Miałam przy sobie jego ciepłe ciało, miękkie usta, jego bliskość, wszystko co potrzebne mi do szczęścia.
Pocałunek stawał się coraz bardziej ostrzejszy i zachłanny. Chłopak swoimi językiem prosił by zagościć w nim środku, więc tak zrobiłam.Zaczęliśmy walkę na której od razu przegrałam a on wygrał. Niekiedy przegryzł moją wargę wywołując u mnie miłe dreszcze.
Po chwili odsunęłam się od niego patrząc w go jego głębokie czarne oczy.Widniał w nich blask, który z sekundy na sekundę lśnił jeszcze bardziej.
-Żałujesz?-zapytał
-Nie, a ty?
-Znasz odpowiedź-ponownie złączyłam nasze usta w krótki pocałunek.Oderwałam się od niego kierując wzrok w podłogę.Słyszałam jak ciężko oddychał, wiedziałam że mu jest źle. Tylko co ja miałam zrobić.
-Jesteś Agust D z jednego powodu.
-Słucham?-zapytał niemrawo.
-Istnieje wiele dróg, która każda z nich jest nam przypisana
-Ale Kira...
-Ta niewłaściwa należy do mnie i ciebie, do nas obojga. Jesteś synem mojej matki i niestety ojca. Jeden człowiek zmienił wszystko, odebrał ciebie od kobiety. Wiem do teraz,że mama która jest już w niebie...jej serce krwawi gdyż nigdy nie mogła cię odnaleźć. Przytulić pocałować powiedzieć-kocham cie synu.Nie mogła...
-Kira-przerwałam mu, kontynuowałam dalej.
-Tak naprawdę, nazywasz się Min Yoongi, wiesz to ty , wiem i ja jak i ojciec i Joe.
-Jestem...Czy jestem?
-Jesteś moim bratem
-...- spojrzałam na niego.Milczał.Był wpatrzony w moją postać,chciał słuchać dalej lecz nie dałam z siebie wypowiedzieć ani słowa.
SUGA POV
Dlaczego mi to w tedy zrobiłaś?Dlaczego pozwoliłaś mi się w tobie zakochać?
Przepraszam, przepraszam, przepraszam siostro. Siedziałem sam po tym jak dziewczyna wyszła. Było mi żal siebie jak i jej. Ponieważ nie wiem już czy dobrze robię, czy też nie. Ale mimo wszystko moje serce dalej dyktuje to samo,co wcześniej.
Przerwał mi zastanowieniu się jej głos. Stała w progu cała rozpłakana, patrzyła na mnie ze smutkiem w oczach.
-Tylko ty możesz osuszyć moje łzy- podeszła do mnie przytulając się.
-Myślisz,że i tak moglibyśmy być razem?
-A czujesz coś do mnie?-spojrzała na mnie.
-Popełniłbym grzech, ale umarłbym jakbym cię stracił mówiąc, że cię nie kocham
Kira pov
-Co się tu dzieje?-usłyszałam fałszywy głos.Do sodka przyszedł Joe.
-Czego?!
-Za mną-rozkazał pokazując w stronę na drzwi.
-Śnisz chyba,nigdzie z tobą nie pójdę
-Hahaha, jesteś śmieszna siostrzyczko-nagle zbliżył się do mnie na niebezpieczna odległość
-Odejdź ode mnie!-próbowałam go odepchnąć, lecz złapał mnie w pasie przyciągając do siebie.Przyłożył mi do ust śmierdzącą szmatkę.Zdążyłam usłyszeć tylko wołanie Sugi.
Obudziłam się cała obolała, chcąc wstać uniemożliwiło mi pieczenie na stopach. Z całych sił zeszłam z łóżka podchodząc do lustra. Byłam goła, posiniaczona, ciało miałam pocięte.Na piersiach miałam wyryte podejrzewam iż nożem imię Joego.
-Czy ktokolwiek ocali mnie od tego piekła?
Usłyszałam dzwonienie mojego telefonu, podeszłam do niego jak tylko mogłam stawiając kroki jak dziecko uczące się chodzić.
-Halo?
-To ja-powiedział głos po drugiej stronie.
-Wiem, gotowy jesteś?
-Czekam tylko na twój znak.
........................................................................
Rozdział nie przemyślany, i głupi no ale tak jakoś miało wyjść.
Soryyy <3