Rozdział 13 (2/2)

Zacznij od początku
                                    

- To on? - usłyszałem ciche pytanie z jego ust. Przytaknąłem. 

Zgniotłem fotografię w dłoni po czym zająłem się szukaniem pewnej potrzebnej mi rzeczy. To miejsce przywołuje masę starych wspomnień, o których nie chcę pamiętać. Mam nadzieję, że wrócę do mieszkania i uda mi się znów o wszystkim zapomnieć.

- Jest! - krzyknąłem biorąc do ręki przedmiot i chowając go w kieszeni kurtki. Blondyn spojrzał na mnie zaciekawiony i już miał zadać pytanie, gdy z uśmiechem odwróciłem go przodem do drzwi i pchnąłem lekko i ich stronę.

- Nie pokażesz mi?! - zaparł się dłońmi o framugę drzwi.

- Zależy co tak bardzo chcesz zobaczyć. -specjalnie zniżyłem ton głosu. Lubiłem się z nim droczyć, a gdy używałem podtekstów uroczo się rumienił. Tak jak w tej chwili. Jednak chyba chciał się odegrać na mnie bo zaczął kontynuować temat.

- Zależy, czy masz się czym pochwalić. - uśmiechnął się do tego zadziornie. A to mała cholera.

- Wiesz, nie chciałbym cię przestraszyć. - pochyliłem się nad nim szepcząc do ucha. Na co ten uśmiechnął się jeszcze szerzej i ścisnął mój pośladek. Nawet nie wiem kiedy jego ręka się tam znalazła. Okej, czy ktoś włączył ogrzewanie?

- Nie igraj ze mną Byun.

- Lubię, bo co? - zaśmiał się i bezczelnie odwrócił wychodząc z pokoju.


Baekhyun

Waśnie spełniłem swoje marzenie - zmacałem tyłeczek Sehuna. Szkoda tylko że moje żądze się nie uspokoiły, wręcz przeciwnie. Mam jeszcze większą ochotę. Ale chwila, nadal nie powiedział po co tutaj przyjechaliśmy. Odwróciłem się na pięcie i zajrzałem do pokoju chłopaka, który właśnie zakładał na siebie kurtkę i zabrał z ziemi plecak zbierając się do wyjścia. Po chwili już zakładaliśmy buty.

- Hunnie, co jeśli ktoś mnie rozpozna?

- Nie martw się, nikt nie zobaczy twojej twarzy. - odpowiedział wiążąc buta. No skoro tak twierdzi, to mu zaufam. - Gotowy?

Gotowy na co? Przytaknąłem tylko głową, pożegnaliśmy się z klonem i wyszliśmy na zewnątrz. Sehun jednak nie poszedł w stronę furtki, tylko skręcił od razu w prawo. Potruchtałem za nim, przeklinając cicho jego długie nogi. Zatrzymał się dopiero przed metalowymi drzwiami, do jak się domyśliłem, garażu. Na środku stało dosyć spore autko, już chciałem pytać czy chce okraść brata, gdy dotarło do mnie, że Sehun przepadł gdzieś wewnątrz. Usłyszałem jakieś niezidentyfikowane dźwięki i nagły głośny warkot sprawił, że uciekłem na zewnątrz i schowałem za murem domu. Po chwili z garażu wyjechał Hun na białym motorze. Szczęka mi opadła do kostek. Ja pierdole. Przecież ja go zgwałcę.... Sehun spojrzał na mnie z uśmiechem i rzucił w moją stronę kaskiem. Oczywiście nie udało mi się go złapać i musiałem podnosić go z ziemi. Nie oderwałem wzroku od chłopaka nawet na sekundę. Czasem tylko mrugałem.

- Zakładaj i wskakuj.

Ha, oczywiście że wiem jak to się zakłada, nie jestem jak te cipy z dram. Z założonym już kaskiem podszedłem do maszyny.

- Ale przeżyjemy to, prawda? - bałem się, no ale w końcu kto nie boi się pierwszego razu.

- Nie, zaufaj mi. Wsiadaj, jest już późno a chciałbym pojechać okrężną drogą. - posłał mi uśmiech zamykając jednocześnie... to coś co jest z przodu kasku. Zrobiłem to samo i wgramoliłem się za niego. No co ja poradzę że mam krótkie nóżki i wyszło mi dopiero za drugim razem.

- Czego mam się złapać?! - zapytałem drżącym głosem gdy odpalił silnik. Bałem się co raz bardziej.

- Mnie. Nie bój się, pojadę wolno. - odpowiedział.

Change Me | SeBaek |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz