Rozdział 5 "Za tymi widokami chyba będę najbardziej tęskniła"

1.2K 104 21
                                    

Hej kochani ♥
Dziękuję wam za wszystkie gwiazdki i komentarze :*
Przed wami kolejny rozdział :)
Mam nadzieję, że wam się spodoba ♡
JustNoOrdinaryMe ♥

☆☆☆

*Luna*
Wkładałam właśnie ostatnie ubrania i buty do mojej walizki. Jeszcze tylko wrotki... Co prawda, nie jeździłam od półtora tygodnia, ale nie wyobrażałam sobie, że mogłabym już nigdy na nich nie jeździć.

- Kochanie, spakowałaś się już? -usłyszałam głos mojej mamy, wchodzącej do pokoju.

- Tak, już prawie - mruknęłam, próbując ulokować gdzieś wrotki, a później dopiąć zamek.

Zaśmiała się.
- Daj, pomogę ci. - Podeszła do mnie i razem dałyśmy radę.

Usiadłam zmęczona na łóżku, a mama do mnie dołączyła.

- Nie boisz się? - spytała nagle.

Spojrzałam za okno.
- Nie... Bardzo się cieszę, że wyjeżdżamy. A w Buenos Aires mam Ninę. - Popatrzyłam na rodzicielkę i uśmiechnęłam się delikatnie. - Nie martw się o mnie. Tu mnie już nic nie trzyma - dodałam.

Kobieta tylko mnie mocno przytuliła.
- Pamiętaj, że jutro o 6.00 mamy lot. - Uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.

Spojrzałam na zegarek. Była 18.53, czyli jeszcze dość wcześnie.
Postanowiłam pójść pożegnać się z Cancun. Wzięłam telefon, ubrałam buty i zeszłam na dół.

- Idę się przespacerować - powiedziałam do rodziców i wyszłam.

Idąc ulicami miasta, oglądałam kolorowe szyldy, wdychałam zapachy i słuchałam dobrze znanego mi gwaru.

16 lat to jednak spory kawał czasu.

Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącego SMSa. Spojrzałam na wyświetlacz.

Nina💕: Hej kochana 😘 Spakowana już?

Od Luna: Tak. Teraz odbywam sobie spacerek po Cancun 😉

Nina💕: To pięknie ♡ O której masz jutro lot?

Luna: O 6. Czyli muszę wstać o 4.30 rano 😢

Nina💕: Ale nie ma takiej godziny! 😱

Zaśmiałam się.

Luna: Hahah 😂

Nina💕: Czyli w Buenos Aires będziesz około 18

Luna: Skąd wiesz?

Nina💕: Policzyłam Aniołku 😉 9 godzin lotu + 3 godziny różnicy czasów

Luna: 😒

Nina💕: Hahahah 😂😂😂

Nina💕: Będę na ciebie czekała na lotnisku 😄

Luna: Dobrze 😍

Nina💕: Do zobaczenia

Luna: Pa 💞

Uśmiechnęłam się i schowałam komórkę do kieszeni.

Dotarłam na plażę i usiadłam na kamieniu wystającym z piasku. Zaczynał się właśnie piękny zachód słońca. Z zachwytem patrzyłam na morze mieniące się różnymi kolorami.

Za tymi widokami chyba będę najbardziej tęskniła.

Bo chociaż wiedziałam, że miasto, w którym zacznę na nowo układać sobie życie, też leży nad oceanem, to to było moje morze, które znałam od dziecka.
Westchnęłam lekko.

Gdy słońce schowało się całkowicie za horyzontem, spojrzałam na gwiazdy. Ich ułożenie znałam prawie na pamięć.
"Ciężko będzie mi się przyzwyczaić do południowego nieba" pomyślałam.

Mój wzrok padł na księżyc.
Uśmiechnęłam się do siebie.

On będzie zawsze taki sam.

Tajemniczy i piękny.

☆☆☆

Kto by chciał dzisiaj jeszcze jeden rozdział? :)

Give Me Your Light ~ LutteoWhere stories live. Discover now