sebastian i obaj obdarzyli przyjaciela uśmiechami.
***Reszta podróży minęła we względnym spokoju. Luna wraz z Niną dołączyła się do chłopaków grających w mafię. Valentina, aczkolwiek jeszcze trochę zła na Lio, również śmiała się z żartów Pedra i wygłupów Gastona. Wydawało się, że wszystko jest tak, jak być powinno.
YOU ARE READING
Give Me Your Light ~ Lutteo
Fanfiction"Jeśli wydawało ci się, że tobie uda się mnie zniszczyć - masz rację. Wydawało ci się." Ból jest częścią życia każdego z nas. Nawet, jeśli myślisz, że wziosłeś się wysoko - uważaj, bo upadek może okazać się niemiłą niespodzianką. Bardzo boleśnie pr...
Oneshot "Wiesz, że Cię szukałem? - Historia pewnej znajomości"
Start from the beginning