-nie mam zamiaru słuchać się jakieś tępej szmaty
-jeszcze zobaczymy skurwielu ....
-Idziemy siostrzyczko - pociągnął mnie, idąc szarpałam się żeby mnie puścił,lecz chłopak był za silny.
Popchał mnie do swojego pokoju zamykając na klucz drzwi.
-Kim jesteś?
-Zrobił ci coś -pytał zmartwiony
-Kim jesteś?
-Nazywam się Jungkook ...
Gdy Joe przeszedł weszłam do Sugi przełykając ślinkę.
-Przepraszam, nie chcę żebyś cierpiał.
-To dlaczego sprawiasz mi ból?- spojrzałam na niego, po jego poliku spłynęła małą jedna łza.
Nagle drzwi zostały wyważone z głośnym hukiem. Miał przecięte dłonie, a na jego kostkach zlatywała krew.
-P-proszę nie Joe- osłoniłam się rękoma.
Poczułam wibracje w kieszeni.Wzięłam telefon do ręki i odebrałam.
-Tak?
-Kiedy rozpoczynamy akcję?
-Nie jesteś moją siostrą.
-Słucham? Jak to nie jestem Suga?
-Ja to wiem Kira, tak dyktuje mi serce.
-Ty gówniaro!- do pokoju wbiegł ojciec, podbiegł do mnie przyciągając do siebie przykładając mi broń do skroni.
-Puść ją!- chciał podejść do mnie Suga, ale nie mógł.
-Stój bo ją zabiję!
-Kurwa tak to się robi- nagle usłyszeliśmy strzał. W progu stał chłopak, który nazywał się Jungkook. Właśnie wycelował w mojego ojca, który ten upadł na podłogę.
-Nie mamy czasu!- powiedział Jeon. Ostatni raz na mnie mój więzień spojrzał i uciekł. Zostawił mnie.
-Zostawiłeś mnie Agust D, zostawiłeś.
-Nie wróciłeś po mnie
-Posłuchaj ja...
-Nie szukałeś mnie nawet, więc ja odnalazłam ciebie.
-Byłeś pierwszym chłopakiem, którym obdarzyłam uczuciem. Wszystko spierdoliłeś...
-Zawrzyj ze mną jeden układ Agust.
-Nie lubię cię.
-Mnie? Przecież mnie kochałeś
-A może udawałem?